REKLAMA
9.1 C
Siedlce
Reklama

Sprawa o przywrócenie posiadania

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie dziś (24.11) zakończyła się sprawa z apelacji „Tej Fajnej Fundacji” ze Stoczka Łukowskiego. Sąd uchylił poprzednie orzeczenie Sądu Rejonowego w Łukowie, a w nowym wyroku pełne prawo posiadania do Ośrodka „Zgórznica”, poddzierżawianego od Katarzyny Markiewicz przyznał „TFF”.

K. Markiewicz musi oddać Fundacji cały Ośrodek, a nie jak dotychczas dwa pomieszczenia.
– Można powiedzieć, że sąd pośrednio wykazał, że wszyscy, którzy nie przyszli Fundacji z pomocą, gdy w marcu tego roku pani Markiewicz bezprawnie wyrzuciła jej przedstawicieli z zajmowanych lokali (koczowali z końmi w stajni – przyp. red), a o tę pomoc byli proszeni i nawet do jej świadczenia zobowiązani, też postępowali bezprawnie – stwierdził adwokat „TFF”, Andrzej Latoch z Lublina.
A. Latoch myśli przede wszystkim o władzach miasta, które bezradnie przyglądały się eskalacji gróźb pod adresem „TFF”, oraz policji, której funkcjonariusze ignorowali wezwania na pomoc, a nawet próbowali karać Fundację za rzekomą bezzasadność tych wezwań.
Sąd ogłaszając wyrok, który jest prawomocny i ostateczny, zwrócił uwagę, że naruszenie prawa posiadania było dla Fundacji krzywdą.
Działaczom Fundacji ledwie udało się uratować konie przed śmiercią z pragnienia i głodu, gdy K. Markiewicz poleciła odciąć dopływ wody i prądu do stajni. Przez 10 miesięcy Fundacja nie prowadziła działalności. Jest zadłużona. Wygrała jeden z ważniejszych procesów, ale nie wiadomo jakie będą jej dalsze losy.
Kancelaria Adwokacka A. Latocha świadczyła Fundacji usługi prawne pro publico bono. (pgl)
Zajrzyj też TUTAJ

2 KOMENTARZE
  1. Zgórznica
    To może najlepiej by było, gdyby Pan A. Latoch wziął TFF do siebie na przechowanie, żeby przekonać się jak to jest. Życzę mu wtedy powodzenia w podejmowaniu decyzji.

  2. Zostalismy ograbieni z domu rodzinnego
    Nie wiem, kto pisał tą informację, ale jak zwykle wszystko, co dotyczy Fundacji a właściwie Piotra Nalepy i Anny Pogroszewskiej jest pokrętne i nieuczciwe. Tak jak nieuprawnione jest przebywanie fundacji w moim domu i na moim terenie. Piszący nie pochwalił się faktem orzeczenia sądu o eksmisji fundacji . To zapewne mało ważny szczegół w całej tej historii o uczciwości , przyzwoitości i prawie. Problem jednak polega nie na tym, czy Piotr Nalepa i Anna Pogroszewska zajmują bezprawnie czy zgodnie z prawem mój dom. Czy mają prawo w nim przebywać w 2 pokojach i stajni czy w całym domu i obejściu? Czy, jak argumentuje Sąd, pozbawiłam Fundację prawa posiadania pierwszego dnia po fakcie wymiany zamków przez Piotra Nalepę i uniemożliwieniu mi w ten sposób wejścia do mojego własnego domu, czy spóźniłam się o 3 dni i Piotr Nalepa zdążył zająć zajmowane przeze mnie pomieszczenia, w ten sposób pozbawiając mnie stanu posiadania. Kto tu jest nieuczciwy i czyje prawo jest chronione? Czy Piotra Nalepy i Anny Pogroszewskiej , którzy w sposób podstępny pozbawiają mnie stanu posiadania i sąd im je przywraca mimo orzeczonej eksmisji, czy mój i mojej 88 letniej matki Barbary Newelskiej, która po koszmarze komunistycznych represji i bezprawia odzyskuje dom i nie może do niego wrócić bo Piotr Nalepa , i o ironio, wnuczka Pana Henryka Nowosielskiego, Anna Pogroszewska stosują bandyckie metody, których Pan Panie mecenasie Andrzeju Latoch broni i jeszcze się tym szczyci – rozumiem taki ma Pan zawód. W końcu największemu bandziorowi i oszustowi należy się pomoc prawna przed sądem, a dla Pana jest to dodatkowo niezła reklama. To zdaniem Pana i Panu podobnym jest normalne, zgodne z prawem? Widocznie jesteśmy z innych światów. Bo dla mnie, dla mojej rodziny i ludzi, z którymi mi po drodze nie do pomyślenia jest korzystanie z nie swojej rzeczy i niezwrócenie jej właścicielowi, zwłaszcza kiedy jest to zgodne z zawartą umową . Wykorzystywanie niespójności przepisów prawnych, znajdywanie w nich luk i kruczków, żerowanie na ludzkiej życzliwości jest pospolitym draństwem, niestety nie podlegającym wyrokom sądów . Panie Latoch, Pan tego nigdy nie zrozumie. Należy Pan bowiem do tych, (stwierdzenie autora komentarza! – przyp. red.), o których mówi Czesław Jaworski, były Prezes Rady Adwokackiej :„Spotykam w sądzie młodych prawników, a oni mówią: nie przyszedłem po sprawiedliwość, tylko po wyrok. Jeśli nawet to tylko poza, to narzuca się pytanie : jak korporacja ich kształci, że nie wstydzą się tak mówić? pyta dziennikarz, Pewnie to taka forma przenośni, bo nie chodzi o to , żeby wyrok był byle jaki. Ma odpowiadać prawdzie . I czynić sprawiedliwość . Czyli nie krzywdzić człowieka, który stoi przed sądem obojętne,w jakim charakterze, oskarżonego czy pokrzywdzonego”. mówi prezes Czesław Jaworski.Co Pan osiągnął panie mecenasie wyrokiem z którego jest Pan tak dumny? Kiedy odwoła się Pan od wyroku eksmitującego Piotra Nalepę i Annę Pogroszewską? Co Pan i Pana mocodawcy jeszcze zrobią, aby po raz drugi ograbić mnie i moją rodzinę z odzyskanego po latach domu rodzinnego?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

26-latek zjechał z drogi i uderzył w drzewo

29 października około godziny 18.30 między Konorzatką a Adamowem...

Siedlce: Miejski Sylwester powróci

Po latach przerwy znów zostanie zorganizowany Miejski Sylwester na...

Zjazd Absolwentów “Żółkiewskiego”

Tyle wybitnych osobowości w jednym miejscu musiało wywołać łzy...

Zginął młody mężczyzna. Wybuchy w stodole – nowe fakty!

W pożarze drewnianej stodoły w Ryczycy (gm. Kotuń) zginął 20-letni...

Kolumbijska mgła nad Kosowem

34-letni Kolumbijczyk kierujący peugeotem, wjechał do przydrożnego rowu w...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje