Przedstawicielki 5 Kół Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Korytnica stanęło dziś (25 sierpnia) w Turnie do zawodów w kopaniu ziemniaków.
Zawody nie należały do najłatwiejszych, gdyż ich uczestniczki musiały spełnić kilka warunków: ubrać się w strój lat 70-80- tych ubiegłego wieku i przynieść ze sobą motykę i tak nią kopać, by nie pokaleczyć ziemniaków. Nim jednak kopaczki stanęły na zagonie, wcześniej odbyło się losowanie par, które tworzyły drużyny.
Po tej oficjalnej ceremonii rozpoczęły się zawody. Kopanie ziemniaków trwało 10 minut. Wygrywała ta drużyna, która w tym czasie nakopała najwięcej kartofli. A to nie było takie proste, zwłaszcza że na dworze upał był niemiłosierny (temperatura sięgała 35 stopni Celsjusza). Ale żadna z drużyn nie oddawała pola.
Po komisyjnym przeważeniu zbiorów okazało się, że zawody w kopaniu ziemniaków wygrał zespół, który tworzyły: wójt gminy Korytnica Grażyna Chrupek oraz Wioleta Kruszewska (panie nakopały 40 kg ziemniaków). Drugie miejsce zajęły: Milena Laskowska i Marzena Kruklińska (39 kg), trzecie – Hanna Roguska i Elżbieta Zgódka (38 kg), a kolejne – Beata Banaszkiewicz i Danuta Skuzińska (36 kg), Anna Jednorowska i Marianna Dąbrowska (33 kg), Małgorzata Bezubik i Anna Jaczewska (32 kg) oraz Bożena Antoniuk i Aneta Jaczewska (25 kg).
Po zawodach i dekoracji uczestników (każda z uczestniczek otrzymała medal z kartofla wyrobionego na szydełku, dyplom i trochę ziemniaków w koszyku), rozpoczęły się warsztaty kulinarne, które poprowadzili najlepsi polscy kucharze – Jarosław Uściński, Mirosław Reszczyk i Rafał Krzysztyniak.
Organizatorami te interesującej imprezy byli: Stowarzyszenie Aktywni dla Gminy Korytnica, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Kuchni i Cukierni oraz Federacja Ziemniaka – Polish Patato Federeation.
Więcej o wykopkach w Turnie napiszemy w jednym z najbliższych papierowych wydań „Tygodnika Siedleckiego”, a teraz zapraszamy do zdjęć z dzisiejszej imprezy.
zdjęcia: Stanisław Jastrzębski
W niedzielę wykopki? Kara Boża spadnie
A dziadek kiedyś mówił tak: niedzielna praca w g..wno się obraca.
I z doświadczenia życiowego zgadzam się z tym w 100%.
W czasach gdy wykopki były robione motyką, nikt rękawiczek foliowych na ręce nie zakładał.
Bo nie było rękawiczek.
Jak była motyka, to wszystko było.
A jak nastały kopaczki konne to już była wygoda.
A kopaczka ciągnikowa to już był luksus.
Później nastały kombajny i……przyszedł koniec uprawy ziemniaków.
Ludzie mieli za dobrze…..bo: dopłaty, dotacje, 500+, później 800+, 13-tki, 14-tki, inne cuda na kiju itd
A teraz nastąpił ,,renesans” i powrót do motyk:)
A gdzie młodzi ludzie, przyszłość Polskiego rolnictwa?
Młodzi siedzą przed komputerami i grają w symulator zbioru ziemniaków:) np. Farming Simulator 22
To jeszcze ziemniaki sadzą?
Nie mają marketu:) Taka ironia.
U mnie na wski kilka lat temu to było z 20 rolników którzy sadzili ziemniaki a dzisiaj….jeden!!!
W maju kupiłem ziemniaki importowane i powiem tak nie kupię nigdy więcej, jakość tragiczna, konsystencja fatalna smak taki że świnki by nie zjadły.
Młodzi nie chcą pracować wolą leniuchować
A to ziemniak są z pola a nie z supermarketu?
Czym te kobiety się szczycą tym że w niedziele kopały ziemniaki -żenada i wstyd i to nazywacie tradycją ,przodkowie Polskich rolników przewracają się w grobach.
W niedzielę to się świętuje a nie pracuje!
To jest zły przykład la dzieci i młodzieży!
Dla rolnika nie ma niedzieli.
Jak ktoś ma zwierzęta to zgadzam się. Inne prace mogą poczekać.
Wykopki można robić w inne dni Tomaszku.
Do młodzieży świat należy: stary robi młody leży.
Pasuje do tych zdjęć w 100%
A później taki młody człowiek czy młoda nic nie umie i są takie Kewiny, Kariny czy inne Andżele:)
Mają po dwie ręce tylko że lewe:)
Do oburzonych na niedzielne kopanie. Jak sięgnę pamięcią to i niedzielne sianokosy czy żniwa były na pod siedleckich wsiach czymś normalnym. Liczyły się sprzyjające warunki pogodowe. Ale co ja wiem, siedlczanin od pokoleń i niestety bez rodziny na wsi.
Sianokosy to zupełnie coś innego. Widać że nie miałeś nic wspólnego ze wsią.
Trawę na siano suszy się kilka dni, i czasami tak wypadnie że i w niedzielę po kościele trzeba sprzątnąć z pola.
Jak napada w suche siano to nasza praca była nadaremna. I często jest tak że takiego mokrego siana nie da się wysuszyć do dobrej jakości.
Takie są uroki prowadzenia działalności pod chmurką.
Ale z ziemniakami to sprawa wygląda zupełnie inaczej. Nawet jak popada deszcz to nic się z nimi nie dzieje e przeciwieństwie z sianem.
Dzięki. Zapewniam ciebie, ze to dobrze wiem. Nie są to jakieś hermetyczne tematy aby mieszczuch ich nie znał. Sam jako małolat w liceum jeździłem na wykopki a raczej nas tam wozili całą szkołą, RSP czy tez PGR Krzymosze. Ale niedziela to niedziela a dekalog to dekalog. Albo można albo nie można robić w polu. Katechizm cos wspomina, ze na żniwa można iść w pole a na wykopki trzeba czekać do poniedziałku?
Wszyscy oburzeni a nikt nie zauważył, ze to tylko 10 minutowa zabawa w wykopki.
40 kilogramów ziemniaków w 10 minut to wydajność jak kombajn:)
I były nawet kosze wiklinowe.
Ps.
Po co kupować kombajn, lepiej mieć tak pracowitą żonę: w domu zrobi, z oborze pomoże, na polu zrobi, no taka to wszystko zrobi.
Nie to co leniwce z miasta.
No właśnie zabawe niektórzy urządzają z ciężkiej pracy.
Na polu nie ma ludzi. Jak ktoś jest mądry to nie chodzi na takie imprezy . Głupoty tylko wymyślają.Do roboty
Ładne pyrki, takie czerwone chyba amerykańskie albo ruskie:)
Jak czerwone to raczej ze wschodu, z ameryki to pomarańczowe raczej jak trampek
PAMIETAJ , abyś dzień święty święcił, i tyle w temacie. Góra nie dała przykładu.
Zauważyłam , że ziemniaki jeszcze rosną, maja zieloną nacinę. Nie kopie się wtedy moi młodzi.
Czy ktos mi może odpowiedzieć na pytanie: Która z tych osób naprawdę sadziła w tym roku kartofle. Tylko szczerze.
No weź nie żartuj. Nikt z tych osób nie sadził ziemniaków.
Jak zabiorą 800plus, dodatki, dofinansowania, dotacje itd to…….wtedy zaczną sadzić.
Dzisiaj każdy ma to tam gdzie kończą się plecy.
Trzeba mieć nie pokolei we łbie żeby ataka imprezę wymyślić: w niedzielę kopać kartofle , które jeszcze rosną i nie swoje.No jaja