REKLAMA
1.1 C
Siedlce
Reklama

Intruzi przychodzą z ociepleniem…

Szerszeń azjatycki jest u naszych granic, a jadowite pająki mają już świetne warunki do rozwoju.

Zmiany klimatu to nie tylko kłopoty ze zdrowiem z powodu upałów, nie tylko susza czy zagrożenie pożarowe. To także migracja owadów i zwierząt, których jeszcze u nas nie było, a które mogą stanowić poważny problem. Czasami niebezpieczny, a niekiedy wręcz jadowity.

– Do naszych granic już zbliżają się dwa gatunki szerszeni: amerykański i azjatycki. Ten drugi w samej tylko
Japonii zabija ok. 400 osób rocznie – przestrzega profesor Marek Żabka, znany i ceniony w świecie specjalista od pająków (odkrył ponad 200 gatunków egzotycznych pająków), emerytowany pracownik siedleckiego uniwersytetu.

Biedronka azjatycka już u nas jest, pojawia się masowo i skutecznie wypiera nasze biedronki. Na dodatek
gryzie! Wcześniej czy później dotrą tu również mrówki ogniste. – A poważnym zagrożeniem są także komary, przenoszące malarię, dengę, żółtą febrę, gorączkę Zachodniego Nilu i wiele innych paskudztw. Komar tygrysi
jest już u naszych południowych i zachodnich sąsiadów – zwraca uwagę profesor.

Marek Żabka: – Czekają nas trudne czasy. Fot arch.

Coś chodzi pod skórą

Ale nie trzeba nawet komara tygrysiego, by paść ofiarą pasożytów, które komary przenoszą. To w powiecie siedleckim odnotowano pierwszy w Polsce przypadek dirofilariozy u osoby, która nigdy nie wyjeżdżała z kraju! Już kilka lat temu w szpitalu wojewódzkim w Siedlcach doktor Piotr Rago wyciągnął spod skóry pacjentki 20-centymetrowego nicienia. Ten pasożyt jest przenoszony przez komary, ale potrzebuje odpowiedniej temperatury, by mógł przejść swój cykl rozwojowy. Do tej pory był spotykany w ciepłych krajach, głównie w Indiach, krajach Bliskiego Wschodu, w Azji. Zdarzało się, że do Polski przyjeżdżali pacjenci zarażeni dirofilarią po ukąszeniu komara w jednym z tych rejonów. Ale gdy przeżywaliśmy w naszym kraju falę upałów, mieszkanka niedużej wsi pod Siedlcami, która nigdy nie wyjeżdżała z Polski, zauważyła nieduży guzek w okolicy łokcia. W dodatku odnosiła wrażenie, że coś się w nim rusza… Do siedleckiego szpitala trafił też mały chłopczyk, któremu egzotyczny nicień umiejscowił się na policzku. Ale był też przypadek pana, któremu nicień usadowił się w mosznie. Gorzej wygląda postać płucna dirofilariozy, gdy nicienie tworzą guzki w płucach lub sercu żywiciela.

– Gatunków obcych i inwazyjnych w Polsce uniknąć się nie da, bo sprzyja im masowy przepływ ludzi i towarów na terenie Europy. Nie pomogą ani płoty, ani mury, ani inne działania, a ocieplanie się klimatu tylko nasila ten proces i staje się szansą dla przybyszów z „ciepłych krajów”. Niestety, dzieje się to kosztem rodzimej fauny i flory – ubolewa profesor Marek Żabka.

Inwazja kleszczy i szerszeni

Dr Ryszard Kowalski spełnił swe marzenie i na emeryturze zamieszkał z żoną w urokliwej wsi, gdzie mógł się oddać swej pasji – najogólniej mówiąc – miłości do natury. Twórca siedleckiego Festiwalu Nauki i Sztuki na siedleckim uniwersytecie uważnie obserwuje życie okolicznych zwierząt i owadów.

– Dzieje się – podsumowuje krótko. – Ze smutkiem obserwuję, jak zmiana klimatu wpływa na nasze otoczenie.

W pierwszym roku mieszkania na wsi (2009) do gospodarstwa podchodziła woda, zatapiając część podwórza. Teraz to nie do pomyślenia, wyschła nawet studnia. Z roku na rok dochodzą nowe, mało przyjemne skutki ocieplenia klimatu.

– Zrezygnowaliśmy z obiadów w altanie. Powód? Inwazja szerszeni i os. Nie widziałem wcześniej takiego natężenia tych owadów. Zrezygnowaliśmy także ze spacerów w lesie po tym, jak zaatakowały nas meszki, a innym razem obsiadły strzyżaki jelenie, owady przypominające kleszcze. Żona miała całą kurtkę w tych owadach, aż krzyknąłem, że musimy uciekać. Koniec z romantycznymi spacerami po lasach! – martwi się. – Liczebność niektórych owadów drastycznie się zwiększyła, pojawiają się masowo. Natomiast innych dramatycznie spadła.

Profil doktora w mediach społecznościowych śledzą miłośnicy przyrody. A pan Ryszard zamieszcza tam
zdjęcia „upolowanych” aparatem gości. Oto zadrzechnia fioletowa, największa pszczoła, która nie buduje społeczności, jest samotnicą. Trudno ją sfotografować, bo jest bardzo płochliwa. – Nie wytropiliśmy jeszcze jej gniazda, ale widzimy ją już drugi rok. Wędruje do nas z południa Europy – mówi pan Ryszard. – A to fruczak gołąbek, nazywany polskim kolibrem, choć to ćma. To owad wędrujący jak ptaki, przybywa do nas z rejonu Morza Śródziemnego. W tym roku pojawił się wyjątkowo wcześnie.

Na kolejnym zdjęciu widać smukwę, rodzaj błonkówki, której ojczyzną są obszary stepowe. – Ze względu na pogarszające się warunki wodne zachodzi u nas proces stepowienia, stąd migracja do nas tych zwierząt – tłumaczy pan Ryszard. – Wysokie temperatury, susza… i nasze łąki zamieniają się w stepy.

Razem z żoną pomagają naturze, sadząc rośliny uwielbiane przez pożyteczne owady, zawieszają też budki lęgowe dla ptaków. – Niestety, ostatnio opanowały je w większości szerszenie – stwierdza ze smutkiem doktor.

Ryszard Kowalski: – Rezygnujemy już z pewnych aktywności.

Będziemy sprawdzać buty

Profesor Marek Żabka nie ma wątpliwości, że w związku z ociepleniem klimatu czekają nas nie tylko wielkie migracje ludzi z terenów nienadających się do życia z powodu wysokich temperatur, braku wody i żywności. – To także migracje różnych gatunków zwierząt, w tym tych, na które musimy szczególnie uważać – zaznacza. – W naszej faunie i florze coraz częściej pojawiają się gatunki obce, a liczebność niektórych przybiera wręcz charakter inwazji. Szybko się rozmnażają, łatwo adaptują do nowych warunków, wypierają gatunki rodzime, przenoszą też rozmaite choroby ludzi, zwierząt i roślin.

Profesor wylicza intruzów, którzy już się zadomowili w Polsce na dobre: pluskwiak skupieniec lipowy, motyl szrotówek kasztanowcowiaczek, który atakuje kasztanowce, klony i lipy, jego krewniak ćma bukszpanowa, która zjada liście bukszpanu oraz śmierdzący i żerujący na drzewach wtyk amerykański, który zasiedla także nasze domy.

– W skali globu koszty biologicznych inwazji przekraczają 400 miliardów dolarów rocznie. Obce gatunki
krewetek spotykamy już w Bałtyku, a obce ryby, raki i kraby w naszych rzekach i jeziorach. Rosnącym problemem są kleszcze. Przeżywają ciepłe zimy, więc wiosną i latem osiągają liczebności dotąd nieznane. Spory ich odsetek, zwłaszcza we wschodniej Polsce, jest wektorem groźnych chorób ludzi i zwierząt, choćby boreliozy, babeszjozy czy zapalenia mózgu. Wśród „obcych” jest co najmniej kilkanaście gatunków pająków.

– Większość staje się elementem naszej fauny i człowiekowi nie zagraża, ale trafiają się też jadowite pustelniki brunatne i czarne wdowy, zawleczone z Ameryki Północnej z rozmaitymi towarami oraz silnie jadowite wałęsaki brazylijskie, znajdowane w transportach owoców. A coraz łagodniejsze zimy i ciepłe lata sprzyjają ich bytowaniu.

Czarne wdowy przypłynęły kilka lat temu w zabytkowym aucie, sprowadzonym z USA. Celnicy zauważyli przybyszy, więc auto poddano zabiegowi fungizacji (czyli zagazowano niebezpieczne, jadowite pająki). Kilkakrotnie znaleziono też wałęsaki brazylijskie w marketach, w skrzynkach z owocami. To śmiertelnie jadowite stworzenia.

Marek Żabka, prowadząc badania w Australii, widział, jak lokalna ludność radzi sobie z zagrożeniem. Tam nikt nie zostawia butów przed domem, a zanim je założy, to sprawdza, czy nie skrył się tam jadowity pająk. Czy takie nawyki będziemy niebawem wprowadzać u nas?

– Na przestrzeni milionów lat wielokrotnie zdarzały się rozmaite katastrofy i perturbacje, które dramatycznie zmieniały warunki życia. Wtedy wynikało to ze zjawisk losowych takich jak kosmiczne kolizje czy erupcje wulkanów. Tym razem dzieje się to za sprawą jednego gatunku, który zawłaszczył naszą planetę – ubolewa profesor, nie mając litości dla bezmyślnej działalności człowieka. – Jakie będą skutki? Trudno powiedzieć, ale wszystko wskazuje na to, że czekają nas dramatycznie trudne czasy.

18 KOMENTARZE
  1. Przecież to stworzenia, które szukają swojego miejsca na ziemi. Wpuszczać i nie sprawdzać !

    Odpowiedz moderated
  2. Biedronki azjatyckie zabijam od razu! Wiem, że wypierają i zabijają nasze, tradycyjne europejskie biedronki i dlatego to robię. Nasze mają tylko kilka kropek. Azjatyckie są bardzo nakrapiane i mają różne odcienie pokrywy skrzydeł.

    Odpowiedz moderated
    • W lasach naciera “borowik amerykański”.
      Borowik amerykański, czyli złotoborowik wysmukły, to grzyb, który stosunkowo niedawno zagościł w polskich lasach. Jest nazywany „grzybem dla leniwych”, bo często występuje w dużych skupiskach i łatwo się go zbiera. Grzyb jadalny, ale bardzo inwazyjny i na tyle mocny, że wypiera nasze rodzime gatunki: borowiki, podgrzybki. Rośnie nawet gdy naszych grzybów jeszcze nie uświadczysz, nawet suszy bardzo się nie boi.
      Taki to wredny imigrant i jak się rozpanoszy to z czym wigilijny bigosik ugotujemy? Przecież to nie jest katolicki grzyb!!!!!!!

      Odpowiedz moderated
  3. Kałużny (SuwPol) dogryza senatorowi z Nowej Lewicy: Ludzie, nie dajcie się nabierać na te plewy!
    Do starcia w temacie drożyzny, a także opłacalności produkcji rolniczej w Polsce doszło na antenie Telewizji Republika pomiędzy posłem z ramienia Suwerennej Polski Mariuszem Kałużnym a parlamentarzystą Polski 2050, Sławomirem Ćwikiem oraz senatorem Nowej Lewicy, Piotrem Woźniakiem. – Jak to jest, że jak wy rządzicie, to nie macie wpływu na te ceny zboża, a kiedy my rządzimy, to PiS jest winny, Morawiecki jest winny, Kaczyński jest winny cen zboża i za te straty co mają rolnicy? – próbował dowiedzieć się poseł SuwPolu Mariusz Kałużny.

    Odpowiedz moderated
  4. TV Republika: Dostał intratną posadę. Wcześniej szefował bankowi, który kredytował Polskę 2050
    Przez wiele lat kierował bankiem, który w kwocie 11 mln złotych kredytował Polskę 2050. Teraz – został szefem Banku Ochrony Środowiska, który kontrolowany jest przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Na jego czele stoi polityk z partii Szymona Hołowni – Paulina Hennig-Kloska – ustaliła Telewizja Republika.

    Odpowiedz moderated
    • Rydzyk zgłosił szkodę po 10 latach. Dostał od PZU 10 mln zł odszkodowania.
      Mało kto mógłby sobie pozwolić na to, że szkoda dzieje się w 2009 roku, zgłasza ją w 2020 roku, czyli po 11 latach i w 2023 roku dostaje 10 milionów odszkodowań, a decyzja o tym, że trzeba wypłacić te odszkodowania została podjęta po wyborach i ta kwota została wypłacona

      Odpowiedz moderated
    • Na początku myśleliśmy, że pisowcy kradli miliony, potem że dziesiatki milionów, dalej że setki. Teraz już wiemy, że pisowcom chodziło o miliardy. Przypominam, że sam fundusz “sprawiedliwości” to przekręt na w sumie półtorej miliarda (Romanowskiego sto milionów z hakiem to tylko fragment), układ z “red is bad” kosztował nas kolejne pół miliarda. A co z komisją Macierewicza, co z setkami milionów dla rydzyka, co z przepadłymi 27 miliardami w nbp, co z lotosem sprzedanym arabusom 5 do 7 miliardów zł poniżej wartości, co z oszustwem respiratorowym, wałkiem na 1.6 miliarda ze szwacjarską filią orlen, co z oszustwami z pkp cargo, albo z lasami polskimi (i nie chodzi o kary za wyżynanie Białowieży), stadniną w Janowie, ujawnionym właśnie oszustwem na 170 milionów z pisowskim ministrem rolnictwa, wyborami kopertowymi, itd….? Co z nowym audytem ujawniającym, że w grupie PZU zatrudniano osoby na fikcyjnych stanowiskach menadżerskich (pis, solidarna) na kwotę 500 milionów? A ich trefna inwestycja w Ostrołęce to ok. 4 mld…
      O niezliczonych przekrętach kryształów czytamy już codziennie. Nie przesadzam i powtórzę: codziennie. Doprawdy, ilu Polaków oni okradli, by malwersować takie sumy?

      Odpowiedz moderated
  5. Ponad dwa tysiące lat temu ludzie przenosili się z północnej Afryki ,południowej Europy w kierunku północnym. Do tego stopnia , że zasiedlili Grenlandię.
    Tylko teraz czy za zmianą klimatu stoi zmiana kąta obrotu ziemi względem słońca czy działalność człowieka?
    Bo jakoś nikt nie mówi ,że gdy na północnym biegunie lodu ubywa to na południowym przybywa.

    Odpowiedz moderated
  6. ”Mariola Zaczyńska
    2024-08-06
    Szerszeń azjatycki jest u naszych granic, a jadowite pająki mają już świetne warunki do rozwoju.”

    Wiadomo to wina; PIS , pisowskich ,pisudwszczyków …etc

    Odpowiedz moderated
  7. Ukraińskie siły zbrojne opanowują wsie w obwodzie kurskim. Putin w popłochu zwołuje posiedzenie
    Siły ukraińskie opanowały wsie w obwodzie kurskim w Rosji; udało im się zająć umocnione pozycje w strefie przygranicznej – poinformował dziś niezależny rosyjski portal Meduza, powołując się na kanał Rybar na Telegramie, zbliżony do rosyjskiego ministerstwa obrony. Spowodowało to, że rosyjski dyktator wpadł w popłoch. Według rosyjskich mediów Władimir Putin miał pilnie zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego.

    Odpowiedz moderated
  8. Donald Tusk obiecywał to w swoim expose. „Chciałbym się zobowiązać” – oto, ile wyszło z jego słów
    Premier Donald Tusk w swoim expose obiecywał, że raz w miesiącu będzie spotykał się z wyborcami, by zdawać im sprawozdanie z prac rządu. Mijają miesiące, a wyborcy nie doczekali się spełnienia tej obietnicy.

    Odpowiedz moderated
  9. Ludzie leczcie się na nogi, bo na głowę to już jest za późno, jeśli artykuł o owadach przekładacie na “politykę i imigrantów”, ludzie po wyborach zwariowali, T R A G E D I A…

    Odpowiedz moderated
    • Ale się co dziwić. Jak od początku lat 2000-ch POPiS jest przy żłobie i “programują” poprzez telewizor gawiedź by świata poza nimi nie widzieli.

      Odpowiedz moderated
    • Leczyć się teraz trudno, bo tuskowa “ministra zdrowia” Leszczyna nie ma kasy na leczenie i nie zna się na służbie zdrowia.

      Odpowiedz moderated
  10. Telewizja TVN na sprzedaż? Kłopoty amerykańskiego właściciela stacji
    Kierownictwo amerykańskiego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery rozważa, zamiast podziału grupy, sprzedaż niektórych jej aktywów, w tym polskiej stacji TVN – podał brytyjski dziennik „Financial Times”.

    Odpowiedz moderated
  11. ” Inwazyjne gatunki obce (IGO), to takie, które nie są rodzime dla danego ekosystemu. Zalicza się do nich rośliny, zwierzęta, patogeny, a także inne organizmy. Jak wyjaśnia Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ), tacy egzotyczni przybysze mogą “powodować szkody w środowisku lub gospodarce, lub też negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka”. Chodzi przede wszystkim o generowane przez nich zagrożenia dla bioróżnorodności.
    Inwazyjne gatunki mogą być nie tylko być drapieżnikami, konkurować w walce o pożywanie, ale też przenosić groźne patogeny. A to tylko kilka z przykładów ich obecności w obcych ekosystemach. GDOŚ przypomina, że “od XVII wieku IGO przyczyniły się do wyginięcia prawie 40 proc. gatunków zwierząt, dla których przyczyna wyginięcia jest znana”. Liczby mówią same za siebie, a problem IGO przybiera na sile. Wini się za to m.in. rozwój handlu, turystykę i transport. ” Zatem zjawisko inwazji obcych gatunków zwierząt nie jest czymś nowym. I dorabianie do tego ideologii, że to wyłącznie przez ocieplanie się klimatu, czemu winny jest człowiek, to nieporozumienie. Przecież wiek XVII, to okres oziębienia klimatu, tzw. mała epoka lodowcowa.

    Odpowiedz moderated

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Śmiertelny wypadek na Terespolskiej

Na ul. Terespolskiej doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklistą.

Wypadek w Czepielinie (aktualizacja)

Po godz. 15 w Czepielinie (gm. Mordy) doszło do zderzenia dwóch samochodów.

Dworzec w Siedlcach może zostać Dworcem Roku 2024!

Trwa głosowanie w plebiscycie na „Dworzec Roku 2024”. W finale...

Jakub Lewczuk – szachista na medal (podwójny!)

Młody szachista z Siedlec - Jakub Lewczuk sięgnął po...

Darmowe badania okulistyczne w Siedlcach

Samorząd Mazowsza zaprasza dorosłych mieszkańców regionu siedleckiego na darmowe...

Złapał gumę i zsunął się z drogi

8 sierpnia ok. godz. 5 rano na drodze krajowej...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje