Z karnawałowym szaleństwem to jest tak, że na dwoje babka wróżyła. Raz ma się ochotę, a raz kompletnie nie. Pocieszające jest to, że jak ochota jednak najdzie, to jest gdzie iść i poszaleć. Tzw. sal weselnych wyrosło u nas niczym pole kani po dżdżystym dniu. Ich obecność zwolniła, na przykład, Miejski Ośrodek Kultury z obowiązku organizowania karnawałowego balu dla notabli i śmietanki towarzyskiej. Różna to bywała śmietanka. Pamiętny był bal, na którym jedna z dam zrobiła awanturę, że usadzono ją przy… nieoświetlonym stoliku!
– A pani, to k….a myśli, że po co ja taką drogą suknię kupiłam?! – piekliła się dama, nazywając swój stolik jakimś pier…ym ciemnym kątem. W restauracji JANUSZ spotykają się wyjątkowi goście. Przychodzi tu wielu bywalców salonów i światowców, którym odpowiada sterylna wręcz czystość, dobra kuchnia i pewność, że przy sąsiednim stoliku nie rozgoszczą się tzw. karki (rośli chłopcy w dresach z karkiem jak u dobrze wypasionego byka). W każdą sobotę w karnawale odbywają się tu dancingi. O tej porze nie jadają kolacji, tylko tańczą. * * *
Obecny dyrektor MOK, Mariusz Woszczyński, przyznaje, że organizowanie balów teraz się ośrodkowi nie opłaca.
– Nie mamy zaplecza gastronomicznego, więc zamawiając catering, nie bylibyśmy konkurencyjni z ceną. Zresztą nowe sale weselne są naprawdę eleganckie, przestronne i mają dobrą kuchnię – zapewnia.
Właściciele sal organizują bale z mniejszym lub większym powodzeniem. Właściciele lokali natomiast oferują gościom stały dostęp do muzyki i dobrej kuchni. Jeśli chcesz w karnawale potańczyć, możesz się tam niezobowiązująco wybrać, bez konieczności wpłaty „wpisowego”. Wydasz tyle, za ile zjesz i wypijesz.
– Ludzie potrafią się wspaniale bawić – mówi Janusz Kaliniak, właściciel restauracji. – Wzruszają mnie zwłaszcza goście w okolicach siedemdziesiątki: panowie w garniturach i w muchach, panie w eleganckich sukniach, którzy potrafią przetańczyć całą noc przy lampce wina i kawie.
U Janusza zarezerwowano już kilka sobót na karnawałowe bale: będzie tu studniówka, będzie bal Mostostalu i producentów pieczarek (ten aż na 250 osób!).
Marcin Śmigielski, właściciel klubu CHILI zadbał o różnorodną formę karnawałowego szaleństwa. Bo ludzie są różni, mają swoje gusty i upodobania. I trzeba w nie trafić. A wtedy wszystko gra. Dlatego we wtorki w CHILI odbywają się Akademickie Prywatki – imprezy tylko dla studentów. W czwartki króluje muzyka z lat 80., a na parkiecie bawią się zazwyczaj ludzie po 30-tce. Piątki to czas Red Hot Chili Disco, czyli szaleństwo dla 20-latków. W soboty odbywa się DJ FESTIWAL „Kul Dens Flor”, na którym można spotkać najwięcej 25-latków.
– Klub jest tylko dla osób pełnoletnich – przypomina właściciel CHILI.
Możliwość wybrania się do lokalu z grupa znajomych lub tylko ze swoim partnerem jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Niestety, historia polskich balów karnawałowych, organizowanych w salach weselnych lub biesiadnych, to często historia horroru. Przychodzą na nie ludzie, którzy z reguły rzadko bywają, rzadko bawią się publicznie. I zachowują się, jak pies spuszczony z łańcucha. Kilka „szybkich” ma dodać panom animuszu i pewności siebie, a w paniach rozbudzić drzemiące dotąd lwice salonowe. Efekt: towarzystwo zbyt głośne, panowie obtańcowujący panie do upadłego – bo jeszcze mogą (tańczyć, oczywiście), panie mocno zalotne… Zabawa na parkiecie zamienia się w zabawę na klepisku. Dlatego ludzie kochający dobrą zabawę bardzo starannie wybierają i lokal i towarzystwo, w którym przyjdzie im się bawić. Wolą zapłacić więcej, wolą wyjechać, byle czas balu był rzeczywiście czasem odreagowania stresu i codziennego zmęczenia w przyjaznej i niebanalnej scenerii.
gdzie i z kim…
Proponuję Wam “zabawę”-gdzie i przy prowadzeniu jakiego zespołu (czy DJ-a) można się w Siedlcach zabawić w karnawale? Czekam na Wasze propozycje.
do autora
“dobra zabawa” nie ma definicji w encyklopedii, dlatego też to co autorowi wydaje się być “zabawą na klepisku” dla wielu może oznaczać właśnie “dobrą zabawę”, każdy z grubsza wiem gdzie, w którym lokalu, czego można się spodziewać, od tego są bale, imprezy, rauty, czy jak by tego jeszcze nie nazwać, i po to się na nie chodzi, żeby “dobrze się bawić” – więc autorze powzól, że każdy będzie miał na to swój sposób i swoje zdanie.
Żenua
Oby zabawy karnawałowe nie przypominały Sylwestra na Placu.
modelki
mało atrakcyjne modelki!
żal.pl
Co za forma… “sal weselnych wyrosło u nas niczym pole kani po dżdżystym dniu” – proponuję mniej soczystych porównań a więcej konkretów. Może lepiej byłoby zrobić tabelę/ porównanie ofert karnawałowych w siedleckich lokalach? Przynajmniej byłoby to przydatne, a tak pan Kaliniak i pan Śmigielski kreowani są na pionierów siedleckich rozrywek… Chyba, że to artykuł sponsorowany?
oxy
jak to mało atrakcyjne przecież to uczestniczki wieku konkursów na najpiękniejszą siedlczankę na miss nastolatek, miss dorosłych panienek i bóg wie czego jeszcze heheheeheee
oxy
rozumiem oxy oxy 🙂 kompleksy trzeba jakoś sobie leczyć 😉
???
Artykół sponsorowany ?
oxy
“mało atrakcyjne modelki” Hiszpan sam sobie na to pytanie odpowiedz