Pan Edward z niedowierzaniem patrzył na post polskiej gwiazdy. Osobiście go wyróżniła, zamieściła jego zdjęcie z prywatnego profilu i oskarżyła o hejt. A w końcu nazwała go ch*…
-Nie jestem artystą, nie jestem politykiem, nie bryluję na salonach. Najzwyklejszy człowiek na świecie, zarabiający na życie pracą fizyczną. A tu takie „wyróżnienie”. Przychodzę z tym jako z przestrogą, że łatwo wplątać się w gwiazdorską aferę – mówi pan Edward.
Jak twierdzi, został „niespodziewaną gwiazdą” internetu przez przypadek.
Niefortunne “udostępnij”
Historia zaczęła się od filmiku, który krążył w mediach społecznościowych – fragmentu koncertu polskiej gwiazdy z rodziny o solidnych muzycznych korzeniach. Wykonanie prezentowanego utworu jednym się podobało, innym nie. Panu Edwardowi nie przypadło do gustu.
– Chciałem filmik wysłać znajomej, więc przycisnąłem opcję „udostępnij”. Ale nie pojawił mi się wybór, komu mam przesłać. Okazało się, że to, co chciałem wysłać prywatnie, zawisło na moim profilu społecznościowym. Nawet nie byłem tego świadomy.
Pech chciał, że filmik był opatrzony jego komentarzem, który miał trafić do znajomej. Mniej więcej w stylu, że te zawodzenia bardziej pasują do meczetu.
– I tak stałem się „hejterem” -wzdycha.
Jak Kuba Bogu…
Ten niefortunny incydent wydarzył się w grudniu. I nagle, dwa tygodnie temu, pan Edward stał się bohaterem hejterskiej afery.
– Gwiazda wywołała mnie z imienia i nazwiska, nazywając hejterem. Poświęciła mi cały post, obwieszczając, że ją obrażam i podważam jej umiejętności zawodowe. I zagroziła, że teraz ja tego doświadczę, bo jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie…
Pod postem gwiazdy rozpętało się piekło.
Cały artykuł przeczytasz w najnowszy, papierowym i e-wydaniu (KUP TERAZ) “Tygodnika Siedleckiego”.
jak ktos jest pelnoletni i odpowiedzialny to odpowiada za swoje czyny trzeba troche niec obycia ze sprzetem i technika a nie bo ja cos tam chcialem a cos innego wyszlo pana tlumaczwnie porownuje do zachowanie kierowcy ktoy zamiast jedynki do przodu wklata wsteczny iwjezdza w witryne sklepowa w sieci nie jestesmy tak do konca anonimowi
Trwa Wielki Post, więc “Pan Edward z niedowierzaniem patrzył na post polskiej gwiazdy”
Nie mówicie tylko, że to jakaś turbo siedlecka gwiazda o której nikt nigdy nie słyszał.
Po pierwsze to Pan Edward niech się podszkoli w obsłudze komunikatorów
Po drugie to nietaktowne tak kogoś krytykować. Po prostu nie słucham jak mi się nie podoba.
Po trzecie nawiązując w swej krytyce do miejsca modlitw muzułmanów to Pan Edward powinien się cieszyć że nie został oskarżony o obraze uczuć religijnych.
Ech te ciągłe ataki na elektorat Prawa i Sprawiedliwości.
Pewnie jak zawsze Rudy za tym stoi.
Taka z niej gwiazda ze komentarz Pana Edwarda zdobyl wieksza uwage od jej wystepu 🤣
która taka fochowata?