REKLAMA
10.9 C
Siedlce
Reklama

Nagrodzone w Local Press 2008

Justyna Janusz dostała dziś I nagrodę w kategorii przedsiębiorczość i własność prywatna w konkursie Local Press 2008, organizowanym przez Stowarzyszenie Gazet Lokalnych pod patronatem Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, Bronisława Komorowskiego. Mariola Zaczyńska została wyróżniona w tym samym konkursie, tyle że w kategorii dziennikarstwo interwencyjne i śledcze, za tekst “Laptocegły”.

Poniżej publikujemy nagrodzony tekst Justyny Janusz.

Jak biznesmeni z Gabonu oszukali Polaków na 100 tysięcy euro…

Czarne euro

Ta historia to żaden spóźniony primaaprilisowy żart. Chociaż trudno w nią uwierzyć, wydarzyła się naprawdę!. My początkowo też nie wierzyliśmy. Dla nas stała się wiarygodna dopiero gdy swoim autorytetem potwierdzili ją prokuratorzy i policjanci.
A historia  opowiada o tym jak dwaj czarnoskórzy „biznesmeni” prali czarne euro w jednej z miejscowości powiatu garwolińskiego. Wzbogacili się w ten sposób o 100 tysięcy euro, które z własnej i nieprzymuszonej woli dało im małżeństwo przedsiębiorców z tego powiatu. Teraz chcą ścigać złodziei…

Zaczęło się dwa lata temu. Mąż i żona – właściciele zakładu obuwniczego z powiatu garwolińskiego poprzez swoich znajomych poznali pewnego czarnoskórego mężczyznę. Mowa była o robieniu wspólnych interesów, ale sprawa spaliła na panewce. Jesienią 2007 roku do państwa Kowalskich (tak ich będziemy nazywali) zadzwonili dwaj inni mężczyźni powołując się na znajomość z tamtym poznanym wcześniej. Mówili o współpracy. Małżeństwo przedsiębiorców spotkało się z Warszawie z dwoma czarnoskórymi biznesmenami. Ci mówili o wspólnych interesach, opowiadali o swoim wykształceniu, znajomości języków itd. Przedsiębiorcy zwietrzyli interes.  Już na pierwszym spotkaniu mieli foldery swojej firmy i wzory obuwia. Te spodobały się ich rozmówcom.

Buty miały być sprzedawane w Gabonie (kraj w Afryce). Kilka dni po spotkaniu do firmy przyszedł faks z zamówieniem kilkuset par butów. Doszło do kolejnego spotkania, a Afrykańczycy przyjechali obejrzeć zakład. Wszystko im się podobało. Współpraca była coraz bliżej. Między wierszami padło stwierdzenia, że pieniądze na wspólny interes leżą już na szwajcarskich kontach. Kilka dni później okazało się, że potężna kasa jest już w Polsce. Nic, tylko brać. Kilka dni później odbyło się kolejne spotkanie, tym razem w Warszawie, z jednym Afrykańczykiem. Tam przekazał torbę, w której mieściła się metalowa kasetka.

Kilka dni później otwarto ją już w powiecie garwolińskim. W środku pieniądze owinięte przezroczystą folią. 490 tysięcy euro! Tyle że pieniądze były czarne…

Obywatele Gabonu wyjaśnili dziwny kolor tych pieniędzy- otóż kasa, która przyleciał z Gabonu, jest w ten sposób zabezpieczona przed kradzieżą. Działało to na zasadzie klipsów montowanych na ubraniach w niektórych sklepach: mogą je zdjąć bez uszkodzenia tylko sprzedawcy. W tym przypadku nawet gdyby złodziej miał ukraść pieniądze, to i tak pożytku z nich miał nie będzie, bo ich nie odbarwi. A obywatele Gabonu wiedzą, jak to zrobić.

A robiło się to tak:…  Jeden z mężczyzn poprosił o naczynie z wodą, wlał tam przyniesiony przez siebie specyfik, potem dodał jeszcze jeden i wrzucił trzy czarne banknoty. Potem pieniądze wyjął, rozłożył na folii aluminiowej i watą nasączoną w kolejnym specyfiku zaczął je wycierać. Czarny nalot zniknął! Potem wystarczyło banknoty dobrze wytrzeć, wyprasować (tak, tak żelazkiem) i trafiły one w ręce kobiety.

Mężczyźni wrócili do Warszawy, kasetkę z pieniędzmi zostawili. Mieli wrócić, gdy kupią więcej specyfiku do wybielania pieniędzy. Odezwali się kilka dni później. Ta właściwa substancja okazała się strasznie droga. Można było kupić tańszą za 17 tysięcy euro, ale żeby odbarwić czarne pieniądze trzeba było poprzekładać je zwykłymi euro. Do odbarwienia 400 tysięcy czarnych euro potrzeba było 200 tysięcy białych. Przedsiębiorcy się na to nie zgodzili. Jednak dwa dni później czarnoskóry znajomy zjawił się z tańszym specyfikiem.

Gość ponownie wyjął z kasetki dwa banknoty o nominale 200 euro. Włożył je do wody, wlał specyfik, a z portfela wyjął zwykłe białe 200 euro. Całość wymoczył, wyjął na folię aluminiową i zrobił przekładańca: między dwa czarne banknoty włożył ten biały. Później posypał białym proszkiem, położył na podłodze i kazał kobiecie przydeptywać w ten sposób paczuszkę przez 5 minut. Później rozwinął pakunek, polał kolejną substancją, opłukał wyprasował i trzy banknoty lśniły jak nowe. Operacja się udała! (Dla niedowiarków – nie kazał spluwać trzy razy przez lewe ramię).

Kobieta, chociaż widziała te cuda na własne oczy, to jednak postanowiła przyszłego wspólnika sprawdzić. Zabrała odbarwione banknoty i w kilku garwolińskich bankach pytała czy są prawdziwe. Wszędzie to potwierdzono.  Rynek gaboński stał więc przed nimi otworem! Małżeństwo postanowiło zainwestować. W ciągu kilku dni zgromadzili 100 tysięcy euro i zaprosili wspólników. Ci przyjechali i przez kilka godzin przekładali czarne euro tymi od Kowalskich – posypywali proszkiem, owijali folią. Pan Kowalski nie spuszczał ich z oczu. Gdy zakończyli operację, włożyli pakunki do kasetki. Poprosili, by za kilka godzin Kowalscy przełożyli ją na drugą stronę (miało pomóc w odbarwianiu). Gabońscy biznesmeni dali pieniądzom czas na odbarwienie – miało to potrwać kilka dni. Wtedy mieli wrócić i rozpocząć akcję pod hasłem prasowanie.

Kowalscy pilnowali kasetki jak oka w głowie. Dwa dni po akcji zawijania nie mogli się jednak do partnerów biznesowych dodzwonić. Wtedy coś ich tknęło, otworzyli kasetkę. I myślą się Ci z Państwa, którzy myślą, że w środku był plik nowych jak z drukarni banknotów euro. Niestety było tylko czarne euro. Zniknęło te 100 tysięcy od Kowalskich. Sprawę prowadzą teraz garwolińska policja i prokuratura.

– Nie dajemy się oszukiwać w tak naiwny sposób – apeluje Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. – Wszelkich transakcji dokonujmy za pośrednictwem banków.

Tu znajdziesz tekst Marioli Zaczyńskiej "Laptocegły".

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

26-latek zjechał z drogi i uderzył w drzewo

29 października około godziny 18.30 między Konorzatką a Adamowem...

Zdarzenie drogowe przy wjeździe na A2

Jedna osoba została przewieziona do szpitala. - Po godzinie 20...

Dachowanie w Pruszynie (aktualizacja)

W Pruszynie doszło do zderzenia samochodów osobowych.

Porażenie prądem podczas wycinki gałęzi

13 sierpnia ok. godz. 12 w Sulejówku na ul....

Potrącenie w Stoku Lackim

W Stoku Lackim samochód osobowy potrącił rowerzystkę. 29-letni mężczyzna kierujący...

Nowa dyrektor w SPZOZ

Siedlecki SPZOZ ma nową dyrektor. Została nią dotychczasowa księgowa...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje