Policja wraz z łukowskim prokuratorem, pogotowiem gazowym i strażakami badali przyczyny tragicznego zatrucia rodziny z Krzywdy w powiecie Łukowskim. Strażacy nie stwierdzili na miejscu żadnego gazu, którego stężenie mogłoby być śmiertelne dla organizmu człowieka. Najprawdopodobniej dlatego, że przybyli na miejsce zdarzenia inni członkowie rodziny, jeszcze przed przyjazdem ratowników wietrzyli dom. Postawiono dwie hipotezy: zatrucie gazem z nieszczelnej instalacji albo zatrucie tlenkiem węgla z niesprawnego pieca CO. Jeszcze dziś (poniedziałek 3.11) ani policja, ani straż pożarna nie mogli jednoznacznie stwierdzić, czym i w jaki sposób zatruło się czworo mieszkańców Krzywdy.
– Przyczyny i przebieg tragedii są przedmiotem śledztwa. Jednoznacznie powiemy o nich po przeprowadzeniu sekcji zwłok przez biegłych lekarzy medycyny sądowej – powiedział podinsp. Andrzej Biernacki, oficer prasowy KPP w Łukowie. W wyniku zatrucia śmierć na miejscu poniósł 67-letni mężczyzna i jego 22-letnia synowa. Żona zmarłego walczy o życie na OIOM-ie. Jej stan jest ciężki. Życiu 25-letniego syna zmarłego nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Objawy kliniczne sugerują zatrucie tlenkiem węgla – dodał lek. med. Jerzy Kamiński, dyrektor łukowskiego szpitala.
Rodzina po położeniu się spać z soboty na niedzielę (1/2.11), nie obudziła się już, poza 25-letnim mężczyzną, który ocknął się i telefonicznie wezwał pomoc.
Więcej szczegółów w kolejnych, papierowych wydaniach „TS”. (pgl)
Tragedia
W takich momentach powinniśmy być razem. Dlatego składam wyrazy głębokiego współczucia rodzinie. Modlę się za Was i wspieram serdecznie.