Obecnie to jedno z najbrzydszych i najbardziej niebezpiecznych miejsc w Siedlcach. Stary park. Miejsce, które powinno otoczyć się szczególną opieką, choćby ze względu na historię i rosnące tam drzewa. Dyrektor siedleckiego ośrodka sportu i rekreacji Andrzej Sitnik poproszony o komentarz, określa sytuację dosadnym młodzieżowym slangiem: – Masakra.
Przez stary park ludzie skracają sobie drogę idąc z ul. Prusa na ul. Bema. Głównie młodzież z „Rolnika” i studenci mieszkający w akademiku. Dlatego próby ogrodzenia parku spotykały się z silnym oporem. Andrzej Sitnik przedstawia jednak koncepcję ratowania tego miejsca. Upiera się przy tym, że park koniecznie trzeba ogrodzić.
– Co dzisiaj mamy? Rozdeptane
i rozjechane ścieżki, błoto i górę śmieci. Młodzież codziennie przychodzi tu palić, gasząc pety o korę drzew. Pozostawia po sobie puszki, papiery, foliowe torby.
I nie tylko. Sprząta się tu także butelki po alkoholu, prezerwatywy, części garderoby. Ogrodzenie parku pozwoliłoby zapanować nad tym bałaganem.
– Przestrzeń można zagospodarować wtedy tak, by chronić drzewa, teraz bezmyślnie niszczone. Park pełniłby funkcję spacerową i rekreacyjną dla mieszkańców – uważa Andrzej Sitnik.
Wykonanie ścieżek do joggingu, ścieżek rowerowych i ustawienie ławeczek stworzyłoby zupełnie nowy klimat w starym parku. No i byłoby bezpiecznie. Na ostatniej sesji Rady Miasta, gdy zgłoszono potrzebę zainstalowania oświetlenia w starym parku, ponieważ strach tam chodzić po zmroku, Stanisław Mrówczyński wyraźnie się zdziwił:
– Tylko desperat tam pójdzie wieczorem lub w nocy.
To prawda. Dochodziło tu już do pobić i rabunków. Instalowanie lamp nie na wiele się zda, bo są one natychmiast tłuczone.
– Park byłby otwierany w godzinach pracy ośrodka, czyli od 7 rano do 22 latem. Zimą, gdy wcześniej robi się ciemno, funkcjonowałby krócej. Nikt przecież nie będzie uprawiał biegania lub spacerów nocą – uważa Andrzej Sitnik.
Na problem ten zwrócił także uwagę Mariusz Dobijański, przewodniczący Rady Miasta.
– To dobry moment na dyskusję
o parku. Jest on teraz rozkopany z powodu prac przy „kanale ulgi”. Jest tam teraz tym bardziej niebezpiecznie. Nie wydaje się, aby potrzeba było dużo pieniędzy na zrobienie ścieżek i ogrodzenie parku.
Czy ten stary zakątek ma szansę na odrestaurowanie? Przykro patrzeć na postępującą dewastację tego miejsca. W tej sytuacji potrzebna jest jednak męska decyzja.
Obiektywny ZIOMAL
Siatka ? Jasne… Samochodówkę też ogrodzili siatką. I co , na rogu ronda są krzaki. A w tamtym miejscu już jest dziura , miejscówka na picie palenie itp.
Bieganie w dzień ? Wątpię.
Raczej ludzie biegają bardzo rano , idź pan może nad zalew , albo wieczorem się przejdź. W nocy biegają wtedy jest cisza spokój chłodne powietrze którym się leppiej oddycha.
Po prostu ja bym ustawił tam policję , kamery , bo co oni mają do roboty jak nie zakładać blokady na kołach za nieprawidłowe parkowanie.
W POBLIŻU SZKÓŁ NAJWIĘKSZY CHAOS.
park
Ogrodzenie- NIE- kolejne wspólne mienie do dewastacji
😉
oj można by było w końcu zrobić coś z tym parkiem bo naprawdę jest okropny ogrodzenie by było fajne i dużo oświetlenia ale żeby był otwarty cały czas a po prostu po 22 byłaby tam policja
jiu
moim zdaniem to ROLNIK powinien coś zrobić z tymi dzieciakami co tam chodzą na papieroski i na wagary!!!!dziwi mnie to ze już tyle lat trwa tzw.”przechodzenie do parku na każdej przerwie” bo ten syf wziol się głównie przez te bachory!!!