11 listopada. 20-letni nieprzytomny mężczyzna został przewieziony do szpitala po wypadku na trasie Przywózki – Węże.
Do wypadku doszło około godz. 11.40. Kierujący samochodem ford escort na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Pojazd zjechał na pobocze i po zderzeniu się z dwoma drzewami zatrzymał się na skrzyżowaniu z drogą do Krasowa. Samochód stanął w płomieniach. Wieczorne, a nawet nocne świętowanie pępkowego, rozbudziło w 20 letnim mieszkańcu gminy Bielany potrzebę świętowania 11 listopada. Po nocnym świętowaniu poprosił kolegę, aby podwiózł go do domu znajomych, u których dzień wcześniej pomagał w remoncie domu. Wiedział gdzie są schowane kluczyki od zaparkowanego na posesji samochodu. zakradł się się do domu, wziął kluczyki… Choć samochód był już nie pierwszej młodości, lecz to nie przeszkadzało ułanskiej fantazji. Gdy jedna rundka po sokołowskich uliczkach się powiodła, postanowił odwiedzić swoich kompanów od pępkowego. Tam ponownie zasiadł do stołu i w imię pomyślności młodej latorośli uczcił swoją udana przejażdżkę. Po chwili odpoczynku za stołem, ruszył dalej w trasę. Nikt z kompanów nie potrafił mu wytłumaczyć, aby nie wsiadał po kielichu za kółko. Tu sam poczuł się że jest twardzielem, bohaterem. Nikt tak nie potrafi jeździć po pijaku jak on. Jeździć tak nawet bez prawka, którego nie miał. Bohaterska jazda zaprowadziła go aż za Przywózki. Tam mknął w kierunku Węży. Nagle zakręt… nie zdążył skręcić. Najpierw jedno drzewo… odbił się, drugie – urwały się drzwi i … kilka metrów lotu. Lądowanie. Kierowca wylądował poza samochodem, samochód na skrzyżowaniu. Auto zaczęło płonąć. Przejeżdżające tą drogą osoby odciągnęły mężczyznę z dala od płonącego samochodu i szybko wezwały służby ratownicze. Dalszą część swojej odświętnej wyprawy nasz bohater odbył karetką do szpitala. Był nieprzytomny. pod opieką lekarzy pozostanie jeszcze kilka dni. Zdjęcia z wypadku dostępne są na stronie http://foto.nwg.pl/media w albumie POLICJA. Oficer Prasowy KPP w Sokołowie Podlaskim asp.szt. Sławomir Tomaszewski