Na terenie powiatu garwolińskiego policjanci prowadzili działania pod nazwą „Trzeźwość-lokalnie”. Cykliczne akcje mają na celu wyeliminowanie z ruchu tych, którzy wsiadają za kierownicę pojazdu po spożyciu alkoholu.
Celem prowadzonych cyklicznie działań jest poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym, poprzez wzmożone kontrole stanu trzeźwości kierujących i eliminowanie pijanych kierowców, którzy są zagrożeniem nie tylko dla swojego życia i zdrowia, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Podczas działań patrole kontrolowały stan trzeźwości, jednocześnie w kilku miejscach.
– W trakcie prowadzonych działań 4 i 5 września na terenie całego powiatu garwolińskiego funkcjonariusze przebadali 4421 kierujących – informuje podkom. Małgorzata Pychner z garwolińskiej policji. – Pomimo ciągłych apeli nie wszyscy kierujący byli trzeźwi. Łącznie funkcjonariusze ujawnili 5 kierowców „na podwójnym gazie”, spośród których 2 to rowerzyści. Mundurowi zatrzymali 3 prawa jazdy. 2 osoby kierowały pojazdem mając więcej niż 0,5 promila alkoholu w organizmie. Tym samym popełnili przestępstwo, które zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności oraz wieloletnim zakazem prowadzenia pojazdów.
Nietrzeźwi kierowcy stanowią śmiertelne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Pomimo ciągłych apeli policji i tragicznych doniesień medialnych wciąż są osoby, które wsiadają za kierownicę po alkoholu, nie myśląc o tym, jak poważne zagrożenia powodują.
Apelujemy – mówią policjanci – jeśli widzisz, że nietrzeźwy chce wsiąść do samochodu i odjechać, nie pozwól na to! Nie podróżuj z nietrzeźwym kierowcą!
Podobne działania będą prowadzone cykliczne.
Zdjęcia: Policja Garwolin
Piszcie prawdę. Pijani powodują 6 % wypadków a wg. badań jesteśmy najtrzeźwiejszymi kierowcami w UE gdzie nie ma akcji typu “Trzeźwy poranek” itp. Nie róbcie z Polaków pijaków !
A gdzie można się zapoznać z takimi badaniami, z których wynika, że Polacy to najtrzeźwiejsi kierowcy w UE? Może to kolejna lektura ku pokrzepieniu polskich serc?
ETSC
To prawda, że nie ma takich badań, które jednoznacznie potwierdzają, że przyczyną wypadku był alkohol. Statystyka zanotuje, że kierowca był na gazie, ale nie wiadomo w 100% w każdym konkretnym zdarzeniu, czy do niego by doszło, gdyby kierowca był trzeźwy. To jest niemierzalne zjawisko. Różne badania wykazują, że w miarę spożycia sprawność psychofizyczna spada i dlatego nie powinno się wtedy siadać za kółkiem i w domyśle podaje się alkohol jako przyczynę wypadku. Ponieważ każdy organizm może reagować na alkohol inaczej, nie można powiedzieć, ile to jest bezpieczna granica. Dla jednego to 0,2, dla drugiego 0,5, a może więcej, a niektórzy nie powinni siadać za kółkiem nawet na trzeźwo! Jedni, bo sieczka we łbie i traktują jezdnię jak tor wyścigowy, a inni bo nigdy nie nabyli odpowiednich umiejętności. Żeby była jasność: jestem zdecydowanym przeciwnikiem pijanych za kółkiem i krew mnie zalewa, jak widzę bezradność państwa polskiego wobec recydywistów (3, 4 a może i więcej zakazów i dalej jeżdżą), ale, jak słusznie napisał ktoś wyżej, nie róbmy z Polaków pijaków. Nie mniejsze zagrożenie stanowią niecierpliwcy, uważając się za kolejne wcielenia Kubicy. Tacy muszą wszystkich “łyknąć” na trasie – często na trzeciego, na zakręcie, przejściu dla pieszych itd. Bezmyślność, brawura, brak umiejętności (także wiedzy) i alkohol – takie bym wymienił przyczyny wypadków. Słusznie niektórzy zauważą, że nie wymieniam infrastruktury (czyli głównie stanu dróg), bo tam gdzie jest gorsza droga, a nie ma bezmyślności, to nie ma problemu. Można pojechać wolniej i dojechać, albo zapierniczać i wylecieć z koleiny np. na drzewo.