REKLAMA
9.1 C
Siedlce
Reklama

Nowatorsko, choć z tradycjami

Przed nami ostatnie miesiące, by na zdjęciach utrwalić stare, klimatyczne budynki warsztatów szkolnych Zespołu Szkół nr 1 im. H. Sienkiewicza w Łukowie, w tym dwa, pamiętające jeszcze zabór rosyjski: tzw. dom popa i dawne koszary zwane „domem żołnierza”.

W związku z generalną przebudową i doposażeniem warsztatów w nowe maszyny do obróbki skrawaniem, konieczne jest postawienie nowych pawilonów.

Główny budynek warsztatów szkolnych. Przed nim skwer, na którego miejscu niegdyś stała cerkiew.

Na terenie warsztatów szkolnych znajduje się fragment dawnych koszar kozackich oraz tzw. dom popa. Tam, gdzie obecnie jest zielony skwer, pośrodku budynków warsztatowych, od 1899 r. stała prawosławna cerkiew pw. św. Mikołaja. Odprawiano w niej nabożeństwa dla niemałej części społeczności miasta. Z historycznych opisów wynika, że świątynia była bardzo ładnie urządzona i bogato zdobiona.

Cerkiew św. Mikołaja w Łukowie, rok 1915. Karta pocztowa wydana przez G&F Warschau Lukow. Fotografia udostępniona przez portal Łuków Historia. (Więcej fotografii w galerii. Zapraszamy do obejrzenia).

W czasie I wojny światowej większość prawosławnych z Łukowa wyjechała. Atrakcyjny architektonicznie budynek w stylu bizantyjskim został mocno zniszczony w czasie wojny 1920 r. Sześć lat później wybuchł pożar, cerkiew się zawaliła. Ruiny uprzątnięto w 1930 r.

INNE CZASY, INNE POTRZEBY
Słyszałem, że kiedyś podczas prac porządkowych natrafiono na fragmenty cerkiewnej posadzki – mówi Tadeusz Federczyk, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Łukowie. – Być może teraz, podczas prac budowlanych coś jeszcze uda się odkryć z dawnych czasów, bo na terenie dawnej cerkwi chcemy wybudować parking. Czasy się zmieniają i zapotrzebowania społeczne również. Tzw. dom popa był też wiele razy przebudowywany. Ostatnio mieściły się tam stołówka warsztatowa i biura. Żeby zapewnić młodzieży odpowiednią bazę kształcenia zawodowego, musimy rozebrać stare budowle, nienadające się już do modernizacji. W ich miejscu pojawi się nowy pawilon.

Modernizacja warsztatów szkolnych i wyposażenie ich w nowoczesne maszyny CNC do obróbki materiałów skrawaniem przy wsparciu sterowania komputerowego były tematem niejednej narady w łukowskim Starostwie, a nawet na spotkaniach w Lublinie. Inwestycja konieczna dla zapewnienia dalszego kształcenia w zawodach mechaniczno-elektrycznych (to tradycyjne kierunki w ZS nr 1; zawodów tych uczono tam już niemal 90 lat temu) wymagała dużych nakładów finansowych. Zadłużony powiat z roku na rok odkładał modernizację i zakup urządzeń. W końcu nadarzyła się okazja, by skorzystać z funduszy europejskich przeznaczanych na unowocześnienie infrastruktury kształcenia zawodowego i ustawicznego Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego.

Zarząd Powiatu i dyrekcja ZS 1 złożyli wniosek o dofinansowanie. Projekt został pozytywnie oceniony. Na początku wakacji marszałek województwa podpisał ze starostą łukowskim umowę o przekazaniu 3 mln zł.

MILIONY NA MURY I MASZYNY
Powiat z własnego budżetu dokłada prawie dwa razy więcej. Koszt modernizacji warsztatów oszacowano bowiem na 8.786.946 zł. – Samo nowe wyposażenie warsztatów, na które złoży się aż 65 urządzeń, czyli np. centrum tokarsko-frezerskie CNC albo linia diagnostyczna do warsztatu samochodowego, będą kosztowały 2,7 mln zł – informuje T. Federczyk.

Po modernizacji dwóch już istniejących budynków i dobudowaniu trzeciego kompleks warsztatowy zostanie połączony z gmachem szkolnym. Zyska też szkoła, bo na piętrze łącznika powstaną 2 pracownie lekcyjne. Warsztaty zyskają 13 pracowni, wliczając w to warsztaty samochodowe.

Roboty mają ruszyć w styczniu 2018 r. i zakończyć się do sierpnia 2019 r.

Cieszymy się ogromnie z tej inwestycji. Czekaliśmy na nią długo, a teraz przygotowujemy się do niej z zapałem. Remont, modernizacja i doposażenie warsztatów pozwolą nam pełniej realizować misję szkoły, która brzmi: Dzisiaj należy wiedzieć, co trzeba poznawać jutro, by radzić sobie pojutrze – stwierdza T. Federczyk. – Nowe wyposażenie pozwoli rozszerzyć edukację o nowe kierunki zawodowe związane z mechaniką, automatyką, mechatroniką, elektroniką i transportem.

PAPIEROLOGIA ZE WSKAŹNIKAMI
Wakacje przeznaczono na skompletowanie dokumentacji niezbędnej do wydania pozwolenia na budowę i do ogłoszenia przetargu. Jest też inny problem: na niemal 2 lata trzeba znaleźć pomieszczenia zastępcze dla warsztatów.

Podejmujemy współpracę z łukowskimi zakładami. Rozmowy nie są proste, ponieważ to nie my zakładom, ale firmy naszej szkole będą wyświadczały przysługę, same na współpracy niewiele zyskując – komentuje T. Federczyk.

Dyrektorskie troski wywołuje też konieczność uzyskania wskaźników podanych w projekcie o unijną dotację. Chodzi m.in. o zapewnienie odpowiedniej liczby młodzieży kształcącej się we wspomnianej szkole i utrzymanie kierunków kształcenia zawodowego. T. Federczyk optymistycznie patrzy w przyszłość. – O to wszystko jesteśmy spokojni. Od kilku lat obserwujemy wzrost liczby uczniów, a ten trend na pewno będzie się utrzymywał przy znacząco poprawionych warunkach praktycznej nauki zawodu. Zapraszamy wszystkich absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych do zapoznania się z naszą ofertą edukacyjną i do nauki atrakcyjnych zawodów.

9 KOMENTARZE
  1. Zaprzepaszczenuie
    Czemu tak się dzieje, że w Łukowie, gdzie i tak jest mało zabytków, burzone są te, które jeszcze pozostały, a w miejsce powstają np. nowe parkingi?

  2. Do Zachara
    W ostatnim czasie mieliśmy, mamy, albo będziemy wkrótce mieli do czynienia z przypadkami niszczenia i zacierania śladów „dawności” Łukowa. Gdy budowano „Biedronkę” przy skrzyżowaniu ul. Sienkiewicza i 700-lecia, przeszkadzała ładna architektonicznie, przedwojenna willa. Znikła z powierzchni ziemi. Gdy firma „Elbud” pana Jakuba Chruściela zaczęła ekspansywnie budować prywatne osiedla mieszkaniowe i trzeba było w mieście kolejnych terenów pod budownictwo wysokie, spłonęła zaniedbana, pozostawiona na pastwę losu, chociaż znajdująca się w ewidencji zabytków piękna willa przy al. Kościuszki, gdzie do pewnego czasu siedzibę miała Liga Obrony Kraju. Gdy nie było pomysłu na wykorzystanie budynku pożydowskiej bożnicy, inna rzecz, że szpetnego dosyć i w złym stanie technicznym, zapadła decyzja o zburzeniu pamiątki. No cóż nowe kroczy energicznie przed człapiącym starym, więc czasem trzeba się zgodzić na zburzenie starocia. Tylko dlaczego burmistrz niegrzecznie odpowiadał na moje sugestie, by przy parkingu, wybudowanym na miejscu bożnicy, umieścić małą tablicę informacyjną ze zdjęciem, że w tym miejscu było to, a to?

    Zadziwiająca dla mnie była postawa szefa bialskiej Delegatury Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie, pana Jana Maraśkiewicza, gdy Prokuratura Okręgowa w Lublinie kupiła przedwojenną kamienicę notariusza Leona Nowackiego. Na jednej ze ścian pod opadającym PRL-owskim tynkiem pojawił się niemiecki napis tzw. szwabichą. Pan konserwator nie uznał wówczas za stosowne, by go zachować dla potomnych. Moim zdaniem nierozważną jego decyzję opisałem w artykule „Łuków, Piłsudskiego 36” (http://tygodniksiedlecki.com/t13441-ukw.pisudskiego.36.htm).

    Gdy państwo M., którzy wybudowali przy ul. Warszawskiej brzydki architektonicznie obiekt, mający być zapewne przynoszącą spore dochody salą weselną, uznany przez Powiatowy i Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego za samowolę budowlaną z nakazem rozbiórki – burmistrz wykreśla z miejskiej ewidencji zabytków obiekt przedwojennej elektrowni. Po co? Według mnie po to, by właścicielowi łatwiej było uzyskać pozwolenie na rozbiórkę dawnej elektrowni, w której przez lata mieściła się słynna restauracja „Osiemnastka”. Co więcej, burmistrz inicjuje przed Radą Miasta proces zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Po co to wszystko? Odpowiedź na to pytanie napłynęła właśnie z Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. By zalegalizować istniejącą samowolę budowlaną.

    No i teraz obiekty na terenie Zespołu Szkół nr 1… Dom, w którym miał przy cerkwi mieszkać prawosławny ksiądz, z zewnątrz prezentuje się jeszcze nieźle. Nie wiem jak wygląda wewnątrz. Z budynkiem pokozackich koszar jest gorzej. Jest w złym stanie, co widać na pierwszy rzut oka. Plany modernizacji warsztatów przewidują wyburzenie obu pamiątek z czasów carskich… I konserwatorowi zabytków, ani nikomu z urzędników w mieście z całą pewnością nie zadrży ni ręka, ni powieka, gdy będą się na to zgadzali. No bo przecież to są już ruiny nie nadające się ani do użytku, ani do remontu. Trzeba je zburzyć.

    Tylko kto doprowadził wszystkie wspominane stare budynki, świadczące o bogatej historii miasta, do złego stanu technicznego? Kto wyrażał zgodę na tandetne przeróbki, by teraz w glorii i chwale klepać banały, że przecież w tych ruderach nie ma już żadnej zabytkowej materii z dawnych lat, którą można komuś pokazywać dla chwały Łukowa? Krasnale Marii Konopnickiej?!

    Nie. To zrobili sami łukowianie. Osoby na stanowiskach, jak i osoby prywatne, które miały albo nadal mają w takim działaniu własny interes. Dla nich ważniejszy jest, jak mniemam, hajs i iluzoryczny splendor, niż pamięć o historii własnego miasta i duma z niej.

    Szczegółowe przyczyny takich postaw zapewne w każdym przypadku są inne, ale generalnie można stwierdzić, że w mieście nie ma silnej, inteligentnej, dobrze wykształconej klasy średniej i wyższej, która w innych miejscach, tam gdzie jest i gdzie ma coś do powiedzenia, nie pozwala na takie bezsensowne unicestwianie własnych korzeni. W Łukowie nie ma mieszczan z tradycjami, bo… Analizę społeczną Łukowa należałoby przeprowadzić, sięgając do czasów, gdy większą część mieszkańców stanowiła ludność żydowska. Holokaust, a konkretnie deportacja połowy ludności Łukowa i zamordowanie tej połowy w Treblince, to jedna z przyczyn braku mieszczan z krwi i kości. II wojna światowa i okropności zgotowane przez Niemców wyznających idee hitleryzmu nie oszczędziła też i polskiej inteligencji. Wielu wykształconych ludzi, dawnych mieszczan, bogatych rzemieślników, urzędników, kolejarzy zginęło, wielu zostało wywiezionych, wielu poszło do lasu i walczyło najpierw z hitlerowcami, a później z Rosjanami i nową polską władzą ludowej Rzeczypospolitej i już stamtąd nie wróciło. A później była jeszcze banicja ludności o żydowskich korzeniach, głównie inteligencji (rok 1968). No i nastąpił rozwój przemysłowy miasta. W sumie nawet dobra rzecz, tylko, że nie w kwestiach społecznych, które tutaj rozpatrujemy. Do miasta napłynęła ludność wiejska z okolic i młoda inteligencja z całej Polski, która miała zarządzać „uszczelkami”, szpitalem, „Ponar-Remo”, „Łukbutem”, Zakładami Mięsnymi… Zarówno jednym, jak i drugim obce były sprawy miejskiej tożsamości Łukowa. I tak już pozostało.

    Nie wiem Panie Zacharze czy zgadza się Pan z moją naprędce wyrażoną diagnozą. Chętnie podyskutuję, chociaż nie jestem rdzennym łukowianinem i czuję własną kaszubska tożsamość oraz łączność emocjonalną z Nordą. Ale żal mi Łukowa i jego bardzo interesującej historii. Żal mi bardzo, że tak niewielu ona interesuje.

  3. smutne
    Wcale Ci się Piotrze nie dziwię że tak się czujesz ja będąc łukowianką też się z tym źle czuję.
    Najgorsze jest to że za przyzwoleniem nas wszystkich tak się dzieje.Czy tam uczą się jeszcze uczniowie?

  4. Ocalmy ,co jeszcze mozna ocalić
    Uczniowie w tej szkole są,uczą się.Dyrektor jest humanistą,na pewno leży mu na sercu przeszłość,chociaż tez nie łukowianin.Jednak to nie On decyduje.Radni-rodowici mieszkańcy miasta z dziada pradziada,co Wy na to?

  5. Pamietam
    Pamietam jak tam była stołówka .O cerkwii dowiedziałem sie po raz pierwszy.Była moda na burzenie cerkwi w Łukowie .Warszawie przerobienie siedleckiej na garnizonowy….

  6. Panie Kostku…
    Ze zburzeniem łukowskiej cerkwi nie było tak, że nastała jakaś moda. Było to tak, że po zakończeniu I wojny światowej, a nawet jeszcze szybciej, przed przyjściem na Ziemię Łukowska armii pruskiej Rosjanie, stanowiący największą część prawosławnych, wyjechali na wschód. Niewielka garstka tych, którzy pozostali, nie daliby rady utrzymać tak dużej i wspaniałej cerkwi. Ale nawet i wówczas, gdy świątynia już nie funkcjonowała – była niemym świadkiem dziejów. Bardzo poważnie została zniszczona w czasie działań wojennych w 1920 r. Można powiedzieć, że Rosjanie (wierzący) wybudowali cerkiew i Rosjanie (choć już niewierzący w Boga) zniszczyli ją. Po zakończeniu działań wojennych budowla stała do pusta do 1926 r., kiedy to ktoś zaprószył w niej ogień. Ruiny po pożarze stały do 1930 r. Wówczas to władze lokalne zadecydowały o uprzątnięciu gruzowiska.

    Taka smutna jest historia naszej łukowskiej cerkwi.

  7. Domek popa
    Jestem zaniepokojony tym, że w mieście Łukowie, w którym jest tak mało obiektów zabytkowych, rezygnuje się z budynków które mają swoją historię i wiek. Takie obiekty powinny być wpisane do katalogu obiektów zabytkowych i powinny być objęte ochroną konserwatora zabytków. Ciekaw jestem co w tej sprawie powiedziałby Wojewódzki Konserwator Zabytków w Lublinie. Byłem niedawno w Łukowie i jestem zbulwersowany wyglądem tych obiektów, które , pomimo wieku, są w dobrym stanie technicznym. Przywrócenie ich do używalności nie powinno być problemem, przy niedużych nakładach. Uważam, że można urządzić w tych obiektach, po ich odrestaurowaniu, np. filię Muzeum Regionalnego w Łukowie z eksponatami techniki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Śmiertelne zderzenie w Mlęcinie (aktualizacja)

18 czerwca ok. godz. 18 w miejscowości Mlęcin na skrzyżowaniu drogi powiatowej 2212W Jakubów-Dobre z drogą gminną doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych.

Spółka OLV wycofuje z rynku „alkotubki”

Spółka OLV, producent saszetek z napojami alkoholowymi pod marką...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Sokołów Podlaski: Komunikat w sprawie rzekomej próby uprowadzenia

Czy w Sokołowie Podlaskim doszło do próby uprowadzenia nastolatki? 1...

Awanturował się w sklepie, a mężczyźnie, który zwrócił mu uwagę, uszkodził samochód

Nietrzeźwy 47-latek wszczął awanturę w jednym ze sklepów na...

Czy na ul. Wyszyńskiego w Siedlcach będzie masakra piłą mechaniczną?

Na pasie zieleni między ul. Wyszyńskiego a Kleeberga w...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje