O sile siedleckiego szpitala wojewódzkiego świadczą ludzie. A konkretnie wybitni specjaliści. Kolejne egzaminy specjalizacyjne zdają z wynikami najlepszymi w Polsce.
O tym, jak zmienia się Mazowiecki Szpital Wojewódzki w Siedlcach nie trzeba mówić. Widać to gołym okiem. Powstało prężne Siedleckie Centrum Onkologii, kolejne oddziały są remontowane, elewacja przeszła gruntowny lifting, a o sprzęcie diagnostycznym i robotach medycznych, które są w siedleckiej placówce, marzą inne szpitale. Nic dziwnego, że w szpitalu wojewódzkim chcą pracować specjaliści z różnych części Polski. Zyskują na tym pacjenci, a i renoma szpitala też idzie w górę.
Pacjenci doceniają też trud lekarzy, którzy stale podnoszą swe kwalifikacje. A ci podczas egzaminów specjalizacyjnych są w czołówce polskich medyków! Świeżo po egzaminie specjalizacyjnym z pediatrii jest Błażej Łoński – uzyskał drugi wynik w Polsce (107 punktów na 120 możliwych)! Serdecznie gratulujemy!
Na wielkie gratulacje zasługuje też Mariusz Mioduski, który uzyskał już trzecią specjalizację. Po anestezjologii i intensywnej terapii oraz specjalizacji z medycyny ratunkowej przystąpił do egzaminu z radiologii i diagnostyki obrazowej. Zdobył 108 punktów (na 120 możliwych), uzyskując… no właśnie, tu jest kwestia sporna, czy jest to drugi czy trzeci wynik w Polsce.
– Traktuję go jako trzeci, bo przede mną jest dwóch kolegów, którzy ex aequo uzyskali tyle samo punktów – mówi Mariusz Mioduski.
My traktujemy to jednak jako drugi wynik w Polsce i serdecznie gratulujemy sukcesu. Doktor Mioduski przystąpił do trzeciej specjalizacji, by leczyć udary mózgu (inwazyjna diagnostyka zabiegowa). Ten młody człowiek to istna petarda. Wiele lat temu głośno było o jego wypadku, gdy uszkodzono mu laserem oko, podczas pracy w lotniczym pogotowiu. Zrezygnował wtedy z lotów, ale jak widać uziemienie mu nie zaszkodziło w medycznej karierze, a wręcz przeciwnie…
– Jako szpital jesteśmy znani w Polsce – mówi Mariusz Mioduski, który jest też członkiem zarządu szpitala wojewódzkiego. – Dodam tylko, że kolejni lekarze wkrótce przystąpią do egzaminów specjalizacyjnych. Są ambitni i świetni w swych dziedzinach. Kibicujemy im.
My też! Praca lekarza to ciągła nauka, więc świadomość, że nasi medycy trzymają rękę na pulsie, jest dla nas, pacjentów, bardzo krzepiąca. Pełen szacunek!
Szkoda że na SORze brak pojęcia w rozpoznaniu choroby. Pomimo sugestii pacjenta co może się dziać lekarz dyżurny kładzie laskę i odsyła do domu. o kilku dniach rezonans z tego samego szpitala opisuje pół strony A4 ilość uszkodzeń w kolanie, co skutkuje pilna operacja – oczywiście nie w Siedlcach. Brawo Wy!
Nie tylko SOR.
Szkoda, że szpital pięknieje na zewnątrz, ale dla pacjentów nic się nie zmienia. Co więcej – jest coraz gorzej.
Można odnieść wrażenie, że głównym celem placówki jest troska o lekarzy, a dobro pacjenta to sprawa całkiem uboczna.
Jako przykład olewania pacjentów można wskazać warunki jakie panują na ogólnej izbie przyjęć, na planowej zresztą też.
Onkologia wcale nie jest tak wspaniała jak piszecie. Osobiście pozytywnie mogę ocenić tylko jeden oddział: oddział chirurgii. Tam właśnie doświadczyłam najlepszej opieki lekarzy, pielęgniarek i opiekunek medycznych
Wiesz w czym jest problem SOR, w tym że większość ludzi nie wie czym tam powinni się zajmować. Na SOR zadaniem jest pacjenta utrzymać w takim stanie żeby mógł w zwykłym trybie dostać pomoc, a nie raz widziałem tam ludzi z gorączką którzy zamiast na nocną pomoc idą na SOR lub matki bo dziecko ma drzazgę w palcu…. Ja rozumiem że każdy chciałby żeby jego przypadek był najważniejszy w danym momencie ale tak nie działa życie.
buahahahahahahahahahaha
To idź zapisz się z gorączka do lekarza pierwszego kontaktu – czas oczekiwania kilka dni
Lub idź do lekarza z bólem ucha – czas na oczekiwanie na laryngologa minimum 3 miesiące
To gdzie Ci ludzie mają szukać pomocy jak ta podstawowa NIE ISTNIEJE?
@WWL
Napisane tam wyraźnie; z tym na nocną pomoc, a nie na SOR. Aczkolwiek nocna pomoc przy Bema to porażka, to na Starowiejskiej można dostać pomoc – pod warunkiem, że zdołasz porozumieć się z personelem w języku polskim.
Byle żul co się z przepicia przewróci na ulicy ma pierwszeństwo przed ludźmi ze złamaniami, stanem przedzawałowym i atakiem wyrostka. To jest chore!
Potem się czyta na X takie wpisy:
“80 letni człowiek – z dusznością, niewydolnością oddechową, rakiem płuca naciekającym oskrzela i wtórnym do tego wszystkiego napadem migotania przedsionków 170/’ leży od 3 dni na SOR i czeka “na przyjęcie”. Na SOR jak to na SOR. A miejsca w oddziałach wewnętrznych, gdzie mógłby zaznać spokoju i chwili ukojenia nie ma. Rodzina w śmiertelnym stresie wydzwania po znajomych lekarzach, którzy też są bezradni, bo nie przeskoczą systemu. Kto, jak nie on, wymaga hospitalizacji, zabrania z tej linii frontu jakim jest SOR ? Dlaczego tak to wszystko działa ? Na oddziałach nadal leżą niepotrzebnie różne “planowe diagnostyki”, zamiast załatwiać sprawy ambulatoryjnie (co jest tańsze i mniej stresujące). Czy w całym województwie mazowieckim nie ma dla niego miejsca ?”
skoro do lekarza rodzinnego w Centrum czeka się miesiąc – to nie co się dziwić, że SOR i nocna pomoc są oblegana z prostymi przypadkami.
To Mioduski przebił już szampon Wash & Go. Szampon był jako dwa w jednym, a tu jest trzy w jednym !
Szkoda tylko, że lekarze w Polsce, bo to nie tylko w Siedlcach nie umieją leczyć. Zero szukania przyczyny choroby, tylko przepisywanie leków. Jak nie pomoże tabletka A, to przepiszemy tabletkę B. Leczenie eksperymentalne, na zasadzie może zadziała. Wspólczesny lekarz to już bardziej recepciarz niż lekarz.
oooożżżżeeeszszsz *** najgorszy szpital w całym kraju albo nawet dalej a oni to takie farmazony wypisują!!! uuuuhahaha omijać szerokim łukiem i przechodzić na drugą stronę ulicy żeby przypadkiem coś nie trafiło i żeby tam nie trafić nie daj Boże!
Potwierdzam wcześniejszy komentarz. Może i budynek ładny, może i sprzęt światowej klasy, ale lekarze …. daleko im do światowej klasy w podejściu do pacjenta
Żeby nawet siedleckie doktory uzyskały 500 punktów na 120 możliwych to i tak siedlczanie wolą się leczyć w Warszawie. Jak już oddadzą całą autostradę to w Siedlcach trzeba będzie zamknąć szpitale bo poza hulającym wiatrem nikogo tam nie będzie.
Mam porównanie z CZD i szpitalem na Żwirki Wigury (oddziały: ogólny, okulistyka, laryngologia i kardiologia z kardiochirurgia). Specjalistom z CZD buty możecie czyścić, nawet daleko wam do Żwirki który choć dobrze finansowany to ludzi ma słabych wręcz robotycznych procedury ich zjadają. Lekarze pracujący w CZD to ludzie z wiedzą i sercem dla dzieci, tego wam brakuje, tego żaden szpital nie posiada a już na pewno nie wy
Mam nadzieję, że nikt z Was tu piszących nigdy do tego szpitala nie będzie miał czelność iść i abyście nigdy nie potrzebowali ich pomocy. Wstyd tak pisać o ludziach, którzy ratują życie i zdrowie innych.
Tak się składa, że tam byłam – wielokrotnie. Mam czelność – bo muszę. Płaciłam podwójną składkę, płacę nadal i chcę być traktowana jak pacjent, a nie jak intruz.
Lekarze łaski nie robią – po to zatrudnili się w szpitalu, żeby ratować ludzi, a nie zdobywać kolejne szczeble kariery. Fakt – dobry lekarz potrafi pogodzić karierę z dobrem pacjenta i takich lekarzy sobie i innym życzę.
A jak kogoś nudzi i denerwuje pacjent zgłaszający się do szpitala – to powinien zmienić pracę.
już wolę na Białoruś pojechać niż szukać pomocy w szpitalu w Siedlcach.
Wstyd to kraść i z D*** spaść,na SOR czas oczekiwania 5 godzin,na przyjście lekarza 2 godziny bo nie mogą go obudzić,nie patrzcie się na zewnątrz tylko patrzcie wewnątrz i wtedy piszcie ,kiedy w końcu znajdzie się gość który zrobi porządek w SOR
Co z tego że wyższe się ma, jak nie ma się podstawowego.
Najlepsza Nocna Świąteczna Pomoc to na Starowiejskiej to lekarze i pielęgniarki z empatią
Darmo tego nie robią. Zeznanie majątkowe pana doktora z milionowym i zarobkami rocznie, jak członka zarządu szpitala, jest dostępne na BIP. Dostaliśmy czasów w których lekarz w Sdl zarabia więcej niż lekarz w USA.
Chyba od końca. Nigdy więcej tam z dzieckiem nie pojadę. Wolę jechać do czd niż do tych wyśmienitych lekarzy co leczą wszystko antybiotykiem nie szukając przyczyny
To jedź do szeptuchy spod Białegostoku
szeptucha przynajmniej ma wiedzę i podejscie do chorego, nie to co siedleckie magistry medycyny. moja rada jako byłego na szczeście pacjenta – omijac szerokim łukiem.
Po pierwsze gratulacje Panie Doktorze, po drugie widzi Pan teraz jak podłe społeczeństwo, które do tej pory nawet nie wiedziało o Pańskim istnieniu będzie traktowało Pana i Panską pracę. Ci ludzie, którzy tak bezpardonowo atakują Pana, nie ma znaczenia czy bezpośrednio czy pośrednio, nie są warci Pańskiej wiedzy i zaangażowania. Póki ma Pan czas i ochotę niechaj Pan rozważy wyjazd za granicę aby mieć normalne warunki do pracy i rozwoju zawodowego. I niech Pan nie przejmuje się bredniami sfrustrowanych oszołomów, którzy w swoim życiu nie osiągnęli i nie osiągną kilku choćby procent tego co Pan. Powodzenia
W tym szpitalu pacjent jest tylko zbędnym trybikiem w doskonale działającej maszynie.