Urodzony i wychowany w Siedlcach Paweł Durakiewicz oficjalnie jest już podwójnym rekordzistą Guinnessa!
O pierwszym wyczynie Pawła pisaliśmy w ubiegłym roku. Siedlczanin podjął się ekstremalnego wyzwania bosej wędrówki po Półwyspie Iberyjskim. W ciągu pięciu miesięcy przeszedł 3024 km, co jest nowym rekordem Guinnessa. Poza osobista ambicją przyświecała mu chęć promocji charytatywnej akcji dla dzieci i młodzieży z Polski. Celem było zebranie środków na bezpłatne obozy sportowo-rozwojowe.
Teraz o Pawle znów zrobiło się głośno. Pobił kolejny rekord Guinnessa. Został najszybszym bosym triatlonistą na świecie! Podczas zawodów w Gdyni ukończył rywalizację w czasie 2 godzin 57 minut i 47 sekund. Gratulujemy!
Paweł Durakiewicz jeszcze kilka lat temu znajdował się w skrajnym nałogu alkoholowym. Teraz ciesząc się życiem w trzeźwości, wciąż zadziwia świat swoimi kolejnymi wyczynami.
– Patrzyłem na zachody słońca w najpiękniejszych miejscach świata, ale nie pamiętam żadnego. Butelka przesłoniła mi rzeczywistość – przyznaje. – Byłem bardzo bliski zapicia się na śmierć. Taki nawet miałem plan. Do tego dochodziły silne leki psychotropowe. Czułem się bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Alkohol nie był po to, żeby poczuć się dobrze, tylko żeby mniej cierpieć. To oczywiście przynosiło odwrotny efekt. Będąc na dnie, podjąłem próbę, żeby się podnieść. Tłumaczyłem sobie, że muszę tak zrobić dla swoich małych dzieci. Teraz wiem, że największy prezent zrobiłem, tak naprawdę, sobie – mówił na łamach „TS”.
Gratulacje
Bardzo, że się Panu udało wyjść z nałogu i wywalczyć nowe życie. Gratuluję i życzę wszystkiego dobrego. A może obejdzie Pan boso nasz piękny kraj dookoła? Też byłoby fajnie.
Gratulacje rekordu ale bardziej trzeźwości, 👏 👏