W Szkole Podstawowej nr 5 w Łukowie kilka nauczycielek piło alkohol, a wiele zaopatrywało się w wysokoprocentowe trunki w pokoju socjalnym, urządzonym w słynnej już na całą Polskę sali nr 9. W pomieszczeniu tym ukryła swój dyktafon Czesława Wereszczyńska, nauczycielka, która czuła się prześladowana przez koleżanki z pracy. Zebrane nagrania mogą być dowodem nie tylko w sprawie o mobbing. Wynika z nich, że we wspomniany proceder była zaangażowana nauczycielka, która teraz zdecydowała się wystartować w konkursie na dyrektora placówki. Te przykre fakty zostały stwierdzone między listopadem 2007, a styczniem 2008.
Alkohol, a także cukierki i skarpety w hurtowych ilościach oraz buty na zamówienie dostarczała do szkoły matka jednego z uczniów, a dystrybucją zajmowała się woźna Z. K. Pod jej nieobecność rozprowadzanie towarów wśród pedagogów oraz innych pracowników szkoły prowadziła jedna z nauczycielek. W nagraniach, przekazanych nam przez Czesławę Wereszczyńską, wyraźnie słychać charakterystyczny brzęk pełnych butelek, a z rozmów wynika, że nauczycielki handlowały nalewkami owocowymi, zawierającymi do 20 proc. alkoholu!
Część z tych transakcji miało miejsce w godzinach pracy, podczas przerw, a także w czasie zajęć z dziećmi. Nauczycielki wywoływały się wzajemnie z lekcji, pozostawiając w tym czasie dzieci w salach.
– Zastanawiałam się długi czas, dlaczego cztery panie, od czasu ujawnienia, że nagrywałam rozmowy w pokoju socjalnym, żywią do mnie wręcz nienawiść. Teraz już wiem. One obawiały się, że mogły nagrać się ich alkoholowe spotkania czy transakcje. I słusznie, że się obawiały, bo nagrania kompromitują je – stwierdziła Cz. Wereszczyńska, która zdecydowała się przekazać mediom te dowody, ponieważ coraz częściej spotyka się z zarzutami, że nagrywając to, co działo się w szkolnym pokoju, dopuściła się czynu haniebnego. Takimi ocenami szermują też osoby, zaangażowane w szkolną aferę alkoholową.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu „TS”. (pgl)
E, tam
Jestem absolwentem i nie tylko… tej szkoły. To co opisujecie dzieje się od początku rządów już byłego dyrektora Jerzego K. Tyle, że głośno nikt o tym nie mówił. Podobnych afer można wyciągnąć jeszcze kilka, proszę państwa. W rolach głównych kadra nauczycielska i nie tylko. 🙂 Pozdrawiam państwa.
Więcej szczegółów
Polecam artykuł w “Słowie Podlasia” pt.: “Kto rozprowadzał w szkole nalewki”. Ciekawa lektura.
No Łuków!
Ja pier……le, ale kicha!
gratulacje
Pani Elu czy teraz Pani otworzyla puszkę Pandory?
Bezkarne ciało pedagogiczne.
Jak widać, jeśli mężowie są na odpowiednich miejscach to żonki zawsze się wywiną. Gdyby Pani Cz. W. mąż był burmistrzem lub starostą to te panie pewnie byłby już dawno w kolejce po zasiłek.
Gdybym miał dzieci w tej szkole to już dawno bym ich przepisał do innej szkoły.
Czy te Panie mogą być wychowawczyniami i uczyć nasze dzieci ?
Dzieci są jak czysta tablica na których można wszystko zapisać, dobro i zło.
Do Obserwatora
Panie Obserwatorze, cóż za wspaniała przenośnia! A czy jesteś na tyle inteligentny, żeby podać nurt w psychologii, z którego pochodzi zwrot o białej tablicy (org. białej kartce)???
Moim zdaniem jesteś perfidnym prowokatorem, który ma na celu skonfliktować społeczność.
Kolejną sprawą, nad którą ludzie powinni się zastanowić, dlaczego nikt inny nie ma takich rewelacji, tylko pani W.?
I już tak na koniec, naszym regionalnym “dziennikarzom” ewidentnie brakuje tematu i muszą się posiłkować dziwnymi aferkami, na istnienie których nie ma żadnych dowodów poza słowami pewnej pani.
Moja wypowiedź była obiektywna, tak patrząc na całą sprawę na chłodno, i nie liczę że ktoś się z nią zgodzi lub ciekawie zripostuje. Takie po prostu moje przemyślenia.
Dowody są!
Nie ma dowodów??! Ten, kto tak twierdzi, chyba nie umie czytać ze zrozumieniem. Redakcja posiada jednoznaczne dowody nie w formie opowieści pani W., ale w postaci nagrań. Są wstrząsające, lecz w inny sposób niż poprzednie. Nie ma w nich bluzgów, poza jednym przypadkiem nazwania koleżanki kurwą. Za to dokładnie słychać, jak nauczycielki raczą się w szkole alkoholem i handlują nim, gdy za drzwiami słynnego pokoju nr 9 słychać gwar dziecięcych głosów. Jedno z dzieci wchodzi nawet do “9” i uparcie wywołuje stamtąd swoją panią, gdy ta jest bardzo zajęta zliczaniem kwot, jakie musi zapłacić za 3 butelki nalewki na spirytusie i jak może od dziecka się opędza, odsyłając je do klasy!
Radzę ochłonąć ze złych emocji przed wydawaniem opinii. Nie ma po co nazywać dziennikarzy “dziennikarzami regionalnymi”, jakbyśmy stanowili jakiś odpad poprodukcyjny (może w dodatku promieniotwórczy). Nie ma co mówić, że to media robią sensacyjną aferę, bo nie mają o czym pisać. To nie dziennikarze, czy raczej nie dziennikarki balują przy szkle w szkole, ale nauczycielki. Dziennikarzom przyjemniej i lepiej jest opisywać fakty budujące, a nie takie zdarzenia, które nawet członkowie Rady Miasta nazwali w oficjalnym oświadczeniu zapaścią. Głęboką zapaścią szkoły.
Do absolwenta 2
Co tak Cię zirytowało w powyższym komentarzu, pewnie masz coś i Ty na sumieniu, albo komuś się podlizujesz. Niestety, prawda zawsze boli.
Struś czy Feniks
A pan p.o. jak zwykle, albo nic nie wie, albo jest zniesmaczony, warto zainteresować sie paniami z nauczania, aby nie musiała się nimi interesować prasa. Czy jako dyr. odrodzi się Pan jak Feniks, a może już czas zabierać dzieci, bo aż strach pomysleć, czego dowiemy się jeszcze z prasy, bo od odpowiedzialnych za jakość w sp 5 i łukowskiej oświacie to chyba niekoniecznie. A więc Struś, czy Feniks?
bez
Litości p. Piotrze, ja też pracuję w tej szkole i jestem prawym czlowiekiem i solidnym n-lem. Nie chcę identyfikacji z tym “szambem’!!! Proszę pamiętać, że tacy n-le są najbardziej pokrzywdzeni, bo wszystkich traktuje się tak samo. Winni!!! Nie zgadzam się z tym i bardzo mi przykro.
Sz. P. Giczela
Po 1 wg mnie (nie jestem prawnikiem i się nie znam, ale to moje zdanie) nagrania takie nie mogą być dowodem. Nawet w takich dennych artykułach, które zostają napisane, żeby zapchać kawałek strony. Na temat “regionalnych dziennikarzy” będę miał własne zdanie, z którym się nikt zgodzić nie musi.
Nie znam fachu dziennikarza, ale wydaje mi się, iż powinna być to osoba obiektywna, a w artykule z tej strony nie widzę wypowiedzi drugiej strony. Przyznaję, iż nie czytałem całości, gdyż nie mam dostępu do tygodnika siedleckiego. Czyżby nikt się ich nie zapytał o zdanie. No po co, prawda?
pytanie do red
Szanowny Panie Redaktorze! Nagrania pochodzą z grudnia ubiegłego roku. Mam nadzieję że pisząc swój artykuł zapyta Pan Pani Wereszczzyńskiej, komu zgłosiła fakt handlu na terenie szkoły. A jeśli odpowie, że nikomu, to może Pan zapyta, dlaczego fakt ten ukrywała przez prawie rok. I nie może tłumaczyć, że się bała dyrektora czy policji, bo według niej są ustawioni przeciwko niej. Przecież mogła już wtedy, tak jak teraz, zwrócić sirzega (?- red.) tego dziwnego zachowania Pani Wereszczyńskiej. Trzyma rok materiały świadczące o niewłaściwym postępowaniu koleżanek. Czy nie jest dziwne, że ktoś w marcu 2007 roku dowiaduje się o rzekomo planowanych szykanach przeciwko niej, a media informuje dopiero po upływie wielu miesięcy. Może Panu wyjawi ta pani, jakie są prawdziwe przesłanki jej postępowania. Bo ja powiem szczerze nic z tego nie rozumiem.
To nie dotyczy wszystkich
Do słynnej sali nr9 nie chodziły wszystkie nlki z bloku kształcenia zintegrowanego,wszystkie ujawnione dotąd nagrania, stenogramy mają te same”bohaterki”.Nie wrzucajcie nas do jednego worka”.Nie całe grono jest takie jak nie przynoszące nam chluby koleżanki, w tym przyszła dyrektorka szkoły.
Nie wszyscy są źli
Oczywiście, że nie można wszystkich nauczycielek i wszystkich nauczycieli oceniać jednako, tylko dlatego, że pracują w “Piątce”. Wyraźnie napisałem, że alkohol piły 4 nauczycielki. Inicjały będą w wersji papierowej “TS”. Z nagrań wynika, że nalewki w szkole sprzedawało i kupowało więcej osób – 2 pracownice niepedagogiczne i 10 nauczycielek. Tyle się nagrało, a ile w rzeczywistości? Nauczyciele SP 5, odpowiedzcie sobie sami, kto zaopatrywał się w sali nr 9 w trunki.
W wersji papierowej “TS” będą wypowiedzi “drugiej strony”.
Kto da radę na trzeźwo?
W takim grajdole na trzeźwo? Ludzie, toż ten nowy dyrektor jak nie zacznie pić to to szybko się zmarnuje i wyląduje u dr Cieszki na oddziale. KTO NORMALNY TO POJMIE ? Jeżeli komuś się to udało to niech napisze.
…..
Przykro mi
Do EM
Kobieto zbieraj swoje zabawki i wracaj do piaskownicy z Jolą i Marzenką.
…
A kto tak rano spać nie może i komentarze pisze?… Czyżby któryś… kibic z grona? Ciekawie zapowiada się papierowe wydanie tygodnika. Tak z ciekawości, kiedy będzie w kiosku?
Nowy dzien
Ciekawie jak w SP 5 zaczyna się nowy dzień?
Przypadkowy zbieg okoliczności
Szanowny Panie Redaktorze
Do tej pory jakoś optymistycznie wierzyłam, że w tym co Pan robi, kieruje Panem naprawdę chęć poznania i ujawnienia prawdy. Ale świat rozwiewa większośc naszych naiwnych złudzeń. Bo teraz to już chyba tylko naiwne dziecko uwierzy w przypadkową zbieżność czasową artykułu z wyborem dyrektora w tej szkole. Podobno nie ma informacji, za którą nie stały by czyjeś interesy. Pan to “podobno” egzemplifikuje:(
Podobno babcia miała wąsy
Pani Smutna, spieszę poinformować, że artykuł na temat alkoholu w SP5 dopiero piszę. Ukaże się w “TS” w przyszłą środę. Konkurs na stanowisko dyrektora będzie zaś rozstrzygany jutro, tj. 14.11. Nie wiem więc co mi Pani zarzuca.
Żałuję, że wcześniej nie wiedziałem o tym co się w tej placówce działo, bo oczywiście, jako obywatel Łukowa, wolałbym, żeby niektóre osoby nie brały udziału w konkursie i nie ośmieszały takiej procedury postępowania kwalifikacyjnego. Jako dziennikarzowi jest mi to zupełnie obojętne. Ewentualnie będę pisał o tym jak burmistrz i kurator oświaty jedzą żabę, którą być może upolują. W co znowu jako, być może naiwny, obywatel wątpię – liczę, że i Komisja Konkursowa i wspomniani mają na tyle rozsądku, by skompromitowanych na stanowisko nie wybierać.
A jeśli chodzi o Internet i zamieszczoną tu informację, a nie artykuł, to wybaczy Pani… Jest to medium szybkiego przekazywania informacji. Uzyskane wiadomości publikujemy od razu, a nie po tygodniu czy dwóch. Bo akurat za kilka dni będzie to czy owo się działo i jakaś informacja może być dla kogoś niemiła. Za opublikowaniem informacji o alkoholu w SP5 przemawiały tylko i wyłącznie merytoryczne względy zawodowe, a nie egzemplifikacja jakiegoś “podobno”.
Oczywiście
że przypadek. A Pana wcale nie zastanawia, że informacje (którymi przecież jak Pan sam podaje, Pani Wereszczyńska dysponowała od paru miesięcy) dotarły do Pana właśnie teraz? Zakładając, że tak właśnie było. Rozumiem, że jest Pan tylko w taki razie narzędziem w tych rozgrywkach:( I jak widzę rola ta Panu odpowiada. Tak, tak , wiem, w imię prawdy i merytorycznych względów zawodowych
tak trzymać
Panie Giczela osobiście Pana nie trawię, ale ostatnio robi Pan dużo dobrego dla Miasta. TAK TRZYMAĆ!
Dobra robota
Blady strach padł na krąg elyyty SP nr 5 i stąd te krytyczne uwagi Smutnej. A tak właściwie to pewnie nie koniec stenogramów z zasobów CZW.Tego elyyty boją sie najbardziej.A miało( a może i będzie) tak fajnie. Nasza E M_O na dyrektora i spoko praca.
Co dalej panie p.o.
Jakie działania pan p.o. podejmie wobec trudniących się alkoholowym precedensem? Czy znów za sprawą kilku osób i indolencji następnych, będzie głośno w całej Polsce o nauczycielach z Łukowa? Ja prywatnie jestem abstynentem i nie chcę, aby łączono nauczycieli z innych szkół z tą sprawą. Niech w końcu da się usłyszeć o konsekwencjach. Proszę odpisać.
do Pana Redaktora
Mi również coraz bardziej podobają się Pana artykuły. Dobrze, że ma Pan odwagę i chęci poruszania tego, co dzieje się w łukowskiej oświacie. Postępowanie 4 pań z 5, byłego dyrektora tej placówki, czy wreszcie łukowskiego prezesa ZNP (no właśnie, miał już sprawę?) uwłacza naszemu zawodowi i wcale się nie dziwię, że coraz gorzej mówi się o nauczycielach. Mam nadzieję, że zechce Pan poinformować czytelików również i o finałach tych wstydliwych oświatowych wydarzeń, a nie jak inne lokalne media, schowa Pan głowę w piasek i będzie udawał, że jest ok, bo np. o panu A.S. źle przecież nikt się w Łukowie nie odważy napisać. Pozdrawiam Pana Piotra
Chyba tak jest
Myślę, że Pan Redaktor monitoruje wszystkie te wydarzenia, o czym świadczą licznie zamieszczane artykuły. No i dobrze, bo niektórym się wydaje, że może uda się ukręcić łba sprawie. A tu – akuku i nie ma tak dobrze!!!!!!! Trzyma pan rękę na pulsie. Pozdrawiam :):):):):)
Tylko patrzy żeby komuś wp…
A może ktoś rozwieje moje watpliwości, które nasunęły mi się po lekturze artykułu w Słowie Podlasia. Gdzie i z kim w mieście piją i to do samego rana? Kto to jest W. i skąd nad ranem wracał środkiem drogi? I dlaczego jest taki agresywny? Może to po tych nalewkach?
Do Smutnej
Nie ma znaczenia kiedy te nagrania trafiły do prasy. Lepiej późno niż wcale. Czy Smutna obawiasz się, że Twój głos też tam jest słychać?
do nieświadomego czytelnika
Pan (…) jest zawsze agresywny nie tylko po nalewkach tak samo jak jego żona
Szambo
Szkoda mi przede wszystkim dzieciaków chodzących do tej szkoły. Obie strony konfliktu i inni życzliwi, nie interesują się losem dzieciaków. 🙂 A poza tym, cóż to za afera – sprzedaż nalewek w szkole wśród grona nauczycielskiego. Cóż, jaki powiat (gmina) takie afery.
czegoś nie rozumie
może ktoś mi wytłumaczy bo czegoś tu nie rozumie po lekturze oświadczeń majątkowych naszych radnych. Jak to jest możliwe, że pani pedagog jednej ze szkół łukowskich zarabia nie wiele mniej niż chociażby dyrektor I lo a więcej niż np dyrektor w gołaszynie. Czyżby praca pedagoga szkolnego była tak wyczerpująca? bo na zdrowy rozum to zapewne obaj panowie dyrektorowie mają o wiele więcej obowiązków niż pedagog. proszę, jeśli ktoś dysponuje takową wiedzą, o wyjaśnienie od czego się to ma? a może w tej szkole wszyscy nauczyciele tak dobrze zarabiają?
Chcą nas podać do sądu
Ponieważ poinformowałem Szanownych Czytelników, że w materiale na temat zdarzeń w SP 5 w Łukowie, przygotowywanym do wydania papierowego, znajdą się inicjały nauczycielek pijących alkohol i sprzedających oraz kupujących w szkole ukraińskie nalewki, teraz za zasadne uważam przekazanie następnej informacji. Otóż panie nauczycielki odmawiając rozmowy z dziennikarzem „TS”, oświadczyły, że w razie spełnienia zapowiedzi z Internetu, a więc po opublikowaniu ich inicjałów w gazecie, skierują pozew do sądu o pomówienie.
Czy to będzie pomówienie? Czy obywatele miasta nie mają prawa dowiedzieć się wszystkiego? Czy nauczycielki nie mają żadnych argumentów na swoją obronę, poza straszeniem sądami?
PISAĆ PRAWDĘ!!!
Panie Giczela jesteśmy z Panem, niech się Pan nie przestraszy, prawda zwycięży! to jest już zamach na media! najlepiej żebyśmy byli niemi! wtedy można by robić wszystko, a ciemnogród niech siedzi cicho!
Mam pomysła!!!
Słuchj Pietrek, kup kilka butelek “MAMROTA”, a zobaczysz, jak szybko te panie łykną i języki się rozwiążą, nie trzeba dyktafonu.
Internet to siła
Mam nadzieję, że tym razem zostaną wysuniete surowe konsekwencje w stosunku do tych pań, nowy dyrektor na pole do popisu. Jak długo będzie przez takich nauczycieli szrgana łukowska oświata. Z ogromną ciekawością czekamy na piersze decyzje pana J.K.
z Panem Giczelą
Miejmy nadzieję, że nowy dyrektor zajmie się tym wszystkim co się do tej pory działo w 5 i pogoni to towarzystwo. Panie Piotrku, pisze Pan, będziemy wiedzieli kto uczy nasze dzieci – pedagodzy od siedmiu boleści! Strachy to na lachy.
