Dzięki zaangażowaniu dwojga policjantów: mł. asp. Karoliny Koniecznej oraz asp. szt. Alberta Pieniaka udało się naprawić zepsuty skuter inwalidzki. „Nawet znajomi zawiedli, a policjanci (…) okazali się jedynymi, którzy byli skuteczni i bardzo pomocni…” – czytamy w liście skierowanym do komendanta policji w Łukowie.
Kilka dni temu policjanci patrolując ulice miasta, zauważyli pozostawiony na drodze skuter inwalidzki. Mimo nocnej pory zainteresowali się nim i postanowili sprawdzić, dlaczego właściciel nie zabrał go do domu. Znaleźli przy nim numer telefonu i od razu skontaktowali się z jego właścicielką. Od kobiety dowiedzieli się, że jej skuter kolejny raz uległ awarii i nie była w stanie samodzielnie usunąć usterki ani odprowadzić go do odległego o kilka kilometrów domu.
Dzielnicowi: mł. asp. Karolina Konieczna i asp. szt. Albert Pieniak zorganizowali busa, na który załadowali skuter i odwieźli do właścicielki. Kobieta mówiła, że nie potrafi naprawić samodzielnie swego pojazdu, nie mogli tego zrobić również jej sąsiedzi. Mówiła, że musi najprawdopodobniej kupić nowy akumulator, ale nie będzie w stanie zdemontować starego. Policjanci z chęcią zaproponowali pomoc i przygotowując akumulator do demontażu, zdiagnozowali przyczynę usterki. Po jej naprawieniu okazało się, że nie będzie potrzeby zakupu nowego akumulatora. Skuter jest już sprawny.
„… Może to wydawać się małe nic, a dla mnie to duże och…” – napisała właścicielka skutera inwalidzkiego, dziękując za postawę policjantów, w liście przekazanym Komendantowi Powiatowemu Policji w Łukowie.
Dzielnicowi: mł. asp. Karolina Konieczna i asp. szt. Albert Pieniak twierdzą że nie zrobili nic szczególnego, że dewiza „pomagamy i chronimy” to nie pusty frazes, a motto, którym kierują się podczas codziennej służby.
(za KPP w Łukowie)
Zuch,,Fachowcy,,ile czasu im to zajęła naprawa,a miasto było odkryte w tym czasie ? Ja na ich miejscu przebranżowil bym się na znanej mi pracy.
Ciekawe czy legitymowali inwalidę bo przecież w papierach i słupkach musi się zgadzać.