REKLAMA
6.1 C
Siedlce
Reklama

Nieopłacalnie

Ceny żywności na sklepowych półkach stale rosną. Tymczasem rolnicy skarżą się, że produkcja roślinna staje się coraz mniej opłacalna. Produkcja roślinna, czyli surowiec do wypieku pieczywa oraz na pasze dla zwierząt.

– Odwiozłem właśnie żyto do młyna. Za tonę płacą 350-400 złotych! To bardzo mało. Sprzedaję, bo mam kredyty. Ale to dramat – skarżył się rolnik, który zgłosił ten problem
w redakcji.
Dodał, że koszty nawozów dramatycznie wzrosły.
– Dwa lata temu za fosforan amonowy płaciłem 110 zł za tonę. Dziś kosztuje on 330 zł. Za godzinę pracy kombajnu w ubiegłym roku obowiązywała stawka 220-250 złotych.
W tym było to już 300-350 zł.
Rolnicy podnoszą alarm. Koszty produkcji zaczynają przewyższać ewentualne zyski ze zbioru plonów. Co będzie dalej? Ten rok był owocny w zbiory. Ale czy przełoży się to na obniżkę cen żywości?
– Absolutnie! Ja sam denerwuję się, gdy widzę ceny chleba czy wędlin w sklepach – przyznaje rolnik. – Drożeje paliwo, koszty usług w rolnictwie, nawozy… jedynie ceny naszych płodów nie rosną tak, jak wszystko wokół.
Targowisko
Rolnicy mogą sprzedawać swoje zbiory na targowiskach. Tam ceny dyktuje rynek. Na ostatnim targu w Siedlcach za pszenicę płacono 700 zł za tonę, żyto miało cenę 500 zł, jęczmień 800 zł, owies 700 zł, pszenżyto 600 zł.
– Jeśli prywatne młyny proponują cenę 350-400 złotych za żyto, to bardzo mało – dziwi się Anna Olędzka z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Siedlcach. – Rolnik zawsze może pojechać na targowisko i tam sprzedawać swe produkty. Ale faktem jest, że sprzedaje się głównie dobre ziarno. Średnio sprzedaż utrzymuje się w granicach 30-40 procent.
Oznacza to, że co trzeci rolnik wraca do domu już bez towaru. Reszta zabiera zboże z powrotem do swych gospodarstw. Wtedy pozostaje im prywatny młyn.
– My płacimy 400-500 złotych za tonę żyta – dowiadujemy się w prywatnym młynie w Siedlcach, przy ul. Sokołowskiej. – Cena zależy od jakości zboża.
Anna Olędzka podkreśla, że ceny zbóż w Polsce i tak są wyższe niż w skupach w Unii Europejskiej. Pszenica konsumpcyjna w krajach UE kosztuje 200 euro za tonę, podczas gdy w Polsce – 245 euro. Jęczmień paszowy w UE ma cenę 177 euro, w Polsce – 188; kukurydza w UE kosztuje 211 euro,
w Polsce 233.
– Gdyby ceny zbóż w Polsce utrzymały się, to nie będzie źle – uważają specjaliści z ODR.
Grupy producenckie?
– To wielki błąd, że producenci zbóż nie organizują grup producenckich – uważa Anna Olędzka. – Przykład producentów żywca powinien ich zachęcić. Gdy oddaje się duże ilości surowca, łatwiej negocjować cenę, a nawet dyktować warunki.
W produkcji żywca wieprzowego już się to sprawdza i już się opłaca. Ten rok powinien być dla hodowców żywca dobry, bo zyskają nawet kosztem producentów roślin. Ceny zbóż nie poszły w górę, więc ich kupno na paszę powinno być opłacalne. W dodatku żywiec zdrożał.
– Może ten rok zachęci rolników do organizowania się w grupy. Owszem, trzeba za tym pochodzić, zarejestrować grupę w sądzie, ale nasi specjaliści z ODR pomagają rolnikom
w tym zakresie – mówi Anna Olędzka.
Prognozy
Co będzie w przyszłym roku? Jeśli nawozy podrożały o 200 procent, podobnie środki ochrony roślin, to łatwo przewidzieć, że część rolników zrezygnuje z ich kupna. Już teraz słychać głosy, że rolnicy zmawiają się, by nie kupować szaleńczo drożejących produktów. Liczą na to, że gdy w magazynach zostaną niesprzedane nawozy, producenci obniżą ich cenę.
– Nie wiem, jak będzie ze środkami ochrony roślin. Jeśli w zboża wdadzą się chwasty i choroby, to plony będą na pewno mniejsze i gorszej jakości – zastanawia się Anna Olędzka.
Rolnicy mogą ograniczyć produkcję roślin. Ich ceny pójdą wówczas w górę.
– Te podwyżki cen nawozów są niczym nieuzasadnione – uważają specjaliści z ODR. – Owszem, paliwo podrożało, ale nie aż tak! Trzeba dopiero zanalizować, czy to producenci wywindowali ceny, czy pośrednicy. Rolnicy skarzą się, i mają rację.
– Na pewno kupię nawozy, ale tylko połowę tego, co zawsze – zapowiada rolnik z gminy Mordy. – Na łąki dam tylko minimum soli potasowej, żeby szlachetne trawy mi nie zginęły. I zobaczę, co będzie za rok. Myślę, że rolnicy ograniczą produkcję, jak tak dalej będzie. Bo inaczej się nie da.

5 KOMENTARZE
  1. Bida na wsi
    Ja tam nie widzidzialem jeszcze zadowolonego rolnika. Za swoje to by chcieli Bóg wie ile, ale jak pójdą do sklepu, to znowu będą płakać, że drogo. Może by tak normalnie podatki zaczeli płacić, a nie KRUS. Tak się ta [naruszenie regulaminu] nauczyła, że wszystko im się należy. Pozostali m.in. służbę zdowia im muszą opłacać, a jak pójdziesz do przychodni czy do szpitala, to sama [naruszenie regulaminu] tam lata.

  2. oj głupi ten naród – internauci
    Rolnicy mają 100% rację!!!
    Ceny produktów na półkach sklepowych ciągle idą do góry, a im się płaci cały czas podobne pieniądze.
    Podam 1 konkretny przykład na warzywach:
    1 kg cebuli kosztuje w sklepie ( małym czy dużym sieciowym ) i na bazarze około 1.30-1.50 zł.
    Czy ktoś wie, za ile się kupuje 1 kg na giełdzie warzywnej?
    Fakt, trzeba kupić min. jeden worek ( 25kg ).
    Cena za 1 kg wynosi 0,30-0,40 złotych!!!
    Rolnik sprzedaje cały worek za 8 zł, przy czym musi przez kilka miesięcy dbać o tą cebulę, modlić się by był urodzaj, potem wyrwać i wysuszyć. Cały ten proces produkcyjny jest bardzo długi i pracochłonny.
    A co robi pośrednik – kupuje ją za grosze, a potem wrzuca 400-500% marżę i sprzedaje w ciągu kilku dni!!!
    I to jest sprawiedliwy podział???
    Przykłady podobne można by mnożyć bez końca!!!

  3. Palestyńczyku
    Po Twojej wypowiedzi można stwierdzić, że jesteś ekonomicznym ignorantem. Czemu myslisz, że rolnictwo to jakaś szczególna gałąź gospodarki? Czy jesli producent grzebieni sprzedaje hurtownikowi swoje wyroby po 10 gr a w sklepie są po 1.50 PLN to też jest powód, żeby nie płacił żadnych składek ani podatków??
    Powiedz mi czemuż to ten pośrednik potrafi sprzedać to cztery razy drożej niż ten nieszczęsny rolnik ???? – jeśli jest od niego cztery razy mądrzejszy to jego zysk (to się w skrócie nazywa kapitalizm) . Każdy kto cokolwiek produkuje, czy świadczy usługi musi zacząć od tego, czy i za ile może swój wyrób sprzedać. Niestety rolnicy ciągle tkwią mętalnie w wykrzywionej rzeczywistości, ciągle myślą, że mają tylko produkować, a o resztę ma się już martiwć kto inny – w domyśle Państwo.
    powtórzę pytanie czy ktoś kiedyś widział zadowolonego rolnika???

    podpowiem, w ubiegłym roku jak dzielili dopołaty pod ARiMR, na JP 70 w Warszawie, okoliczne ulice zastawione były takimi furami, że większość warszawiaków długo się jeszcze takich nie dorobi…. bo oni muszą płacić wszystkie podatki i składki…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Wsparcie dla bliskich Darii. 34-latka zginęła w wypadku

W wypadku drogowym w miejscowości Sionna zginęła siedlczanka Daria...

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Siedlce: Będzie remont Terespolskiej, ale…

Siedleccy radni przyjęli zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej na...

26-latek zjechał z drogi i uderzył w drzewo

29 października około godziny 18.30 między Konorzatką a Adamowem...

Co się stało z parkingiem przy cmentarzu?

Odwiedzający nie kryją oburzenia. Brak miejsca do zaparkowania. Odwiedzający groby...

Utrudnienia w ruchu w centrum Siedlec

W piątek i sobotę siedleckich kierowców czekają niewielkie utrudnienia...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje