Część internautów uznała tegoroczny sylwester
na placu za kompletną klapę. „Impreza zrobiona na sztukę, żeby tylko mieszkańcy się nie czepiali, że nic nie było” czy „Żadnej gwiazdy” – to niektóre z komentarzy. Czy to nie dowód, że organizatorzy koncertów w Siedlcach sami na siebie zastawili pułapkę?
Rynek koncertowy w Siedlcach ma dobry czas i nabiera rozmachu. Wystarczy prześledzić listę koncertów, a wnioski nasuną się same. Ubiegłoroczna oferta odzwierciedlała niemal wszystko to, co działo się na polskich scenach. Zawdzięczamy to w równym stopniu staraniom miejskich placówek kultury, co prywatnym animatorom. CKiS oraz MOK firmowały występy m.in.: Patrycji Markowskiej, Stachursky’ego czy zespołu „Kombii”. Niezależni organizatorzy zapraszali do Siedlec: Czesława Mozila, a także zespoły: „Lao Che” czy „Raz Dwa Trzy”. Zatrzęsienie różnorodnych inicjatyw spowodowało wyraźne ożywienie. Miejscowi oraz prywatni animatorzy życia kulturalnego zaczęli się ścigać: kto wymyśli coś nowego, kto zrobi coś inaczej, lepiej. A to wszystko z korzyścią dla odbiorców, którzy mają większą możliwość wyboru. Organizatorzy imprez w Siedlcach przyzwyczaili mieszkańców miasta do wielu darmowych koncertów. Gwiazda na każdą okazję, i w dodatku gratis. W ubiegłym roku pobity został w tym względzie rekord. Przoduje Urząd Miasta i podległe mu placówki kultury w ramach imprez z okazji Dni Siedlec. Darmowe wejściówki można było też otrzymać na siedlecki koncert Piotra Rubika – wystarczyło jedynie stanąć w kolejce. Ponadto jeden z prywatnych przedsiębiorców wpadł na pomysł sprowadzenia do Siedlec popularnej szwedzkiej grupy „September”. Gdyby jego planów nie pokrzyżowała burza, byłaby to kolejna darmowa impreza. Do tego dochodzą gratisowe koncerty w ramach festiwalu „Summertime”.
Czy to źle, że odbywają się darmowe koncerty? W zasadzie nie, tylko źle, że jest ich tak dużo. W ten sposób psuje się rynek koncertowy w mieście. Po udziale w wielu darmowych koncertach nikt nie jest już zainteresowany płatnymi imprezami. Siedlczanie chętnie poszliby na koncert gwiazdy – ale za darmo. Publiczność staje się nieprzewidywalna, chimeryczna
Ale też animatorzy muszą się dziś bardziej starać. Z prostego powodu: mają do czynienia z coraz bardziej świadomym młodym odbiorcą. Takim, który co roku jeździ na „Heineken Open’er Festival” do Gdyni, „Hunter Fest” do Szczytna czy na koncerty do stolicy. Wielu z nich zasmakowało w dużych imprezach i wydarzeniach, są obeznani w najnowszych muzycznych trendach i potrafią odróżnić prawdziwe koncertowe show od jego namiastki. Takim wyrobionym słuchaczom nie można wcisnąć kitu, np. wmówić, że nikomu nieznane nazwiska to brytyjskie legendy muzyki, a słabiutkie występy Stachursky’ego czy Bartka Wrony były piękne i niezapomniane. Pomału kończy się w Polsce trend darmowych, masowych imprez z cyklu: „robimy igrzyska, a jak tłum się ucieszy, to zagłosuje w kolejnych wyborach”. Na tego typu imprezach gwiazdami bywają zazwyczaj odkurzone sławy sprzed pół wieku. Ściana wschodnia może i jest jeszcze atrakcyjnym rejonem dla takich wydarzeń. Część przebrzmiałych artystów przyjeżdża w te strony, bo tylko tutaj wciąż może czuć się wielkimi gwiazdami. Ale już niedługo…
i obojętna, bo nieprzyzwyczajona do płacenia za bilet. Darmowe koncerty utrudniają także pracę lokalnym muzykom i start młodym zespołom. Kto przyjdzie do klubu posłuchać muzyka z Siedlec, nawet jeśli bilet będzie w symbolicznej cenie, skoro może za darmo obejrzeć gwiazdę? Wyglądający na triumf siedleckich organizatorów boom darmowych koncertów może się dla nich samych skończyć nie najlepiej – załamaniem rynku.
Śmiać mi się chce (…) T. Markiewicz :]
Żal.
Śmiać mi się chce (…) T. Markiewicz :]
Zbyt duża liczba darmowych koncertów to trend ogólnopolski, dużo większe miasta takie jak Wrocław czy Poznań mają podobne problemy. Najlepiej zachować umiar złoty środek.
Cos jest na rzeczy
Zbyt duża liczba darmowych koncertów to trend ogólnopolski, dużo większe miasta takie jak Wrocław czy Poznań mają podobne problemy. Najlepiej zachować umiar złoty środek.
…a koncert roku – bezdyskusyjnie – Lao Che nad zalewem.
Sylwester denny co roku…
…a koncert roku – bezdyskusyjnie – Lao Che nad zalewem.
To kpina!!! Może raczyłby Pan redaktor przytoczyć pozytywne opinie o Sylwestrze na Placu, a nie dwie dla swoich potrzeb.
Jeszcze zapomniał dodać Pan Redaktor (T.M.), że to PAN rok temu wmawiał czytelnikom poprzez swój artykuł na pół strony w TS, że disco – polowy zespół X-Trans, który w ubiegłym roku występował podczas Sylwestra na Placu jest supergwiazdą (ale, czego się nie robi dla kolegów), jak Pan to robi również w swoich artykułach w stosunku do odświeżanych gwiazd koncertujących w Summertime (ale, czego nie robi się dla kolegów!!! – mowa o organizatorze).
Pod tym artykułem powinno być napisane: Artykuł sponsorowany!!!
Panie Redaktorze więcej obiektywizmu!!!
Oj mało obiektywizmy, oj mało!!!
To kpina!!! Może raczyłby Pan redaktor przytoczyć pozytywne opinie o Sylwestrze na Placu, a nie dwie dla swoich potrzeb.
Jeszcze zapomniał dodać Pan Redaktor (T.M.), że to PAN rok temu wmawiał czytelnikom poprzez swój artykuł na pół strony w TS, że disco – polowy zespół X-Trans, który w ubiegłym roku występował podczas Sylwestra na Placu jest supergwiazdą (ale, czego się nie robi dla kolegów), jak Pan to robi również w swoich artykułach w stosunku do odświeżanych gwiazd koncertujących w Summertime (ale, czego nie robi się dla kolegów!!! – mowa o organizatorze).
Pod tym artykułem powinno być napisane: Artykuł sponsorowany!!!
Panie Redaktorze więcej obiektywizmu!!!
panie Redaktorze to co pan napisał to istne bzdury!! często chodzimy z mężem na koncerty nie tylko te darmowe jak również płatne……Pana artykuł jest w ogóle nie na temat komentarzy o ,,sylwestrze na placu Sikorskiego i komentarzach jakie po nim zostałe zamieszczone.
bzdura!!!
panie Redaktorze to co pan napisał to istne bzdury!! często chodzimy z mężem na koncerty nie tylko te darmowe jak również płatne……Pana artykuł jest w ogóle nie na temat komentarzy o ,,sylwestrze na placu Sikorskiego i komentarzach jakie po nim zostałe zamieszczone.
Obrażają się organizatorzy i didżeje, a chyba niepotrzebnie. Artykuł T. Markiewicza uwzględnia i plusy i minusy, wszystko wyważone w dobrych proporcjach.
Moim zdaniem rzeczowy artykuł
Obrażają się organizatorzy i didżeje, a chyba niepotrzebnie. Artykuł T. Markiewicza uwzględnia i plusy i minusy, wszystko wyważone w dobrych proporcjach.
do Internautki. Artykuł nie jest o komentarzach dotyczących Sylwestra na placu, tylko do nich nawiązuje. trzeba umieć czytać! Do pana Markiewicza! Artykuł bardzo dobry, problemowy! Nic dodać, nic ująć! Wyrazy szacunku!
Dobra robota dziennikarza
do Internautki. Artykuł nie jest o komentarzach dotyczących Sylwestra na placu, tylko do nich nawiązuje. trzeba umieć czytać! Do pana Markiewicza! Artykuł bardzo dobry, problemowy! Nic dodać, nic ująć! Wyrazy szacunku!
“Kto przyjdzie do klubu posłuchać muzyka z Siedlec, nawet jeśli bilet będzie w symbolicznej cenie, skoro może za darmo obejrzeć gwiazdę?”. No właśnie.
szacunek za wspieranie lokalnych muzyków
“Kto przyjdzie do klubu posłuchać muzyka z Siedlec, nawet jeśli bilet będzie w symbolicznej cenie, skoro może za darmo obejrzeć gwiazdę?”. No właśnie.
Ale właściwie o co chodzi??? Komuna się skończyła. Dajcie dziennikarzom wyrażać swoją opinię, a nie przyzwyczailiście się do samych pochwał i kontrolowania tego co piszą. Każdy ma prawo do własnego zdania!
Do organizatorów
Ale właściwie o co chodzi??? Komuna się skończyła. Dajcie dziennikarzom wyrażać swoją opinię, a nie przyzwyczailiście się do samych pochwał i kontrolowania tego co piszą. Każdy ma prawo do własnego zdania!
artykuł kompletnie nieobiektywny, co mają darmowe koncerty do tych z biletami???? nic, Ci którzy chodzą na darmowe koncerty w zdecydowanej większości nigdy nie poszliby na koncert płacąc za bilet, a jest wolny rynek, jeśli w Siedlcach jest tylu “melomanów” pragnących posłuchać jakiejs konkretnej grupy czy wokalisty to przecież zawsze redaktorze możesz się pobawić w menago i zorganizować taki koncert, zaproś “lokalnego wykonawcę”, albo gwiazdę (choćby przebrzmiałą) i licz zyski.
poza tym styl pisania – “(…)Miejscowi oraz prywatni animatorzy życia kulturalnego (…)” ???? – A Śmigiel jest “miejscowy” czy “prywatny”????,
kiepsko, oj kiepsko…
zgadzam się z XYZ
artykuł kompletnie nieobiektywny, co mają darmowe koncerty do tych z biletami???? nic, Ci którzy chodzą na darmowe koncerty w zdecydowanej większości nigdy nie poszliby na koncert płacąc za bilet, a jest wolny rynek, jeśli w Siedlcach jest tylu “melomanów” pragnących posłuchać jakiejs konkretnej grupy czy wokalisty to przecież zawsze redaktorze możesz się pobawić w menago i zorganizować taki koncert, zaproś “lokalnego wykonawcę”, albo gwiazdę (choćby przebrzmiałą) i licz zyski.
poza tym styl pisania – “(…)Miejscowi oraz prywatni animatorzy życia kulturalnego (…)” ???? – A Śmigiel jest “miejscowy” czy “prywatny”????,
kiepsko, oj kiepsko…
Tekst jasno i precyzyjnie wyraża myśli autora! Z tym ujęciem można się nie zgadzać, ale trzeba mieć do niego szacunek! Panie Tomaszu! Szanuję Pana!
Panie Tomaszu
Tekst jasno i precyzyjnie wyraża myśli autora! Z tym ujęciem można się nie zgadzać, ale trzeba mieć do niego szacunek! Panie Tomaszu! Szanuję Pana!
Zenua, brak obiektywizmu. Na calym swiecie sa organizowane glownie darmowki. I ja sie z tego ciesze.
Zenua
Zenua, brak obiektywizmu. Na calym swiecie sa organizowane glownie darmowki. I ja sie z tego ciesze.
W końcu ktoś się odważył napisać o tym szczerze. Ryzykowne w tym mieście.
szacun
W końcu ktoś się odważył napisać o tym szczerze. Ryzykowne w tym mieście.
Panie Tomaszu warto jeszcze poruszyć temat nagłośnienia (akustyki) i oświetlenia siedleckich koncertów. Z tym chyba jest najgorzej. Pozdrawiam
Przeczytałem z zainteresowaniem
Panie Tomaszu warto jeszcze poruszyć temat nagłośnienia (akustyki) i oświetlenia siedleckich koncertów. Z tym chyba jest najgorzej. Pozdrawiam
Pytam idziecie na Happysad? A co koncert za darmo? Nie wjazd za kaske. To nie idziemy. Jak coś za darmo to ludziska idą, a jak trzeba sypnąć groszem od razu problemik.
To jak z moimi kumplami
Pytam idziecie na Happysad? A co koncert za darmo? Nie wjazd za kaske. To nie idziemy. Jak coś za darmo to ludziska idą, a jak trzeba sypnąć groszem od razu problemik.
Lepiej, żeby były darmówki niż, aby ciągle płacić za te same koncerty. Drogi, wybitny dziennikarzu – to tak jak Ty ze swoim kolegą – nakazujecie ludziom płacić za koncerty, a od kilku lat zapraszane są te same “gwiazdki”, osłuchane i już nikogo niefascynujące nowością. Obiektywizm jak zawsze przez Ciebie przemawia.
???
Lepiej, żeby były darmówki niż, aby ciągle płacić za te same koncerty. Drogi, wybitny dziennikarzu – to tak jak Ty ze swoim kolegą – nakazujecie ludziom płacić za koncerty, a od kilku lat zapraszane są te same “gwiazdki”, osłuchane i już nikogo niefascynujące nowością. Obiektywizm jak zawsze przez Ciebie przemawia.
Gratuluję odwagi!
Dobry artykuł
Gratuluję odwagi!
Ktoś na siłę komuś coś insynuuję, będę bronił kolegi. Jest jasno napisane: “Do tego dochodzą gratisowe koncerty w ramach festiwalu „Summertime”. Wniosek? Autor jest obiektywny nikogo nie wyróżnia, czemuż więc jakiś zakompleksiony człowiek ( prawdopodobnie organizator Sylwestra w Siedlcach) wypisuje te wszystkie brednie dotyczące kolegów. A co Markiewicz nie ma kolegów w Centrum Kultury i Sztuki (organizator Sylwestra)? A kto organizował jego koncert z piosenkami Turnaua i Sojki ? Ludzie oleju…
Autor ocenił sprawiedliwe
Ktoś na siłę komuś coś insynuuję, będę bronił kolegi. Jest jasno napisane: “Do tego dochodzą gratisowe koncerty w ramach festiwalu „Summertime”. Wniosek? Autor jest obiektywny nikogo nie wyróżnia, czemuż więc jakiś zakompleksiony człowiek ( prawdopodobnie organizator Sylwestra w Siedlcach) wypisuje te wszystkie brednie dotyczące kolegów. A co Markiewicz nie ma kolegów w Centrum Kultury i Sztuki (organizator Sylwestra)? A kto organizował jego koncert z piosenkami Turnaua i Sojki ? Ludzie oleju…
Trzeba było przeczytać ubiegłoroczny wywiad Markiewicza z organizatorem “Summertime”. Trudne krytyczne pytania – pomimo patronatu “Tygodnika” oraz tego, że są kolegami. Rzetelnie. Tylko Śmigielski się nie obrażał, pokazał klasę, w odróżnieniu do organizatora tegorocznego Sylwestra na Placu!
Rzetelnie
Trzeba było przeczytać ubiegłoroczny wywiad Markiewicza z organizatorem “Summertime”. Trudne krytyczne pytania – pomimo patronatu “Tygodnika” oraz tego, że są kolegami. Rzetelnie. Tylko Śmigielski się nie obrażał, pokazał klasę, w odróżnieniu do organizatora tegorocznego Sylwestra na Placu!
Tak, tak!!! niech całe miasto pogratuluje odwagi, bo to ogromny, jak nie największy wyraz heroizmu wykazany przez p. T.M.!!! Powinien dostać za to ogólnopolską nagrodę dziennikarską roku i za całokształt swojej twórczości. Bohater roku!!! Matko, ileż on ma odwagi!!! Superman!!!Niesamowite!!! Wielki człowiek!!!Film powinni o naszym miejscowym bohaterze nakręcić!!!
T.M. to człowiek, który najlepiej promuje nasze miasto w Polsce, i na świecie. Jego twórczość ta wcześniejsza artystyczna, tv dziennikarska i w TS znana jest wszędzie. Posiada gruntowne wykształcenie i cały czas je uzupełnia. Postać “wybitna”. KONIEC. Dość pochwał.
Chłopie weź się do rzetelnej roboty dziennikarskiej i daj sobie spokój z szukania dziury w całym.
Najlepiej nic nie robić, nie mówić, nie pokazywać się, czekać na śmierć. Wtedy nikt nie będzie narzekał. Amen.
Wielki Bohater!!!
Tak, tak!!! niech całe miasto pogratuluje odwagi, bo to ogromny, jak nie największy wyraz heroizmu wykazany przez p. T.M.!!! Powinien dostać za to ogólnopolską nagrodę dziennikarską roku i za całokształt swojej twórczości. Bohater roku!!! Matko, ileż on ma odwagi!!! Superman!!!Niesamowite!!! Wielki człowiek!!!Film powinni o naszym miejscowym bohaterze nakręcić!!!
T.M. to człowiek, który najlepiej promuje nasze miasto w Polsce, i na świecie. Jego twórczość ta wcześniejsza artystyczna, tv dziennikarska i w TS znana jest wszędzie. Posiada gruntowne wykształcenie i cały czas je uzupełnia. Postać “wybitna”. KONIEC. Dość pochwał.
Chłopie weź się do rzetelnej roboty dziennikarskiej i daj sobie spokój z szukania dziury w całym.
Najlepiej nic nie robić, nie mówić, nie pokazywać się, czekać na śmierć. Wtedy nikt nie będzie narzekał. Amen.
Radzisz dziennikarzowi, żeby wziął się do rzetelnej roboty? Miałeś na myśli: bądź lizusem i pisz to, co my chcemy. Tak?
Do doktorka
Radzisz dziennikarzowi, żeby wziął się do rzetelnej roboty? Miałeś na myśli: bądź lizusem i pisz to, co my chcemy. Tak?
Dokotrek radził wziąć się do rzetelnej roboty, czytaj ze zrozumieniem kolego, kolego pewnie – T.M.!!! lub sam T.M.
Drogi Panie T.M.Beznadziejni są dziennikarze na usługach…
do roboty!!!
Dokotrek radził wziąć się do rzetelnej roboty, czytaj ze zrozumieniem kolego, kolego pewnie – T.M.!!! lub sam T.M.
Drogi Panie T.M.Beznadziejni są dziennikarze na usługach…
Widać autor – pan Markiewicz ma rację. I uderzył w czuły punkt niektórych… Stąd ten wściekły atak. Uderz w stół… Panie Markiewicz, niech pan się trzyma!
O artykule
Widać autor – pan Markiewicz ma rację. I uderzył w czuły punkt niektórych… Stąd ten wściekły atak. Uderz w stół… Panie Markiewicz, niech pan się trzyma!
Sześć lat akredytacji na festiwalach w Krakowie, Jarocinie, Opolu, Sopocie (plus wieloletnia obserwacja rynku koncertowego w Siedlcach) pozwala mi przypuszczać, że potrafię odróżnić prawdziwe wydarzenie koncertowe od tzw. namiastki. Staram się być rzetelny i obiektywny. Krytykę przyjmuję z pokorą ( nikt nie jest nieomylny).
Dziękuje za wszystkie sugestie
Sześć lat akredytacji na festiwalach w Krakowie, Jarocinie, Opolu, Sopocie (plus wieloletnia obserwacja rynku koncertowego w Siedlcach) pozwala mi przypuszczać, że potrafię odróżnić prawdziwe wydarzenie koncertowe od tzw. namiastki. Staram się być rzetelny i obiektywny. Krytykę przyjmuję z pokorą ( nikt nie jest nieomylny).
Lepper też miał 6 letnią akredytację w parlamencie i długo obserwował rynek polityczny, i to znaczy, że doświadczenie, a raczej obserwacja nie jest jedynym warunkiem do możliwości oceniania innych.
Raczej trzeba rozmawiać, próbować dialogu i wspólnie zmieniać, a nie opluwać. Papier przyjmie wszystko. A ludzka psychika nie zawsze. Dlatego nie dziwię się złośliwym komentarzom. Szanuję Pana Panie Tomaszu, ale to nie znaczy, że muszę się zawsze z Panem zgadzać.
nie zawsze
Lepper też miał 6 letnią akredytację w parlamencie i długo obserwował rynek polityczny, i to znaczy, że doświadczenie, a raczej obserwacja nie jest jedynym warunkiem do możliwości oceniania innych.
Raczej trzeba rozmawiać, próbować dialogu i wspólnie zmieniać, a nie opluwać. Papier przyjmie wszystko. A ludzka psychika nie zawsze. Dlatego nie dziwię się złośliwym komentarzom. Szanuję Pana Panie Tomaszu, ale to nie znaczy, że muszę się zawsze z Panem zgadzać.