Siedlecki park wypiękniał, ale wciąż zagraża mu szrotówek kasztanowcowiaczek.
Problem ma rozwiązać oddolna inicjatywa, która właśnie rusza. Arkadiusz Mazurkiewicz, członek Sieleckiego Towarzystwa Samorządowego, trener i nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 11, bardzo lubi spacery po siedleckim parku „Aleksandria”.
– Jestem zakochany w tym miejscu. Moim zdaniem, to wyjątkowo piękny park, perła rodowa dla miasta. Przychodzę tam praktycznie codziennie, nie tylko wtedy, kiedy mamy złotą polską jesień, bo w parku jest przyjemnie o każdej porze roku – zwierza się.
URATOWAĆ PRZED SZKODNIKIEM
Podczas jednego z takich spacerów spotkał znanego siedleckiego fotoreportera Janusza Mazurka. Panowie rozmawiali o tym, że kasztanowcom w parku w Siedlcach zagraża szrotówek kasztanowcowiaczek.
– To motyl, który przybył z południowej Europy. Upodobał sobie liście kasztanowców, zjada je, a kiedy potem spadają, zimuje w nich, bo wytrzymuje ekstremalne temperatury (do nawet – 25 stopni Celsjusza). Dzięki temu wy- kluwają się larwy, które na wiosnę znów niszczą liście. A jakby tego było mało, powodują, że kasztany zakwitają jesienią, co jest szkodliwe dla samych drzew – opowiada A. Mazurkiewicz.
Z rozmów o tym groźnym szkodniku wziął się pomysł, by uratować przed nim kasztanowce w parku, których jest ponad 100. Jak to zrobić? Wystarczy zgrabić i wywieźć liście, by szrotówek kasztanowcowiaczek nie mógł w nich przezimować.
– Rozmawiałem z nadleśniczym Jerzym Osiakiem, powiedział, że to słuszna akcja. Nadleśnictwo, Agencja Rozwoju Miasta Siedlce oraz sklepy ogrodnicze mają zapewnić rękawice i grabie. A to, co zostanie zgrabione, wywiezie Zakład Utylizacji Odpadów – relacjonuje pomysłodawca.
WSZYSCY MILE WIDZIANI
Kiedy panowie Arkadiusz i Janusz spontanicznie stwierdzili: „Robimy!”, zainteresowali pomysłem także ARMS, Referat Ochrony Środowiska i Wydział Oświaty w ratuszu. Już dziś wiadomo, że w działanie włączą się również szkoły średnie („Żółkiewski”, „Elektryk”, „Rolnik” i „Królówka”), ale też podstawowe („Jedynka” i „Jedenastka”) oraz siedlecki uniwersytet, których siedziby są blisko parku.
Arkadiusz Mazurkiewicz wyjaśnia: – Wydział Oświaty zadba, by przez system Librus informację o akcji otrzymali rodzice. Ale chcemy, żeby to działanie miało charakter prospołeczny i edukacyjny. Mogą się w nie włączyć dzieci, rodzice i dziadkowie, nawet zwykli przechodnie, którzy odwiedzają to miejsce. Może nawet znajdzie się pracodawca, który wyśle na godzinę swoich pracowników? Chcemy, żeby było jak najwięcej osób. Wszyscy są mile widziani, a w parku na pewno starczy miejsca.
A MOŻE SZCZEPIONKA?
Plan zakłada, by cała akcja zaczęła się w drugim lub trzecim tygodniu października (– Czekamy na liście, które pojawią się ze spadkami temperatury – zdradza A. Mazurkiewicz) i potrwała 4 lub 5 dni. Wcześniej pomysłodawcy chcą ją nagłośnić i zgromadzić jak najwięcej chętnych do pomocy (– Żeby było wiadomo, kiedy będziemy pracować w parku i czekać na innych – dodaje).
Z panem Arkadiuszem jako koordynatorem można się skontaktować telefonicznie (tel. 601 916 128) lub za pomocą Messengera. Pomysłodawcy mają nadzieję, że siedlczanie będą długo wspominać akcję ratowania kasztanowców w parku miejskim. – I że za rok znowu się spotkamy, bo taka „po- wtórka z rozrywki” musi się odbywać regularnie. Szukamy też podmiotu, który mógłby zbierać pieniądze na specjalistyczną „szczepionkę” przeciwko szrotówkowi kasztanowcowiaczkowi, czyli żel o własnościach pestycydu, owadobójczym i grzybobójczym, wstrzykiwany bezpośrednio do pnia drzewa – kończy Arkadiusz Mazurkiewicz.
BARTOSZ SZUMOWSKI
Zauważyliście?
Do jakiej ruiny został doprowadzony Park – wystarczyło kilka miesięcy?
Ale nie ma co się dziwić jaki Gospodarz takie efekty – znowu stoją i rozkładają ręce że pieniędzy nie ma.
A w jednej spółce na 49 pracowników zatrudniają prezesa i członka zarządu i na to kasa jest.
ZGUBA I ROZBÓJ
Wszystko super, tylko ja się zastanawiam, czy to wszystkie liście w całym parku zostaną zgrabione i wywiezione czy tylko punktowo pod kasztanowcami? Wiatr je rozwiewa, więc grabienie punktowe może nie być skuteczne, a jak się wygrabi wszystkie z całego parku, to co z jeżami? one zawsze miały schronienie w tych liściach
Tak jestem za… radni do grabi.
Weźmy się i zróbcie !!!!!
czy do zajmowania się parkiem nie mieli być zatrudnieni pracownicy? to jeśli dobrze pamiętam ARMS miał ogarniać, a nie zwoływać czyny społeczne
Park bardzo źle wygląda. Jest bardzo zaniedbany. Pan chodzi i podziwia a mi się chce tylko płakać. Jeśli ma być jakaś akcja to chętnie się zgłoszę. Proszę o informację w tygodniku
Raz staruszek spacerując w lesie
Ujrzał listek przywiędły i blady
I pomyślał znowu idzie jesień
Jesień idzie nie ma na to rady
I podreptał do chaty po dróżce
I oznajmił stanąwszy przed chatą
Swojej żonie tak samo staruszce
Jesień idzie nie ma rady na to
Zaś staruszka zamartwiła się szczerze
I machnęła rękami obiema
Musisz zacząć chodzić w pulowerze
Jesień idzie rady na to nie ma
Może zrobić się chłodno już jutro
Lub pojutrze a może za tydzień
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro
Nie ma rady jesień jesień idzie
A był sierpień pogoda prześliczna
Wszystko w złocie trwało i w zieleni
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni
Ale cóż oni żyli najdłużej
Mieli swoje staruszkowie zasady
I wiedzieli że prędzej czy później
Jesień przyjdzie nie ma na to rady
A to malo jest ludzi ktorym przysadzono roboty publiczne?
A za murami na Piłsudskiego też się sporo chętnych znajdzie.
w działanie włączą się również szkoły średnie („Żółkiewski”, „Elektryk”, „Rolnik” i „Królówka”), ale też podstawowe („Jedynka” i „Jedenastka”) – jak to włączą się będą zmuszać uczniów do prac tzw. społecznych niech radni bezradni grabią liście i odrabiają diety
Był remont i rewitalizacja parku 20 baniek poszło. W tym 10 dla rodzimego Przedsiębiorcy. Ok .Agencja R M Siedlce trzepie kasę prezes zastępcy …. To wszystko spartolone zostało . Obciąć wypłaty naprawiać park, tylko UM nie skrzywdzi swoich. Wypłaty będą a Siedlce są jakie są. Przecież miasto jest w tragicznym stanie z ogromnym długiem. Panowie Prezydenci maja strach w oczach bo wiedza że nie da się nic zrobić.
Grabienie ważne będzie porządek. Ale po co mówić o jakiś specjalistycznych szczepionkach wystarczy jeden preparat po taniości podać drzewo pod korzeń i na 3 lata spokój. Ale trzeba robić żeby było jak najdrożej.
Życzę powodzenia. Wątpię, że miłośnicy psów, piesków i pieseczków sprzątają gówna i gówienka.
Poślijmy tam dzieci.
Dawajcie tam do grabi naczelnika gabinetu i prezesa ZUO. Im się przyda trochę ruchu.
W ostatnim czasie mistrzostwo w grabieniu osiągnęli pisiory. Grabili wszystko co pochodziło od podatników.
A od czego są ludzie z Urzędów niech biorą się i do Pracy po 15.00 bo dłużej nie pracują i koniec pracy- Już Mają Czas.. Chcecie to Grabcie w końcu pracują za Państwowe pieniądze.
Kiedyś nie było szrotówka bo ludzie liście palili. Teraz nie można bo matka łunia nie pozwala. Także to głupi pomysł wywozić szrotówka z parku w inne miejsce.
pomożecie – pomożemy!
“Zamiast liści, będą wisieć komuniści…”
Rewitalizacja parku czy zwał jak zwał trwała 1,5 roku, żeby przyciąć parę krzaczków, ułożyć gotowe elementy i wyłożyć kostkę, a na końcu postawić drewnianą strzechę. W takim czasie to stawia się bloki piętrowe z “mediami” nie mylić z TS – gaz, kanalizacja, elektryka itd. itd.
Drzewo przywleczone z południa Europy atakuje szkodnik przywleczony z południa Europy.
Zdziwienie?
A co z jeżami, które chronią się pod liśćmi w zimę??? pestycydem??? Co z owadami?? TRAGEDIA