Białoruś
Witam! Panie Redaktorze, widzę że w Łukowie druga Białoruś. Przecież to, co Pan pisze, to nic innego jak zamach na niezależne media. Swoją drogą ciekawe dlaczego nikt nie zastraszał dziennikarzy z Rzeczpospolitej, TVN czy TVP, a tu raptem jak lokalny chce napisać prawdę, to się go sądem straszy. Trzeba by spróbować swoich możliwości i układów z dziennikarzami ogólnopolskimi, a nie tu nam Pana Piotra zastraszać. Wierzę że „TS” nie pozwoli zastraszyć swojego dziennikarza.
Z podzięką
Dziękuję za dotychczasowe wyrazy poparcia Naszych Czytelników! To miłe, gdy można dostrzec takie gesty odbiorców, dla których się pisze. Nawet od tych, którzy niekoniecznie trawią dziennikarzy czy konkretnie moją osobę. Wcale nie musimy się kochać i lubić. Nawet byłoby to jakieś podejrzane… 🙂 Ale szanujmy się wzajemnie, dyskutujmy, słuchajmy i uczmy jeden od drugiego, bo niemal każdy ma w sobie jakąś mądrą myśl.
A co do zastraszania to nie jest tak źle jak to postrzegają niektórzy. Dziennikarze mediów regionalnych korzystają z tych samych praw i mają identyczne obowiązki, jak przedstawiciele mediów ogólnopolskich. Do Białorusi (tej w przenośni) też mamy tysiące kilometrów. Cieszymy się wolnością słowa, możemy pisać co chcemy, ponosząc oczywiście za wypowiedzi ustawową odpowiedzialność. Zamachu na media nikt nie zrobił. Panie, które nie chciały rozmawiać i przedstawić swoich argumentów, mają pełne prawo wystąpić z powództwem cywilnym w wypadku, gdy w takich okolicznościach, w jakich znalazły się z własnej i nie przymuszonej woli, mimo wszystko poczują, że zostały pomówione. Mogą nawet wszcząć proces karny składając w sądzie akt oskarżenia o zniesławienie. I wówczas sąd rozstrzygnie czy gazeta naruszyła ich dobre imię, albo zniesławiła, czy raczej podając inicjały do publicznej wiadomości – pokazała niewłaściwe postępowanie, nie pozwalając na spekulacje i łączenie wszystkich pedagogów ze Szkoły Podstawowej nr 5 w jedno. I dobrych, i tych nie za bardzo dobrych. A na marginesie dodam zdanie, które powiedział mi jeden z prawników starej daty: „Żeby dochodzić odszkodowań za rzekomo naruszoną godność czy dobre imię, to najpierw trzeba czynem, potem i krwią własną wykazać, że się te cechy posiada”. To są mądre słowa…
Poinformowałem Szanownych Czytelników o zapowiadanym procesie nie ze względu na obawy, ale dlatego, że to ważna informacja. Tekst o SP 5 jest już złożony w redakcji, czeka na zatwierdzenie i druk. 🙂
Ale mimo to zapraszam do dalszego wypowiadania się.
xxxx
Panie Redaktorze Piotrze! Czytam Pana wypowiedzi i wyciągam z nich wniosek, że chce Pan w swoim przyszłym artykule napisać jakie to wielkie przestępstwo popełniły nauczycielki kupujące okazyjnie jakiś niskoprocentowy alkohol. I co ciekawe, jedynym dowodem na to są znów nagrania pani Cz. W. W związku z tym mam do do Pana pytanie. Zapewne rozmawiał Pan z p. Cz. W. Czy zadał jej Pan pytanie dlaczego z tymi “sensacjami nie zgłosiła się do Pana w grudniu 2007 r. czy w styczniu 2008 r. Czy ktoś, kto prawie rok ma wiedzę o tym, że coś się dzieje w szkole nieprawidłowego i ukrywa to, nie jest współwinny takiej sytuacji? Dlaczego pani Cz. W. dopiero teraz zdecydowała się ujawnić te informacje? Wydaje mi się, że jest Pan zatroskany sytuacją w 5. Czy zapytał Pan kiedy znów pani Cz. W. wypuści kolejny odcinek swego serialu “Z tajnego archiwum Czesłwy”? Dlaczego jeśli ta pani ma takie bogate archiwum, to nie przekazała go Wam redaktorom, bo przecież “boi się” dyrektora, policji, prokuratury, kuratorium? Według niej we wszystkich tych instytucjach pracownicy nastawieni są przeciwko niej. Zadziwiające. I już na zakończenie. Został wybrany nowy dyrektor szkoły. Uważam, że wszyscy, począwszy od nauczycieli, a kończąc na mediach, powinni dać mu spokojnie popracować na swoim stanowisku. Ma doskonałą kadrę, wspaniałą młodzież. Nie można jednak spokojnie pracować w sytuacji, kiedy musi się ciągle tłumaczyć, że nie jest wielbłądem. Niektórzy, w tym Pani redaktor Malczuk, zarzucała p. dyrektorowi, że nie wie co się dzieje w szkole. Czy każdy z nas pracujących w różnych instytucjach wie co się dzieje w danym czasie w każdym pomieszczeniu. Nie, bo to jest niemożliwe. Taką wiedzę mogła posiąść tylko pani Cz. W. Ale ona sięgnęła po zakazany podsłuch. I to jej obowiązkiem było bezpośrednio po wysłuchaniu nagrania, już w listopadzie 2007 roku, powiedzieć dyrekcji szkoły, że takie fakty mają miejsce. Dlaczego tego nie zrobiła??? Niech każdy sam sobie odpowie.
W odpowiedzi Łukowiakowi
Łukowiak postawił wiele pytań i tez. Nie ma tu miejsca by się rozpisywać, więc postaram się odpowiedzieć w miarę krótko.
1. Nie chcę napisać artykułu, tylko napisałem. Nie o wielkim przestępstwie czyli zbrodni, tylko serii przestępstw i wykroczeń. Przeciwko Karcie nauczyciela, Kodeksowi Pracy, Ustawie o wychowaniu w trzeźwości, Kodeksowi karno-skarbowemu, przepisom celnym, regulaminowi pracy, zarządzeniom dyrekcji… Wystarczy.
Panie nauczycielki mogły sobie okazyjnie kupować jakikolwiek alkohol na bazarze, nawet w melinie i pić w zaciszu domowym. To by nikogo nie interesowało. Robiły to jednak w szkole, gdzie także go piły. Czy jest jeszcze o czym dyskutować? Nie ma.
2. Nagrania nie są jedynym dowodem. To czego można się z nich dowiedzieć potwierdza również pani Czesława Wereszczyńska w swoich wypowiedziach. Oprócz tego są różne inne poszlaki i wypowiedzi innych osób. Jak zajdzie potrzeba to będzie można przesłuchać rodziców, uczniów, w tym dziecko, które było w pokoju nr 9 podczas kupowania przez panie nalewek. Tylko po co to robić? Mało jeszcze skandalicznych sytuacji w „Piątce”? Nie lepiej przestać iść w zaparte i szukać iluzorycznych linii obrony? Wszak nawet gdy panie sprawę wygrają, zostanie jej urwany łeb, przyschnie albo Bóg wie co jeszcze się stanie, pozostanie ich własne sumienie, które mam nadzieję, będzie je mocno gryzło.
3. Pytanie o to, dlaczego Cz. W. dopiero teraz ujawnia kolejne fakty zadałem. Odpowiedź będzie na łamach.
4. Osoba ukrywająca informacje o przestępstwie nie może uchodzić za współwinną w sytuacji, gdy o przestępstwie dowiaduje się post factum. Z wiedzą tą może zrobić co nakazuje jej sumienie. Poza tym proszę wziąć pod uwagę, że prokuratura dysponowała nagraniami i stwierdziła, że są to “prywatne rozmowy”. Co część osób zaangażowanych w działania na rzecz praworządności, np. z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Antymmobingowego itp., uważa za skandal. No więc jeśli nie prokuratura, to kto? Oczywiście media i opinia publiczna.
5. Nie jestem zatroskany sytuacją w SP 5. To domena dyrekcji placówki i burmistrza.
6. Pani Cz. Wereszczyńska stwierdziła, że nie ma zamiaru niczego więcej z posiadanych nagrań ujawniać. A co do przekazania archiwum mediom – nie pomyślał Pan, że media już mogą mieć te “archiwa”?
7. Został wybrany nowy dyrektor i nikt mu pracy nie utrudnia. Ja życzę mu bardzo dobrze. Siły, wytrwałości, twardości, umiejętności rozpoznawania ludzi fałszywych od przyjaciół i po prostu dobrych, szybkich decyzji. Na tyle, na ile go poznałem, wiem, że stać go na to i nawet więcej.
Ale proszę nie insynuować, że media pisząc o bałaganie, który dyrektor ma do uprzątnięcia, cokolwiek mu utrudniają. Najpierw były nauczycielki bałaganiary, później bałagan, a jeszcze później został wybrany dyrektor.
8. Co do doskonałej kadry i wspaniałej młodzieży – nie przesadzajmy. Nie będzie J, Kołodyńskiemu łatwo. Kadra skłócona, rysuje się wyraźne pęknięcie między tymi, co ciężko pracują na sukcesy i tymi, którzy pracują na negatywną opinię o szkole. Pozostaje do rozwiązania sprawa z panią Czesławą, zgodne z prawem zażegnanie obu skandali, pozostaje ekwilibrystyka z zapewnieniem pracy dla nauczycieli w obliczu zmniejszającej się liczby uczniów, znalezienie metody zainteresowania nauką i współuczestniczenia w szkolnej wspólnocie młodzieży narodowości czeczeńskiej… Sporo i ciężko. Ale dyrektor nie musi się tłumaczyć, że jest wielbłądem. Bo nim nie jest.
9. Pani Cz. Wereszczyńska nie sięgnęła po zakazany podsłuch, tylko po dyktafon. Nie uciekajmy się do manipulacji słowem. Dyktafon nie jest urządzeniem podsłuchowym, na którego używanie zgodę wydają sądy. Nagrywanie potajemne, a nie podsłuchiwanie, jest moralnie, a nie prawnie naganne. Chociaż w określonych okolicznościach dopuszczalne. Czy te okoliczności miały miejsce w SP 5 oceni sąd. Moim zdaniem miały, bo gdyby nie nagrania, nie wyszłoby na jaw całe zło.
I to tyle, bo i tak dużo.
re xxx
Pisze Pan, że oprócz stenogramów potwierdza je pani Wereszczyńska. Chce Panu przypomnieć, że ta pani mówiła wiele rzeczy, które nie zawsze, mówiąc delikatnie< miały pokrycie w rzeczywistości. Weźmy np. okres jej pracy w przedszkolu. Poinformowała media, że groziła jej utrata pracy a miała przecież umowę o pracę w przedszkolu tylko na rok. Po tym okresie miała zagwarantowany powrót do szkoły. Mówiła o porysowanym samochodzie, a uszkodzenie wskazywało na jakąś kolizję drogową.Tak więc z tą wiarygodnością może być różnie. Dalej pisze Pan, że z nagraniami mogła zrobić to co jej sumienie nakazuje. Dziwnie długo to sumienie się nie odzywało. A myślę, że nie odezwałoby się do dzisiaj gdyby dyktafon nie został odnaleziony. Przypuszczam, że pani Czesława nadal by słuchała wynurzeń swoich koleżanek w zaciszu domowym i powiększała swoje archiwum. Tłumaczy Pan, żę pani Wereszczyńska nie sięgnęła po urządzenie podsłuchowe tylko po dyktafon. A on według Pana takim urządzeniem nie jest. Panie redaktorze może wpisze Pan w przeglądarkę słowo "podsłuch" a uzyska Pan całą gamę różnego rodzaju dyktafonów. Dziennik pisze takDyktafon - gwóźdź do trumnyNajprostsze sposoby są najskuteczniejsze. Nic nie dadzą popularne wykrywacze pluskiew i zagłuszacze sygnału GSM, gdy w kieszeni rozmówcy spoczywa zwykły cyfrowy dyktafon. Ceny dobrych "gwoździ do naszej trumny" zaczynają się od 200 złotych, a sprzęt niemarkowy można kupić nawet za 50 zł. Natomiast stosowanie urządzeń podsłuchowych przez osoby do tego nieuprawnione jest przestępstwem i podlega karze. Urządzenia podsłuchowe mogą być wykorzystywane przez policję i niektóre inne służby za zgodą sądu, a w niektórych przypadkach za zgodą Prokuratora Generalnego. Zgodnie z art. 267 § 2 Kodeksu karnego, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem specjalnym podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Ściganie przestępstwa nielegalnego podsłuchu i inwigilacji przy użyciu środków technicznych następuje na wniosek pokrzywdzonego.Chcę także powiedzieć,że sądy nie wydają pozwolenia na narzędzia podsłuchowe, bo te każdy może mieć bez narażania się na jakiekolwiek sankcje karne. Sądy wydają pozwolenia na założenie podsłuchu. A jaki zastosują organy uprawnione to już jest ich sprawa.Kolejna sprawa. Pyta Pan czy nie myślę, że "archiwa " pani Cz.W. media mogą już mieć. To zapytam wprost. Jeśli tak to od kiedy. Czy już od pierwszego artykułu w sierpniu. To dlaczego nie ujawniły media wszystkich stenogramów od razu. Czyżby chodziło o serial w odcinkach służacy wzrostowi poczytności Tygodnika Siedleckiego i Słowa Podlasia? W sytuacji posiadania wszystkich archiwów przez media pani Wereszczyńska może spokojnie odpowiadać, że więcej już nie będzie ujawniała. Bo Państwo znowu za jakiś czas wystrzelą z czymś nowym wygrzebanym w tych materiałach. Kolejne pytanie . Czy prokurator oceniając te materiały miał także te, o których Pan obecnie pisze?Tak więc nie jest to jak wszystko jednoznaczne jak Pan próbuje przedstawić.
Nie piszę w obronie elyyt
Handel alkoholem, kosmetykami, innymi artykułami kwitnie we wszystkich zakładach i urzędach. I nikt nie robi z tego afery. Błąd tych kobiet polegał na tym, że piły i były podsłuchiwane. I to był “gwóźdź do trumny”.
to nie wszystko
A nauczyciele (…) zawsze są na gazie i jeszcze potrafią dojechać na lekcje do drugiej szkoły /Żelechowska/ bo tam czeka już na nich wódz (…)z flaszką.
XXXX
Jakby na to nie patrzeć p. Czesława przysłużyła się P.O. J. Kołodyńskiemu w zdobyciu stołeczka. Co teraz zrobi dyrektor z p. Elą???
Do Tadka
Proszę nie pisać, że handel alkoholem kwitnie we wszystkich zakładach i urzędach, bo to już jest oszczerstwo. Pracuję 10 lat w jednym z łukowskich zakładów i nigdy nie było tam handlu alkoholem i innymi rzeczami. Proszę nie uogólniać, bo krzywdzi pan porządnych ludzi. Jak już jest gdzieś źle, tzn. , że wszędzie musi być tak samo? To jak ma być w Polsce dobrze, jak tacy ludzie piszą takie brednie? W końcu wszyscy panu uwierzą i zaczną robić tak jak pan pisze? Skoro bezkarne są takie praktyki w wszystkich zakładach? To są pozostałości ze starego systemu, które teraz powoli zaczynają być eliminowane. I dobrze, bo czas najwyższy oczyścić nasze państwo z takich praktyk. Na zachodzie jest to nie do pomyślenia. U nas jeszcze norma.
funkcja
P. (…) na podczaszego
Czy tak powinno być ???
Dlaczego na holu w szpitalu kwitnie handel czyżby dyrektor miałby jakiś odsyp od handlowców. Dlaczego przed kościołami sprzedawana jest Pasikowa gazeta i to w niedzielę za przyzwoleniem Proboszczy w dodatku ogłaszają o niej. Przecież są kioski i inne miejsca . Dlaczego po urzedach chodzą różni sprzedawcy oferując różne towary itd.
do łukowiaka
Co to za różnica, teraz czy wcześniej ujawnione nagrania? Dla mnie to nie ma znaczenia. Ważniejsza jest treść nagrań. Dlaczego łukowiak zastanawia sie nad tym, co wcale nie jest istotne? Po co dociekać, czy są jeszcze inne, nieujawnione dotychczas nagrania. Czy łukowiak jest nauczycielem z ,,piątki” i obawia się, że będzie źle, jak ukażą się następne nagrania w mediach? Zastanawia się ,,czy znów wystrzelą z czymś nowym”, tym razem może być o nim. Czego się obawia, kiedy nawet alkohol 24-procentowy nazywa niskoprocentowym, a w handlowaniu nim w szkole nie dostrzega nic złego. Chyba ma dużo na sumieniu. Oj, gryzie go to. Wygląda na to, że będzie teraz z napięciem śledził wszystkie numery lokalnej prasy i za każdym razem poczuje ulgę dopiero wtedy, kiedy zobaczy, że o nim nie piszą. Sytuacja godna współczucia. Rada dla łukowiaka: najlepiej jest solidnie pracować, nie pić alkoholu w pracy, a wtedy będzie się żyło spokojnie, bez zbędnych nerwów.
do spokojnego
Panie Spokojny. Nie jestem nauczycielem SP5, a nawet nie muszę już chodzić do żadnej pracy. Mogę korzystać z zasłużonej emerytury. Nie muszę więc obawiać się artykułów w gazetach. Pana interesuje tylko treśc nagrań, pewnie przecież to kolejna sensacja, w/g mnie natomiast sposób zdobycia nagrań oraz fakt tak długie zwlekania z ich ujawnieniem np. mediom jest co najmniej naganne. Napisałem o niskoprocentowym alkoholu bo ze stenogramów wynikało że to alkohol o niewielu procentach. Natomiast Twoja znajomość dokładnej ilości % skłania mnie do zmiany stanowiska. Dziękuję za naukę.
Prowincjonalny serial
Ten prowincjonalny serial jest naprawdę słaby, ale wciąż czekam na pikantniejsze odcinki. Myślę, że taśmy prawdy zawierają jeszcze wiele ciekawostek. Porządny reżyser powoli buduje intrygę.
procenty
łukowiak popieram Cię w całej rozciągłości. Dziwi mnie że redaktorek po Twoich postach zaniemówił. Czyżby musiał uzupełniac swoją wiedzę na elektronicznych nośnikach u pani Czesławy? Z tego co się zorientowałem to ta pani Cz.W też ładne numerki odwalała w przeszłości. Może dociekliwy redaktorek choc troszkę opisałby przeszłośc pani Cz.W. Jaka to ona była sumienna w wykonywaniu swoich obowiazków, jak ona kochała dzieci??? A po drugie to ciekawe co zrobi nowy dyrektor z tym problemem. pozdrowionka dla łukowiaka i smutnej.
Zainteresowany nie pij już więcej nalewek i nie siadaj do kompa.
Kto ci dal prawo panie zainteresowany do używania wobec Pana Piotra pogardliwego “redaktorek”??? Myślę, że Pan Piotr nie zaniemówił tylko nie chce dyskutować z twoimi wypocinami i domniemaniami na temat Pani Czesławy. Ty znowu rozsiewasz plotki jak stara kuma na jarmarku a nowy dyrektor to lepiej żeby z tobą zrobił porządek kochasiu.
Panie zainteresowany
Michnik pierwszy nagrał na dyktafon i nie on został ukarany, ale Rywin. Z wypowiedzi pana wynika, że najchętniej wynagrodził by pan ,,złotouste”, te które raczyły się alkoholem w szkole i handlowały nalewkami z przemytu. Ja nie miałabym kłopotów gdyby mnie ktoś nagrał w pracy, bo należycie wykonuję swoje obowiązki. Tego też oczekuję od innych, a szczególnie od nauczycieli. Nie ma wątpliwości, że te panie naruszyły obowiązki pracownicze z art.52 Kodeksu Pracy i powinny ponieść konsekwencje. Takie nauczycielki nie mogą wychowywać dzieci, one mogą je tylko demoralizować. Pamiętajmy, że ,,Takie Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieży chowanie”. Doszukuje się Pan winy u tej, która to ujawniła. Co z pana za człowiek. Mam nadzieję, że dyrektor podejmie właściwe decyzje w stosunku do tych pań.
procenty
Zgadzam się z Tobą rodzic, co napisałeś w swoim poście. Jednak miałem na myśli fakt, że nie publikuje się wypowiedzi drugiej strony. A co Pana Redaktora, to zwracam HONOR za użycie słowa “redaktorek” troszkę mnie może poniosło. Właśnie jestem po lekturze art. w formie papierowej. Dlatego polecam go przeczytać wszystkim, a dopiero potem komentować.
co w tym kraju
W naszym kraju i w naszym mieście winnym jest ten co ujawnił nieprawidłowosci a ten który jest winny jest poszkodowany.Gdzie ja mieszkam????
Obywatelu…
Obywatelu mieszkasz w Polsce baaaaardzo B, w ukladzie, któremu nikt uczciwy nie jest wstanie się przeciwstawić, nawet radny Szustek, nie licz na sprawiedliwosć ,nie licz na wolną prasę, bo już chyba i pan redaktor jest dziwnie jednostronny, prawie każdy z obywateli tej częsci kraju jest ojcem, który musi zarobić na coraz większe apetyty piskląt, niekoniecznie i nie zawsze uczciwie, a więc obywatelu nie dziw się .Byl kiedys film, gdy pewnego poranka nieomal wszyscy ludzie budząc sie zmieniali się w nosorożce, na koniec został tylko jeden człowiek…Czy to fikcja, czy real…?
nagrywajmy się wszyscy
W biurach, urzędach, redakcjach, instytucjach. To świetny pomysł żebyśmy się dobrze poznali – Polacy. Wszyscy jesteśmy “święci”, a jak już pojawi się w obiegu tysiące podobnych taśm media zgłupieją i będą na siłę szukać “zwykłych tematów “.
Każdy sądzi według siebie
Nikomu nie uda się zdobyć takich nagrań, więc nie będzie tysiąca takich taśm. W biurach, urzędach, redakcjach, instytucjach ludzie sumiennie wykonują swoje obowiązki. To przecież widać. Panie Taki nie oceniaj tak źle wszystkich ludzi. To co dzieje się w SP5 nie jest praktykowane w innych zakładach pracy. Obraża pan porządnych ludzi. Wszyscy jesteśmy ,,święci”? A ja mówię – nie wszyscy są wulgarni, nie wszyscy knują intrygi, nie wszyscy poniżają i obmawiają innych, nie wszyscy handlują alkoholem z przemytu, nie wszyscy …….
do p. Piotra Giczeli
Mam prośbę, a mógłby Pan się zainteresować tematem tzw. chińszczyzny. W Łukowie istnieje kilka sklepów w których masowo sprzedaje się takie buble. Czy aby wszystkie są dopuszczone do sprzedaży na terenie Polski? Czy ktoś kontroluje takie sklepy? Czy PIH tam czasem zagląda? Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby Pan poruszył ten temat.
Do mamy bliźniaków
Zapisałem temat do reporterskiego notesu. Postaram się rzecz wyjaśnić. Dziękuje za sugestie i proszę o następne tematy, które Państwa zdaniem warte są zainteresowania mediów.
Szanowny Panie Spostrzegawczy
W moim komentarzu nie obraziłem porządnych ludzi. Ta wypowiedź to jedynie sprzeciw wobec obrzydliwych moim zdaniem czynności polegających na podsłuchiwaniu, inwigilowaniu, nagrywaniu i donoszeniu na swoich znajomych w miejscu pracy. To tyle Panie Spostrzegawczy, aczkolwiek chyba jednak krótkowzroczny.
Nagrywanie obrzydliwe i nieco mniej
Powiem krótko w sprawie wątków przewijających się w wypowiedziach tu i ówdzie: nie każde tajne nagrywanie jest obrzydliwe, nie każde poinformowanie przełożonego o czynach kolegów z pracy jest donoszeniem, jak i nie każda wizyta i spotkanie w prokuraturze wiaże się z donosem.
Gdyby pewne osoby, np. dziennikarze, nie stosowali w niektórych przypadkach prowokacji i nie prowadzili nagrań z ukrytej kamery czy mikrofonu, część spraw, jakie miały swój właściwy epilog, w ogóle nie ujrzałoby światła dziennego. [I tu odpowiedź komuś, kto twierdził, że z urządzeń do nagrywania z ukrycia, zgodnie z prawem, mogą korzystać jedynie specsłużby.]
Znając nieco zachodnie systemy państwa i prawa śmiem twierdzić, że tylko w Polsce i na wschód od niej, informacje o draństwie czy przestępstwie, złożone we właściwych organach, pejoratywnie nazywa się donosem. Jest to przykre, że wolimy zakłamanie od porządku i praworządności.
Panie Taki
Przestępstwa jakich dopuściły się te nauczycielki należało ukryć, a ujawnienie tych przestępstw jest obrzydliwe – tak nie postępują porządni ludzie i nie myślą w ten sposób.
mieć dowód
Nie dziwie się p.Cz. W. że postanowiła nagrywać.jej sytuacja bez tego rodzaju dowodów była by z góry przegrana.Panie tzw “złotouste” stanowiły grupę,która jednoznacznie chciała się pozbyć Cz W ze szkoły,Jak wynika ze scenogramów rozmów w przypadku gdy doszło by do sprawy w sądzie jedna drugą poparła by.Czyli grupa przeciwko jednej osobie i w dodatku mająca szerokie tzw plecy w mieście.Czytając fora dotyczące sytuacji w naszych szkołach wcale się nie dziwie,że p.W postanowiła mieć dowód.Podobna sytuacja dzieje się w szkole Specjalnej w Łukowie,tylko że tam nauczyciele udowodnili dyrektorowi jego winę poddając się bezstronnej ocenie Komosji Rewizyjnej Powiatu.Dyrektor dostał nagane z wpisem do akt.Inną rzeczą jest, że nic sobie z tego nie robi.Wręcz przeciwnie knuje intrygi i zemstę.Trudną mają sytuację nauczyciele którzy starają się takim działaniom przeciwstawić.Pracuje tam kilkoro osób z rodziny,krewni,osoby z Gręzówki. Wyobraźcie sobie drodzy forumowicze sytuację w której jestescie sami w takim tyglu gdzie grupka tzw”trzymająca władzę” stara się wszelkimi sposobami przy pomocy róznych sposobów was usunąc z pracy, a wy jesteście przekonani o swojej niewinności.Pozostaje tylko uciec się do nagrywania aby móc się poprostu bronić.Ze scenogramów jasno wynika że panie te zbierały sie i układały plany ja by się pozbyć p.W. i dlatego nie dziwię się kobiecie takiej postawy wbrew sądom czy moralne lub nie jest ujawnianie takich rzeczy.
To niesprawiedliwe
Prawo u nas jest jakie jest.Dyrektor szkoły nie może zwolnić tych kobiet tylko na podstawie materiałów z podsłuchów.Natychmiast oddały by go do Sądu Pracy.I ten oczywiście przywróciłby je do pracy a może jeszcze i odszkodowanko za straty moralne kazał wypłacić.KN chroni te wydyplomowane kobiety.A że honor jest im obcy, to same nie zwolnią się z pracy.Zresztą całą swoją postawą pokazują,kto tu rządzi i same nie czują się winne.Pozostaje czekanie na wyroki w Kuratorium(sąd dyscyplinarny) i w sądzie. Może ktoś już wie, jakie są wyniki postępowań przeciwko tym paniom.
Przeciwko tym paniom
nie ma postępowań. Sąd Grodzki w Łukowie odrzucił zażalenie Cz.W. na postanowienie prokuratora o umorzeniu dochodzenia w sprawie gróźb karalnych. Uznał, że nie popełniły czynu zabronoinego, to były ich prywatne rozmowy. Tylko Cz. W. będzie ukarana. Sąd przyznał, że naruszyła ich dobra osobiste. Ponadto adwokat Agata Skrętowicz z Lubartowa w imieniu M. Rz. wniosła akt oskarżenia przeciwko Cz.W. o pomówienie. O pani mecenas i jej mężu Macieju Skrętowiczu można dużo poczytać w internecie. Polecam.
??????
No i co jest sprawiedliwość w demokratycznej Polsce.? nie ma. Kto ma kaę i pozycję ten jest górą. Widać jakie wzorce osobowości wśród nauczycieli promuje nasze sądownictwo
Panie Spostrzegawczy
W cywilizowanym świecie tylko na podstawie prawomocnego wyroku sądu można stwierdzić, że ktoś jest winny popełnienia przestępstwa. Pan i media natomiast już oskarżyliście te nauczycielki, orzekliście o winie i wykonaliście wyrok. Na podstawie wątpliwej wiarygodności nagrań, wyrwane z kontekstu wypowiedzi dopasowuje się do określonych osób , bez zbadania ich przez właściwych biegłych. Czy to nie obrzydliwe?
obrzydliwość nad obrzydliwości
Widzę Panie Taki, żeś gotów Pan się pochlastać za te panie. Piszesz Pan Na podstawie wątpliwej wiarygodności nagrań, wyrwane z kontekstu wypowiedzi dopasowuje się do określonych osób , bez zbadania ich przez właściwych biegłych. Jakich biegłych?. Ich glosy są tak charakterystyczne, że nie ma wątpliwości do kogo należą, chociaż własciwie oprócz pan tylko Pan jeden kurczowo się trzyma określonej wizji i poddaje w wątpliwość wirygodność tych nagrań. Czy to nie obrzydliwe?
Panie Taki
Ich głosy łatwo rozpoznać w nagraniach, które są dostępne w tej chwili w internecie. Są pełne wulgaryzmów i co tu mówić o wypowiedziach wyrwanych z kontekstu. Wyroku nikt nie wykonał: pracują i dobrze się mają. Co gorsze, nawet nie będą ukarane. Mamy taki wymiar sprawiedliwości, że jeszcze uzna je za pokrzywdzone. Będą dalej piły i handlowały alkoholem w szkole.
Wymiar sprawiedliwości się nie podoba…
Jak wyrok sądu nie po mojej myśli to zostaną choćby Pawlakowo-Kargulowe granaty. A mówił pan Spostrzegawczy , że nie wszyscy są żli, nie wszyscy…
🙂 🙂 🙂
To zapewne okaże się, że i handelku alkoholem nie było. Czyżby pan G RZ i WS jakieś blokady kart kredytowych żonkom założyli, że dorabiały handelkiem?
Trzeba wyprać te brudy!!!
Prawda prędzej czy później zawsze na wierzch wypłynie… Sytuacja paskudna, wstyd na cała Polskę!!!! Jak widzę te panie na ulicy to mam ochotę podejść i powiedzieć im prosto w oczy, że nimi gardzę. Słyszeliście w programie satyrycznym wypowiedź: “Łuków miasto nieuków”…? Ostatnio w Lublinie pytano mnie czy pochodzę z tego sławnego Łukowa, gdzie nauczycielki wysmarowały gównem koleżankę z pracy? Boże, ale mi było wstyd….
A jaka kara za podsłuch?
A jaka kara spotkała tę nauczycielkę za stosowanie podsłuchu? Czy ktoś wie?
…
Policja w Białej Podlaskiej przesłuchała 17 pracowników SP 5 w sprawie handlu alkoholem. Ciekawe czy to zakończy się postawieniem zarzutów. Panie redaktorze prosimy o informację, gdy już będzie coś wiadomo.