Pod Siedlcami powstaje pierwszy w Polsce odcinek tzw. niskoemisyjnej autostrady. To nowatorskie rozwiązanie w drogownictwie. Wcześniej technologię wykorzystywano przy budowie lotnisk. Jak zapewnia wykonawca, ma być taniej, bezpieczniej i z korzyścią dla środowiska.
STRABAG wraz z Cement Ożarów buduje pierwszą polską niskoemisyjną autostradę.Blisko 19-kilometrowy odcinek A2 między Siedlcami a Międzyrzecem Podlaskim powstaje w nowej technologii. To technologia znana z lotnisk – po raz pierwszy także na polskiej autostradzie.
To pionierskie rozwiązanie zostało przedstawione podczas konferencji prasowej, wycieczki do mobilnej cementowni i na plac budowy, mogliśmy poznać proces produkcji nowoczesnego niskoemisyjnego betonu i zobaczyć przebieg pracy przy budowie autostrady. Na powstającym odcinku A2 Siedlce Zachód (dawniej Swoboda) – Malinowiec wybudowanych zostało blisko 19 km dwujezdniowej nawierzchni wykonanej w technologii z betonu cementowego, z wykorzystaniem materiału o obniżonym śladzie węglowym.
Produkcja cementu niskoemisyjnego polega na zastąpieniu części klinkieru żużlem wielkopiecowym granulowanym, który jest zdekarbonizowanym produktem ubocznym produkcji stali, co wpisuje się w gospodarkę obiegu zamkniętego i zrównoważonego.
– Ten cement charakteryzuje się obniżonym śladem węglowym o prawie 30 procent, w związku z tym beton, który jest wykorzystywany, wyprodukowany z tego cementu, także ma ten niższy ślad węglowy. To znaczy, że mniej emisji dwutlenku węgla emitujemy przy produkcji samego cementu, w związku z tym nie zatruwamy tak atmosfery – mówi rzecznik firmy Strabag Maciej Tomaszewski.
Taki beton powstaje wmobilnym węźle, postawionym w celu produkcji w okolicy miejscowości Mościbrody, który w każdym czasie można zdemontować i zmienić jego lokalizację. To jest pierwsza lokalizacja.
– Beton, który znajduje się na nawierzchni autostrady to beton dwuwarstwowy, dolna warstwa 22 cm, górna 5 cm z odkrytym eksponowanym kruszywem do 8 mm wymiatana na budowie, by powierzchni nadać teksturę. Na dobę zużywane jest ok. 1.100 ton cementu. Jest to duże wyzwanie dla Cementowni Ożarów, bo Strabag nie może sie zatrzymać, a cementownia musi na bieżąco dostarczać materiał. Cement wykorzystywany jest w ilości 1 tonę 200 kg na minutę. Z jednego cementowozu układane jest 20 m drogi. Przez dobę układany jest 1 km drogi, na który idzie 50 samochodów cementu. Na tym odcinku zostanie położone 400 tys. m2 nawierzchni – kierownik techniczny grupy Strabag Krzysztof Pelc.
Poza zgodnością z wymogami technicznymi, zastosowanie niskoemisyjnego betonu ma także zalety związane z poprawą bezpieczeństwa. Tak wybudowana nawierzchnia jest jaśniejsza od powstałych do tej pory, przez co też lepiej widoczna dla kierowców. Ten rodzaj betonu pomaga redukować tzw. efekt miejskiej wyspy ciepła, a także przekłada się na ograniczenie o blisko 20% kosztów związanych z oświetleniem drogi na węzłach i poprawę widoczności w trudnych warunkach atmosferycznych.
– To jest rozwiązanie, które jest uzasadnione zarówno technicznie jak i ekonomicznie. Na drogach z nawierzchnią betonową nigdy nie będzie kolein, w których będzie gromadziła się woda, są dużo bezpieczniejsze. To drogi jaśniejsze niż z nawierzchnią asfaltową o żywotności 40-50 lat. Jeżeli policzymy łącznie koszty budowy i potem eksploatacji to są dwukrotnie niższe niż w nawierzchnie bitumiczne – mówi prof. dr hab. inż. Jan Deja z Akademii Górniczo-Hutniczej Katedra Technologii Materiałów Budowlanych i dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Producentów Cementu – Ta piękna betonowa nawierzchnia stawia znacząco mniejsze opory toczenia, które przekładają się na niższe zużycie paliwa przy samochodach ciężarowych, to jest nawet kilkanaście procent różnicy na korzyść betonu. Przy samochodach osobowych oczywiście to jest mniej, ale to też jest kilka procent, więc efekt środowiskowy i ekonomiczny jest znaczący. To, że spalimy mniej paliwa w naszym samochodzie to nie jest obojętne dla środowiska i dla naszego portfela. Jest też krótsza droga hamowania.
Budowany niespełna 19-kilometrowy odcinek jest gotowy w ponad 50 procentach. Do użytku zostanie oddany najpewniej pod koniec przyszłego roku.
Na budowie betonowej drogi nie pracują koparki i walce, jest jedna ogromna maszyna złożona z zestawu maszyn, która układa nową nawierzchnie bez przerwy. Jedna jej część waży ok. 70 ton w zależności od jej rozbudowania od szerokości 6 metrów do około 16,5 metra.
Zdjęcia: Aga Król
Bzdury i bajki podobne do tych że samochody elektryczne są EKO
Czyli odpowiednik pustaka żużlowego jako nawierzchnia drogowa?
Łącznie z jego porowatością (hałas) nasiąkliwością (rozsadzanie przez mróz) i kruchością?
Parę zim i remont generalny?
Aha…
Autostrada nie służy obniżaniu śladu węglowego tylko podwyższaniu emisji dwutlenku węgla. Za to oszczędza znacznie czas a przez to pozwala obniżyć koszty i zarobić pieniądze. I o ty chodzi a nie o obniżanie śladu węglowego. Nikomu niepotrzebna propagandowa informacja. Po co nam się taki kit wstawia?
Czy przypadkiem ten odcinek w okolicy Helenowa nie robiony był podobnie? Patrząc na zdjęcia chyba wiem jak powstają nierówności nawierzchni betonowej budowanej taką bądź podobną technologią. Maszyna układa beton a informację o żądanym poziomie bierze z linek rozciągniętych wzdłuż trasy. Linki lekko się obwieszają, czujniki, widoczne na zdjęciach lekki nacisk na nie wywierają i efekt jest taki, że w miejscu podparcia linki na prętach podtrzymujących powierzchnia jest lekko wyżej niż pomiędzy wspornikami linek. Jak się jedzie nieco cięższym i twardszym autem po rzeczonym odcinku to to wyraźnie da się odczuć.
Czyli powinni całośc po wszystkim “cyklinować”, albo nacinać dylatacje dokładnie w miejsach gdzie była podparta ta linka.
Na tym odcinku autostrady będzie obowiązywał bezwzględny zakaz puszczania bąków.