REKLAMA
15.8 C
Siedlce
Reklama

Panicznie bałem się igieł

Oddał ponad 20 litrów krwi. Odznaczono go Złotą Odznaką „Zasłużony Honorowy Krwiodawca”. Z mł. asp. Radosławem Radomyskim z KPP w Łukowie rozmawia Piotr Giczela.

* Krwiodawcy, których znam, to ludzie skromni. Mają uprawnienia do tańszych leków, do wizyt u lekarzy poza kolejnością, lecz żaden nie wymachuje swoją legitymacją przed oczyma innych. A w dzisiejszym świecie ponoć trzeba się rozpychać łokciami, by coś osiągnąć.

– Łokciami walczą o swoje ci, którzy inaczej nie umieją. Mnie wychowywano w poczuciu odpowiedzialności za innych, prawości i konieczności niesienia pomocy. Takie wartości przekazali mi moi rodzice i dziadkowie. Bardzo chciałbym podziękować za to i serdecznie pozdrowić mego dziadka, Władysława Mroza, który od lat jest wiernym czytelnikiem „Tygodnika Siedleckiego”.

* Z potrzeby pomagania innym został Pan krwiodawcą? 

– Oj, nie! Dojrzałe refleksje nachodzą człowieka po latach, wraz z życiowym doświadczeniem. W młodości, gdy po raz pierwszy zagląda się do stacji krwiodawstwa, powody takiego działania są raczej inne. W moim przypadku były to dwa dni urlopu w trakcie służby wojskowej. Wojsko Polskie skierowało mnie do szkoły kierowców w Opolu. Miałem dziewczynę, do której tęskniłem i, jak każdy skoszarowany żołnierz, marzyłem o większej swobodzie. Dwa wolne dni były wielką pokusą… Wszystkie opowieści o bólu, grubych igłach i złym samopoczuciu okazały się przesadzone. Lekkie ukłucie w rękę rekompensuje kulturalnie spędzony czas na rozmowach w miłym towarzystwie oraz świadomość, że oddając krew niesie się pomoc potrzebującym. Nie bez znaczenia jest i to, że systematycznie oddając krew jest się co dwa miesiące badanym przez lekarza, krew poddawana jest analizie. W ten sposób jakieś choróbsko może być w miarę wcześnie wykryte.

* Nie wszyscy oddają krew po wyjściu do cywila…

– Ja po wojsku zmieniłem tylko mundur. Praca w policji, gdzie niemal codziennie jest się świadkiem najprzeróżniejszych ludzkich nieszczęść, wypadków, pobić, cierpienia w szpitalach, też uwrażliwia na potrzebę niesienia pomocy. Gdy wpisami o oddanej krwi zapełniłem jedną całą legitymację i otrzymałem kolejną, dużo grubszą, z większą liczbą rubryk, pomyślałem: kiedy je zapełnię? I proszę, już połowa jest opieczętowana.

* Przełożeni motywują czy zniechęcają stwierdzeniami: Znowu idziesz krew oddać?

– Oczywiście, że motywują. W naszej komendzie nie ma najmniejszego kłopotu z ułożeniem grafiku służb tak, by policjant mógł oddać krew. I dlatego na 180-osobową jednostkę jest nas 12 policjantów krwiodawców.

* Oddał Pan już 20 litrów krwi…

– Nie jestem w naszej komendzie rekordzistą. Mamy kolegę, który oddał już ponad 40 litrów krwi. Ponieważ jemu stan zdrowia już nie pozwala być nadal aktywnym krwiodawcą, więc gonię go i mam szansę na poprawienie tego wyniku.

* 20 litrów krwi, to przynajmniej 4 ludzkie istnienia, biorąc pod uwagę, że dorosły człowiek ma około 6 litrów krwi w organizmie. W praktyce ratuje się zdrowie albo życie znacznie większej grupie potrzebujących. Czy myślał Pan kiedyś, jak wiele osób było dzięki Panu ratowanych?

– Nigdy tego w ten sposób nie postrzegałem. Cieszę się, że zdrowie nadal pozwala mi ratować kolejnych ludzi. Odwiedzam stacje krwiodawstwa 3-4 razy w roku i będę to robił, mam nadzieję, jeszcze długo.

* Gdyby miał Pan przekonać młode osoby do takiego szlachetnego zajęcia jak krwiodawstwo, to jakich argumentów by Pan użył?

– Kiedyś panicznie bałem się igieł do iniekcji. Odkąd zacząłem oddawać krew, oswoiłem się z nimi. Krwiodawstwo w ogóle nie jest czymś strasznym, czego należałoby się obawiać. Mam apel do Czytelników „Tygodnika”, by zaczęli oddawać krew. Nawet niech to będzie tylko raz, na próbę. Niech panie w stacjach krwiodawstwa nie będą miały w pracy ani jednej chwili wolnej. Niech krwiodawców będzie jak najwięcej!

* Dziękuję za rozmowę.

5 KOMENTARZE
  1. 20L życiodajnego płynu za batonika z …..to jest interes.Na rynkach światowych,średnia cena za 100ml.ludzkiej krwi(obojętnie jakiej grupy),wynosi 250U$+
    A w nagrodę,chemiczne batoniki do wyboru,po+-4zł.za sztukę,tak się robi interesy w Polsce. […]

  2. do @Antydotum X
    Oddając krew nie powinniśmy uwzględniać naszych korzyści. Najważniejsze, że ta krew pozwala uratować komuś życie. To jest największa nagroda. Dawcy krwi pomagają bezinteresownie. Gdyby ich nie było, to wiele naszych najbliższych osób zmarłoby z tego powodu. Szanujmy się.

  3. do Antydotum X
    jesteś człowiekiem płytkim i bardzo interesownym. NAwet gdyby nic nie dawali, to i tak większość z tych co oddają by robili to nadal, nie chodzi o korzyści materialne, lecz o dar niesienie pomocy. Bezinteresownej. Poza tym jesteś niedoinformowany, bo donacje można sobie odliczać od podatku 130zł/l. Może to zachęci pozostałych MATERIALISTÓW, żeby pójść do RCK

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Śmiertelny wypadek w miejscowości Sionna! Droga nieprzejezdna! (aktualizacja)

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło kilkadziesiąt minut temu...

Tragiczny wypadek na ul. Warszawskiej – nowe informacje

W sobotę 29 czerwca w Siedlcach na ul. Warszawskiej...

Są wyniki sekcji zwłok zmarłej 3-latki z Siedlec

Są wyniki sekcji zwłok zmarłej 3-latki. Przypomnijmy: chodzi o...

Poważny wypadek na przejeździe kolejowym w Stoku Lackim (aktualizacja)

Na przejeździe kolejowym w ciągu ul. Pałacowej w Stoku...

Biskup siedlecki zdecydował o zmianach personalnych w parafiach

Diecezja siedlecka właśnie opublikowała listę zmian personalnych w parafiach, które wejdą w życie 1 lipca.

Kontrowersyjne „alkotubki” – alkohol w opakowaniach przypominających musy dla dzieci

W polskich sklepach pojawiły się alkohole sprzedawane w tubkach,...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje