REKLAMA
7.1 C
Siedlce
Reklama

Burmistrz Łukowa zażądał i…
„Orlęta” zostały bez zarządu

Łukowski Klub Sportowy „Orlęta-Łuków” od czwartku nie ma zarządu i prezesa. Niemal cały zarząd obecny na zebraniu ostatniego dnia czerwca podał się do dymisji. Czy jest to efekt zapowiedzi burmistrza miasta, że jeśli władze klubu nie uczynią tego, to on przekona Radę Miasta, by już nie wspierała finansowo tego sportowego stowarzyszenia?

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o ustąpieniu z zarządu klubu takich osób jak: Alicja Kaźmierczak, Bartłomiej Bryk i Jacek Jakubowski. W miniony czwartek zrezygnowali: Adam Kulik, Cezary Pasik, Andrzej Suchodolski, Krzysztof Szczęśniak i prezes Tomasz Tryboń. Rezygnacji nie złożył jedynie Jacek Konopiński i jeszcze trzechdziałaczy klubowych, którzy nie uczestniczyli w zebraniu, czyli Jacek Zabłocki, Sebastian Matuszewski i Arkadiusz Kiryła.

Wielu miłośników sportu, a w szczególności piłki nożnej od pewnego czasu twierdziło, że przede wszystkim trener drużyny piłkarskiej „Orląt”, ale i władze klubu powinny odejść. A to z powodu coraz gorszych wyników uzyskiwanych przez piłkarzy. Głosy takie nasiliły się po spadku „Orląt” do ligi okręgowej.

Publicznie życzenie takie sformułował również burmistrz miasta, Dariusz Szustek. Stwierdzenie o oczekiwanej dymisji padło w wywiadzie udzielonym przez D. Szustka łukowskiej Telewizji „Master” w przeddzień zebrania zarządu. I chociaż burmistrz nie ma bezpośredniego wpływu na klub sportowy, który funkcjonuje jako niezależne stowarzyszenie, to kierujący nim natychmiast zareagowali na sugestie o dymisji. Dlaczego?

Przyczyną była zapowiedź finansowych sankcji wobec ewentualnie nieposłusznych „Orląt”. Burmistrz przypomniał przed kamerami, że klub otrzymuje corocznie ponad 300 tys. zł z puli pieniędzy przeznaczanych na działalność pożytku publicznego przez różne organizacje społeczne funkcjonujące na terenie Łukowa. – Jeżeli nie dojdzie do zmiany władz klubu, to przekonam Radę Miasta do rozdysponowania tych pieniędzy w inny sposób, np. na sekcje młodzieżowe łukowskich klubów i podmioty odnoszące sukcesy w swej statutowej działalności. Oczekuję nowego otwarcia, nowych pomysłów, nowych rozwiązań i nowego zarządu oraz prezesa – mówił D. Szustek w TV „Master”.

Prezes „Orląt” i jego zarząd (poza 4 osobami) posłuchali i zrezygnowali. Przedtem jednak podjęto uchwałę o zwołaniu na 26 lipca Nadzwyczajnego Walne Zebranie Członków Łukowskiego Klubu Sportowego „Orlęta-Łuków”, które będzie miało prawo wybrać nowe władze albo dokooptować do obecnej czwórki jeszcze przynajmniej 5 osób.

Czy jest możliwe, aby klub spełnił kolejne życzenie burmistrza, czyli by wprowadzono do jego władz „nową krew”? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Arkadiusza Kaszni, przewodniczącego Komisji Rewizyjnej ŁKS „Orlęta-Łuków”.

Klub liczy 126 członków, z tego większość stanowi nieletnia młodzież, która zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach nie może brać udziału w wyborach. Dorosłych jest mniej niż połowa tej liczby. Wśród nich z kolei większość z nich to sportowcy-seniorzy, którzy niekoniecznie interesują się bieżącymi sprawami i nawet nie zawsze przychodzą na walne zebrania członków. O gronie aktywnych działaczy można powiedzieć, że albo teraz zasiadali w zarządzie, albo kierowali klubem za kadencji prezesa Jarosława Sycha i dyrektora Waldemara Bącika. Nie wiem, kogo ma na myśli pan burmistrz wypowiadający słowa o „nowej krwi” – powiedział A. Kasznia. – Gdyby przed udzieleniem swego wywiadu Telewizji „Master” D. Szustek zadzwonił do mnie i zapytał co robic, to bym mu doradził, żeby osoby zainteresowane działalnością w ŁKS „Orleta” złożyły jak najszybciej deklaracje członkowskie. Powołani w skład „Orląt” mogliby wziąć udział w Walnym Zebraniu Członków i mogliby być wybrani do zarządu tego stowarzyszenia. Świeża krew teraz? Nie jest to już możliwe. Nowych członków do klubu może przyjmować jedynie zarząd. Z zarządu pozostały 4 osoby, które nie mają możliwości decydowania. Do walnego w składzie osobowym członków „Orląt” nic się nie zmieni. A na walnym będziemy wybierali władze tylko spośród tych działaczy, którzy jeszcze są członkami „Orląt” i wyrażą chęć kandydowania w wyborach. Przypominam, że był niedawno czas, gdy do zarządu klubu nie było prawie wcale chętnych. Jak będzie teraz to zobaczymy już 26 lipca.

O tym, czy opisana sytuacja nie wygląda na strzał w stopę, jaki burmistrz uczynił swoim wywiadem będzie można przeczytać w jednym z najbliższych papierowych i e-wydań „TS”.

 


Tylko u nas można poznać opinie przewodniczącego Komisji Rewizyjnej łukowskich „Orląt” na temat aktualnej sytuacji w Klubie oraz o propozycji nie do odrzucenia, złożonej działaczom „Orląt” przez burmistrza Łukowa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zderzenie na DK2. Sprawca nietrzeźwy

W miejscowości Chromna, na skrzyżowaniu DK2 i drogi w...

Atak nożownika

78-latek w samochodzie został zaatakowany ostrym narzędziem. W miejscowości Brzozowica...

Nielegalny salon gier w Siedlcach. Przy pracownikach ujawniono narkotyki

Na terenie Siedlec zlikwidowano nielegalny salon gier. To efekt wspólnej...

Opiekun zmarł. Psy zostały bez domu

Bary, Kropka i Cyganek szukają kochających ludzi. Bary, Cyganek i...

Od 1 października będą autobusy do Wiśniewa

Od jutra, 1 października MPK Siedlce będzie wykonywać kursy...

Chciała wyłudzić kredyt

Próbowała wyłudzić kredyt posługując się sfałszowanym dokumentem. Policjanci z Wydziału...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje