REKLAMA
8.5 C
Siedlce
Reklama

Nawałnica nad Ruchną

To był ułamek sekundy. Zdążyłam złapać w rękę gromnicę, ale nie zdążyłam zaświecić, bo jak spojrzałam, to już stodoły nie było. Mąż powiedział: zobacz, obory już też nie mamy – opowiada Wanda Krupa z Ruchny (gm. Liw). Rodzina państwa Krupów widziała szalejący żywioł z okna swojego domu. Był sobotni wieczór, około 19.30. – Zobaczyłem, że słoma zaczęła fruwać nad budynkiem. Spojrzałem i zobaczyłem, że już nie ma dachu. Patrzę, a już drugi dach zrywa – mówi Zbigniew Krupa.

Skrawki zerwanego z dachu eternitu i szkło z rozbitych okien zaczęły szaleć po podwórku. Ostry skrawek eternitu wbił się w oponę stojącego na podwórku wozu.
Jest niedzielne przedpołudnie. Od przejścia nawałnicy minęło zaledwie kilkanaście godzin. Dopiero teraz można pojąć rozmiary tragedii.
Pomoc sąsiadów
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – mówi przysłowie. W chwili próby, rodzina państwa Krupów mogła liczyć na pomoc sąsiadów. Po żniwach stodoła była pełna zbiorów. Wichura trochę ucichła, ale deszcz nie ustawał ani na chwilę. Wezwani na pomoc sąsiedzi i rodzina przyjechali w nocy, plandekami ponakrywali, co jeszcze się dało, by chronić zbiory. – Sąsiedzi przyjechali traktorami z przyczepami i zabrali zbiory do swoich stodół: suche zboże osobno, mokre osobno – opowiada Wanda Krupa. – Sąsiedzi, ile mogli, to pomogli… I rodzina dużo pomogła… – przyznaje.
W okolicy pracowali też strażacy. W gospodarstwie nie pomogli, ale usunęli z pobliskiej drogi zwalone drzewa. Bez tego do gospodarstwa nie dałoby się dojechać.
– W oborze mamy wszystkie krowy. Gdzie my je teraz pomieścimy, skoro sklepienie na nowej oborze też naruszone? Co teraz damy jeść inwentarzowi? – martwi się właścicielka.
Dobrze, że budynki były ubezpieczone. – Staramy się ubezpieczać budynki, bo różnie może się zdarzyć – przyznają gospodarze. Tym razem zapobiegliwość opłaciła się.
Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych to teraz najbardziej wyglądani ludzie w okolicy. Na razie ich nie widać – jest niedziela. Ci, którzy dodzwonili się na infolinię firmy ubezpieczeniowej, usłyszeli, że na razie mają niczego nie ruszać. Przedstawiciel firmy zapowiedział wizytę na…
5 września. – Przysyłać upomnienia to potrafią, a jak się stanie nieszczęście, to żarty sobie z ludzi robią – mówi jedna z rozgoryczonych sąsiadek.
Szczęśliwie, to tylko budynki
Uderzenie w oborę zwaliło ceglany szczyt budynku i sporą część dachu. W domu wyrwało okno w szczycie domu. – Najważniejsze, że wszyscy zdrowi i że dom cały – pocieszają sąsiedzi i rodzina. – Kiedy zadzwoniłam do bratowej, to pytałam tylko: – Cali jesteście? – Tak. – Zwierzaki całe? – Całe. – To dzięki Bogu! – opowiada krewniaczka, która na wieść o nieszczęściu przyjechała z Warszawy.
Straty są jednak duże. W rozbitej w drobny mak drewnianej stodole był m.in. sprzęt rolniczy: kopaczka do ziemniaków, przyczepa zbierająca, transporter do zboża. Na rosnącej obok gruszy nie ocalał ani jeden owoc. Na dachu obory cały czas pracują mężczyźni, przykrywając plandekami miejsca, gdzie wyrwało pokrycie.
W Ruchnie w większości ucierpiały budynki drewniane, przeważnie gospodarcze. Solidniej zbudowane, murowane domy raczej oparły się wichurze. Choć także nie wszystkie. Niektóre straciły dachy. W pobliskim gospodarstwie po drugiej stronie drogi wiatr całkowicie położył drewnianą stodołę. W środku była tylko przyczepa i trochę drobniejszych rzeczy. Ze stojącej obok murowanej obórki nie spadła nawet jedna dachówka. – Może dlatego, że stała szczytem do wiatru. A w stodołę uderzyło z przodu, prosto w wierzeje – przypuszcza właściciel.
Jak pod linijkę
Wygląda na to, że żywioł działał z geometryczną niemal precyzją. Najpierw uderzył w gospodarstwo państwa Krupów. Potem ukośnie przeciął drogę między Szarutami a Ruchną (na poboczu aż gęsto od zwalonych drzew i połamanych konarów), powalił stodołę w gospodarstwie po drugiej stronie drogi i pomknął polami, by kilkaset metrów dalej zerwać prawie pół dachu z niedużego, drewnianego domu. Wszystkie te zabudowania znajdują się na jednej linii. Minąwszy Ruchnę, wicher wcale nie zelżał. Swoją siłę wyładował na drzewach przy drodze krajowej między Węgrowem a Sokołowem.
Zdarzały się także punktowe uszkodzenia. Na drodze do byłego PGR-u załamał się słup energetyczny. Przewody leżą wprost na ziemi. Już niegroźne, bo prądu nie ma nie tylko w Ruchnie, ale prawie w całym powiecie węgrowskim. Mieszkańcy musieli radzić sobie sami. I poradzili, usuwając na bok połamane konary. W pobliżu leży także wieli zwalony świerk.
Grad pod Łochowem
W Węgrowie zniszczenia są niewielkie. Tu i tam widać zwalone konary. Na ul. Piłsudskiego, niedaleko rynku, przewróciło się drzewo. Na Gościńcu Niepodległości widać kilka złamanych przez wiatr słupów energetycznych. Pod Łochowem, zwłaszcza w okolicy Jasiorówki, Łopianki i Samotrzasku, padał grad. I to nielichy. Także wyrządził wielkie szkody.
W sumie w sobotę i niedzielę na terenie powiatu węgrowskiego straż pożarna usunęła ponad 50 przewróconych drzew, zabezpieczyła
6 budynków, które w różnym stopniu uległy uszkodzeniu wypompowywała także wodę z 15 zalanych pomieszczeń. Łącznie w działaniach przez 2 doby udział brało 100 zastępów straży pożarnej i ponad 380 strażaków. Siła wiatru przekraczała 100 km/h.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Potrącenie kobiety na ul. Piłsudskiego. Nie udało się uratować życia kobiety (aktualizacja)

Na ul. Piłsudskiego, nieopodal Urzędu Miasta Siedlce doszło do...

Zaginęła 24-letnia Aleksandra Ratajczak z Rudnika

Policja poszukuje Aleksandry Ratajczak, 24-letniej mieszkanki Rudnika (gm. Łosice),...

Zderzenie na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego- Wojska Polskiego -Szkolna

Na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego - Wojska Polskiego i Szkolnej...

Bosy mężczyzna na DK2. Był mocno wychłodzony, pomogli siedleccy policjanci

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach...

215 km/h po ekspresówce i mruganie kierowcom światłami, żeby zjechali z drogi

W okolicy Gończyc zatrzymano do kontroli drogowej 36-letniego kierowcę...

Podkomisarz Emilia Osińska zastępcą komendanta siedleckiej policji

4 listopada o godz. 10. w Komendzie Miejskiej Policji...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje