REKLAMA
8.6 C
Siedlce
Reklama

Harcerze

Nad jeziorem Orzysz w Orzyszu sokołowski Hufiec ZHP zaplanował w tym roku dwa turnusy Zgrupowania Obozów Harcerskich Hufca. Kilka godzin po tym, gdy skończył się pierwszy i do obozowisk przyjechała kolejna grupa młodzieży i dzieci, nad lasem w okolicach Orzysza przeszła potężna wichura. Wiatr bardzo zdewastował harcerski sprzęt obozowy, powywracał drzewa. Na szczęście nikomu z uczestników obozów nic złego się nie stało.

W I turnusie (1-11 lipca) nad Orzyszem przebywała 11 Wielopoziomowa Drużyna Harcerska „Darnia” działająca na co dzień przy Szkole Podstawowej nr 11 w Siedlcach. – Narzekałem, że w tym roku szczęście odwróciło się od „Darni” – mówi podharcmistrz Dariusz Biedak, drużynowy 11 WDH oraz komendant jednego z podobozów w Orzyszu (emerytowany strażak). – Pogodę mieliśmy w kratkę, to padało, to znów było gorąco. Utrudniało to nam prowadzenie zajęć. Ale dopiero po naszym wyjeździe do Siedlec okazało się, że szczęście nas wcale nie opuściło.

Okazało się, że krótko po wymianie drużyn harcerskich w obozowiskach, pogoda totalnie się załamała. Przeszedł front atmosferyczny a z nim potężna wichura. W porywach siła wiatru była tak ogromna, że wyrywała i wywracała drzewa z korzeniami. Co robiła z obozowym sprzętem, namiotami, magazynami i zgromadzonymi tam rzeczami też nie trudno sobie wyobrazić.

Dojechaliśmy do Siedlec i niedługo po tym otrzymałem informację o nawałnicy. Przekazano mi też wiadomość, od której po plecach przeszły mi ciarki, chociaż jako zawodowy strażak z podobnymi sytuacjami jestem oswojony – mówi phm. D. Biedak. – Miałem na obozie duży namiot komendy, który w części służył jako moja sypialnia, a w części jako miejsce narad i niektórych zajęć. To duży, dobry i mocny namiot. Mieścili się tam wszyscy moi harcerze, którzy byli na obozie. Prawdopodobnie, gdyby taka pogoda nam się trafiła, to wezwałbym podopiecznych do namiotu komendy, by wspólnie nawałnice tam przetrwać. I co by było? Tragedia by była. Centralnie w miejsce, gdzie stał mój namiot wywróciło się jedno z drzew. Dlatego teraz uważam, że nadal „Darnia” ma szczęście do pogody na swoich obozach.

Mniej tego szczęścia miały harcerki i harcerze z sokołowskiego Hufca ZHP, którzy na turnus przyjechały do Orzysza 11 lipca. Można powiedzieć, że tego samego dnia obóz przestał istnieć. Wichura porwała wiele namiotów, powywracała sprzęty obozowe, porozrzucała je na dużej przestrzeni. Komendantka Zgrupowania, …. , widząc zniszczenia, była w szoku.

Komenda Zgrupowania od razu zarządziła ewakuację uczestników i kadry do pobliskich koszar wojskowych w Bemowie Piskim. – Ponieważ prognozy pogody nie są najlepsze, nadal mają wiać silne wiatry, a my mamy zniszczony sprzęt, nie powrócimy już do lasu. Obóz odtworzymy na terenie koszar – usłyszeliśmy od instruktorów.

Aby szybko udało się przeprowadzić przegrupowanie obozu, oprócz instruktorów z Sokołowa, na pomoc rusza dziś (piątek, 15 lipca) „ekipa ratunkowa” z 11 WDH „Darnia”, zwołana przez drużynowego. Do Orzysza ponownie pojedzie 5 harcerzy starszych i ich drużynowy. – Mamy nadzieję, że nasza pomoc się tam przyda. Wracamy do domów 17 lipca! – zapowiada phm. D. Biedak.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zderzenie na DK2. Sprawca nietrzeźwy

W miejscowości Chromna, na skrzyżowaniu DK2 i drogi w...

Kontrowersyjne „alkotubki” – alkohol w opakowaniach przypominających musy dla dzieci

W polskich sklepach pojawiły się alkohole sprzedawane w tubkach,...

Samochód uderzył w słup. Kierowca i pasażerowie byli pijani

Trzy osoby podróżowały w samochodzie mini one w chwili...

Atak nożownika

78-latek w samochodzie został zaatakowany ostrym narzędziem. W miejscowości Brzozowica...

Nielegalny salon gier w Siedlcach. Przy pracownikach ujawniono narkotyki

Na terenie Siedlec zlikwidowano nielegalny salon gier. To efekt wspólnej...

Opiekun zmarł. Psy zostały bez domu

Bary, Kropka i Cyganek szukają kochających ludzi. Bary, Cyganek i...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje