To będzie dzień pełen atrakcji. Mazowieckie morsy rozpoczną sezon 17 listopada nad siedleckim zalewem, a później w Dworze Mościbrody. Dla pierwszych stu osób, które zarejestrują się na to wydarzenie przewidziane są upominki.
Impreza rozpocznie się o godz. 12. wspólną beligijką. Po rozgrzewce, którą poprowadzi Agnieszka Żydowicz-Chomicz, rozpocznie się morsowanie.
Druga część wydarzenia odbędzie się w gościnnych murach Dworu Mościbrody, gdzie na uczestników czekają konkursy, tor przeszkód, biesiada, ognisko i tańce.
Rejestracja odbywa się mailowo (zlotmazowieckichmorsow@interia.pl)
otwarcie, powitanie i wspólna biegunka
A co już wam siedlecki zalew śmierdzi?
Morsy niech myślą o zmianie lokaliczacji.
W Zalewie zabraknie wody gdy pojawią się tłumy ludzi pływających wśród kaczek
https://www.tygodniksiedlecki.com/na-goraco/zalew-ginie-bez-wody/
jak który mors przeżyje kąpiel z kaczkami w zalewie to ich senator przygarnie na swoje stawy rybne w Mościbrodach
Woda śmierdzi panie wójcie?
Powiedzcie mi jedno – Co za “as” wymyślił te pojemniki z karmą dla ptaków nad kąpieliskiem? Przecież te całe nowe molo za miliard jeden złotych z jakiś magicznych desek to jest siedlisko wszelkiej maści ptactwa która tą karmę tam wypróżnia. Może i często widzicie, że molo jest czyste, bo jest sprzątane o porach o której śpicie. Wszystkie kupy wywalane są tam gdzie dzieci pływają i tam gdzie morsy morsują.
Kaczki to się karmi w parkach, przy zbiornikach wodnych z zakazem wejścia dla ludzi.
PS.
Każdy zdrowo myślący ornitolog powie Ci prawdę – dokarmiając ptactwo wyrządzasz im tylko krzywdę bo zaburzasz im naturalny instynkt poszukiwania żywienia. Później miasto ściąga jakieś sokoły by przepłoszyć gawrony, albo stare babcie wyrzucają chlebek osiedlowym gołąbkom itd. itd.
Swoją drogą zim już nie ma, max 2 tygodnie większego śniegu i 2 tygodnie mrozu w okolicach -8 stopni. Tak mniej więcej jest od 2007 roku, gdzie były półmetrowe zaspy. To jakieś 17 lat temu.