REKLAMA
19.8 C
Siedlce
Reklama

Sport przygodą na całe życie – rozmowa z Marzeną Wysocką

Z Marzeną Wysocką – zasłużoną postacią dla siedleckiego sportu, a obecnie nauczycielką wychowania fizycznego w IV LO im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego rozmawia Paweł Świerczewski.

Marzena Wysocka podczas bogatej kariery sportowej zdobywała medale mistrzostw Polski w: rzucie dyskiem, pchnięciu kulą, a nawet podnoszeniu ciężarów. Profesjonalną karierę zakończyła wiele lat temu, ale wciąż utrzymuje wyśmienitą formę. Udowadnia to, święcąc sukcesy w międzynarodowych zawodach kategorii masters, czyli rywalizacji sportowych weteranów. Niedawno z Mistrzostw Świata w Göteborgu przywiozła srebrny medal.

Trochę powspominajmy – jak to się stało, że dziewczyna ze wsi Mingosy poszła w sport?

– To było bardzo dawno, ale takich rzeczy się nie zapomina. Przeprowadziłyśmy się z mamą z Mingos do Grubal, w związku z czym zaczęłam chodzić do szkoły w Stoku Lackim. Trafiłam tam na znakomitego nauczyciela wychowania fizycznego – Włodka Patorskiego, który do- strzegł we mnie potencjał sportowy. Woził mnie na zajęcia do WLKS. Zaczęłam od sekcji biegania, którą prowadził Jan Krypa. Ale nie byłam stworzona do tego sportu, wiecznie
dobiegałam ostatnia. Poszukałam więc szczęścia w rzutach u trenerki Danuty Soćko. Przy moich warunkach był to strzał w dziesiątkę!

(…)

Jak dużą zadrę w sercu stanowi brak olimpijskiego występu?

– Oj, bardzo dużą… Myślę, że dla każdego sportowca wyjazd na igrzyska jest spełnieniem największego marzenia. Mnie się nie udało, choć było naprawdę blisko. Igrzyska Olimpijskie w Atenach były jedynymi, przed którymi trzeba było aż dwukrotnie osiągnąć minimum. Ja zrobiłam to raz. Później niewiele brakowało, ale jednak nie powtórzyłam tego rezultatu. Żal jest do dzisiaj. Igrzyska byłyby taką wisienką na torcie mojej kariery, a tak mam tylko sam tort (śmiech).

Pod koniec sportowej kariery podjęła pani pracę jako nauczyciel wychowania fizycznego w IV LO w Siedlcach. Skąd taka decyzja i czy była trafi onym sposobem na życie po sportowym życiu?

– To była jedna z najlepszych decyzji, jakie kiedykolwiek podjęłam. Od rozpoczęcia pracy w „Żółkiewskim”, jeszcze przez 3, 4 lata profesjonalnie uprawiałam sport. I bardzo mi takie połączenie sprzyjało. Praca w szkole stanowiła doskonałe odciążenie psychiczne. Wcześniej człowiek borykał się z ogromną presją. Trzeba było mocno się spinać, wiedząc, że od osiąganych wyników zależą stypendia, czyli stabilizacja finansowa. Dzięki pracy w szkole wiedziałam, że mam już alternatywę. Że nic już nie muszę, ale wszystko mogę. Z wolną głową zaczęłam regularnie rzucać ponad 62, 63, a nawet 64 metry. Poza tym uwielbiam pracę z młodzieżą. Zawsze marzyłam o pracy nauczyciela. To zawód, który daje mi ogromną satysfakcję.

Nie dała pani sobie całkowicie spokoju ze sportem i z sukcesami startuje pani w rywalizacji masters. Jak wiele dla pani znaczą zdobywane teraz medale?

– Do treningów rzutowych wróciłam po wielu latach przerwy. To są dla mnie takie zmagania głowy z ciałem. Niby robię wszystko, co trzeba w kole. Rzut powinien być na ponad 60 m, a tymczasem dysk leci o połowę krócej. Na upływ czasu nic się nie poradzi, ale ciężko się z nim pogodzić. Muszę jednak przyznać, że adrenalina podczas występów jest taka sama, jak była kiedyś. Teraz widzę, jak bardzo mi tego brakowało. Startuję dla własnej satysfakcji i wkładam w to bardzo dużo serca. Zdobywane medale naprawdę cieszą.

(…)

Cały tekst przeczytacie w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 38.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Łuków: Nie żyje adwokat Łukasz Jończyk. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Łukasz Jończyk zginął 10 lipca w wypadku drogowym. Tego...

Pijana 23-latka dachowała skodą

Kilka dni temu w Przygodach (gmina Suchożebry) doszło do...

Zderzenie w Broszkowie. Droga nieprzejezdna (aktualizacja)

Na DK2 w Broszkowie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący...

Porażenie prądem podczas wycinki gałęzi

13 sierpnia ok. godz. 12 w Sulejówku na ul....

Dachowanie w Pruszynie (aktualizacja)

W Pruszynie doszło do zderzenia samochodów osobowych.

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje