We wtorek (11 marca) prof. Grzegorz Kołodko był gościem uczniów Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2. „Spotkanie z wybitnym ekonomistą” to część projektu organizowanego w ramach obchodów 100-lecia szkoły.
Były minister finansów wygłosił wykład „Dokąd zmierza świat. Ekonomia i polityka przyszłości”. Przyznał, że jako kraj „jesteśmy w trudnym i niebezpiecznym momencie”. – Warto sobie uzmysłowić, że bardzo wiele tego, co dzieje się w Polsce, w Siedlcach, zależy od tego, co dzieje się w innych częściach świata – przekonywał autor m.in. bestselerowej książki „Wędrujący świat”.
Grzegorz Kołodko odniósł się do sytuacji w USA i decyzji podejmowanych przez prezydenta Donalda Trumpa, które mają wpływ na resztę świata. – Rynek amerykański wpływa na to, jakie decyzje podejmowane są gdzie indziej: na giełdzie w Tokio, w Dubaju, Londynie czy Warszawie. Świat jest sprzężony. W tym wszystkim jest coraz mniej racjonalności, a coraz więcej emocjonalności. Emocje są bardzo złym doradcą w zachowaniu ekonomicznym. Trzeba zachować zimną krew – tłumaczył były minister finansów.
Grzegorz Kołodko skrytykował pomysł prezydenta Andrzej Dudy, aby do Konstytucji RP wpisać obowiązek przekazywania 4% PKB na obronność. – Wydatki mają być takie, jak to wynika z potrzeb w danym czasie, a nie być sztywnym zapisem. Nie ma sztywnego udziału wydatków na edukację czy ochronę zdrowia. Społeczeństwo się otumania, że to nic nie kosztuje. Dziś prezydent, premier, minister obrony czy finansów nie powiedzą, że to się dzieje kosztem spadku nakładów na edukację, ochronę zdrowia, inwestycje infrastrukturalne czy walkę z dewastacją środowiska. Po wyborach prezydenckich rząd ogłosi podniesienie podatków – wyjaśniał.
Były minister finansów zwrócił uwagę, że Europa wydaje na zbrojenia więcej niż Rosja, tylko że wydatki powinny „być bardziej racjonalne, lepiej skoordynowane, a nie że każde państwo importuje, co chce”. – Nie należy zadłużać UE po to, żeby zwiększać wydatki zbrojeniowe, tylko należy je zracjonalizować, jeśli chodzi o produkcję, zaopatrzenie, dostawy. Trump zaciera ręce, bo Europa będzie kupować więcej amerykańskiej broni. Przez to nie będzie inwestować tam, gdzie mogłaby być rywalem dla USA: w badania i postęp technologiczny. Chińczycy się nie cieszą, ale się nie martwią. Im bardziej Europa się rozwija, tym bardziej jej rynek jest chłonny na to, co Chińczycy mają do wyeksportowania – przekonywał.
Ekonomista przyznał, że jest zwolennikiem przyjęcia euro przez Polskę. – Z punktu widzenia UE i Polski, im szerszy jest zakres funkcjonowania euro, tym lepiej. Najważniejsze jest to, przy jakim kursie wchodzi się do euro. Powinno to się zrobić przy kursie gwarantującym opłacalność polskiego eksportu – podkreślił Grzegorz Kołodko. I dodał, że to długofalowy projekt, trzeba spokojnie i rzeczowo o tym debatować.