Róże posadzone zaledwie miesiąc temu w ramach Łukowskiego Budżetu Obywatelskiego na ul. Wereszczakówny znalazły „nowego” właściciela.
Urzędnicy miasta nie kryją oburzenia. Na profilu miasta pojawił się emocjonalny wpis: „Ludzie, co z wami?”.
– Jesteśmy oburzeni kradzieżą i dewastacją wspólnej przestrzeni. Przypominamy jednocześnie, że sadzonki są częścią zwycięskiego projektu Łukowski Budżet Obywatelski, zakładającego zwiększenie zieleni miejskiej, na który głosowały setki mieszkańców. Choć skala kradzieży nie jest może znacząca, uważamy, że trzeba być bezdusznym, by zniszczyć coś, co cieszy oko dziesiątkom osób – czytamy we wpisie.
Jego autorzy apelują, aby dbać o wspólne dobro: – Nie pozwólmy, by złośliwość zdominowała to, co może sprawiać radość. Mamy też nadzieję, że sprawca kradzieży choć trochę poczuje się winny.
Chodzą po tej ziemi zwierzęta w ludzkiej skórze, dla których najlepiej, gdyby nic nie było poza zasiłkami i innymi dziadowymi pieniędzmi, na które inni muszą zapracować. Ukraść, zniszczyć, pomazać, utrudnić – to ich życiowa misja…
Taki właśnie jest Łuków.
Nie ma powodu do dumy.