W województwie lubelskim rozpoczęły się zimowe ferie. Mieszkańców Łukowa i powiatu łukowskiego, którzy nie wyjeżdżają na zimowy wypoczynek poza swój region, zapraszamy do skorzystania z atrakcji, jakie przygotowały na ten czas różne placówki:i Ośrodek Sportu i Rekreacji, Łukowski Ośrodek Kultury, szkoły czy harcerstwo.
Pierwszy tydzień ferii, bogaty w atrakcje, mają uczniowie Szkoły Podstawowej w Czerśli. Codziennie od godz. 10 do 13 w placówce tej odbywają się zajęcia rekreacyjne połączone z ogniskiem, zajęcia plastyczne, informatyczne i językowe. Będą też wyświetlane filmy.
Ciekawe ferie w pierwszym tygodniu w szkole mogą spędzić uczniowie Zespołu Oświatowego w Stoczku Łukowskim. Młodzież i dzieci pod okiem opiekunów uczestniczy w zajęciach na sali gimnastycznej i w pracowni informatycznej. Dla uczniów są udostępniane stoły do tenisa. Zajęcia odbywają się od godz. 9 do 14.
Kto lubi sporty walki może wziąć udział w bezpłatnych zajęciach z karate z elementami samoobrony. Dla dzieci i młodzieży organizuje je w poniedziałki i czwartki Łukowskie Centrum Wschodnich Sztuk Walki Łukowski Ośrodek Kultury organizuje codziennie, w godz. 11-15, zajęcia taneczne, plastyczne w grupach dla dzieci i młodzieży, zabawy i gry integracyjne, a także prezentacje teatralne. Zainteresowani mogą wziąć udział w zajęciach muzycznych z Łukowską Orkiestrą Dętą. Są tez atrakcje dla miłośników rzeźbiarstwa. Kino „Oaza” zaprasza na seanse z filmami dla dzieci. Do 8 lutego będzie wyświetlany film pt. „Piorun”, a od 10 lutego film „Lucky Luke na Dzikim Zachodzie”.
Kto lubi spędzać wolny czas w terenie powinien skorzystać z oferty 1. Łukowskiej Drużyny Harcerzy „Młody Las” ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Jak nas poinformował Rafał Buczek, drużynowy tej jednostki, harcerze na poniedziałek 9 lutego zaplanowali „Zimowe poszukiwanie bieguna północnego”. – Jest to całodzienna wyprawa w atrakcyjne miejsce, które na razie pozostanie tajemnicą – powiedział R. Buczek. – Zbiórka przed harcówką przy al. Kościuszki o godzinie 9. Będzie wiele atrakcji, między innymi zajęcia z radiotelefonami CB, zjazdy na linach, gry terenowe z mapami i kompasem, no i oczywiście ognisko, na którym upieczemy nie tylko kiełbaski – tajemniczo zachęca drużynowy 1. ŁDH „Młody Las”.
Poniżej prezentujemy również afisz harcerski z informacjami o zapowiadanej imprezie. (pgl) W tym roku OSiR dla młodych mieszkańców Łukowa przygotował…
Delfinek
Promocja na Delfinku w godzinach 12-15. Który rodzic ma wtedy czas podwieźć dziecko na pływalnię?To czas pracy. Piechotką na basen przez całe miasto w okresie zimy ?O pozostałych atrakcjach sportowych zmilczę.
Nie woźcie wszędzie dzieci samochodami!
Matka załamała ręce nad terminem promocyjnego wstępu na krytą pływalnię DELFINEK w Łukowie… No bo jak to?! W tych godzinach jest w pracy i swego dziecka na basenik nie dowiezie, a piechotką to się latorośl zapoci jeszcze… Szanowna Pani! Dzieci dlatego chorują, że mają takie nadopiekuńcze matki i, co tu dużo wody lać, niedouczone w swym matczynym rzemiośle. Na basen samochodem, z basenu tym bardziej. Pod szkołę, do sklepu i do kościoła. Dzieci nie potrafią (nie wytrzymują fizycznie, obcierają do krwi nogi w niewychodzonych butach, rowerem przejadą nie więcej niż 8 km i padają na postoju bez sił) już przejść na pieszej wycieczce szkolnej więcej niż 5 km.
Jeśli nie zamierza Pani wychować życiowej kaleki (przepraszam za dosadne określenie – nie mam zamiaru obrażać ani Pani, ani Pani dziecka, a chce tylko podkreślić wagę problemu i powagę sytuacji), to niech Pani nie załamuje tak rąk. Nie wiem w jakim wieku jest dziecko. Ale jeśli ukończyło już III klasę podstawówki, to proszę się nie martwić. Da sobie rade, jeśli Pani nauczy je dawać sobie radę i dbać o zdrowie.
Jeśli zależy jednak Pani na powolnej atrofii mięśni u dziecka, kompletnego rozregulowania systemu immunologicznego i podatności na wszelakie infekcje – proszę nadal wszędzie wozić je samochodem.
Będąc dzieckiem w wieku szkoły podstawowej uczestniczyłem w zajęciach pływackich na krytym basenie. Rodzice nie mieli samochodu. Prawie 30 km trzeba było jechać kolejką elektryczną, później od dworca PKP przemaszerować należało ze trzy kilometry. W drodze powrotnej tyle samo. Wiedziałem, bo mi rodzice wyklarowali, że zimą mam mieć szalik, czapkę i rękawice. Szybki marsz do kolejki nie pozwalał zmarznąć po basenie. Nie chorowałem ani ja, ani moje pływające rodzeństwo. Na nadopiekuńczość rodzice nie mieli czasu. O hartowaniu jednak nie zapominali.
w odpowiedzi
Borowy duchu właśnie jako świadoma matka nie puszcze niezahartowanego dziecka na spacerki basenowe.Byłoby to, że posłużę się terminem pływackim ,,puszczanie na głęboką wodę ”. Na temat mojej ,,niedouczoności” dyskutować z panem nie będę panie Piotrze G (wszak to pan ukrywa się pod tym nickiem)
Prawidłowe nazewnictwo
Jest piłka siatkowa, piłka ręczna, piłka nożna. Nie ma piłki koszykowej ! Jest KOSZYKÓWKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! OSiR przygotował Turniej Koszykówki o Puchar Burmistrza Miasta Łuków.
do ###
otóż turniej piłki koszykowej czy koszykówki czy to aż takie wazne???ważne że jest:) powszechnie używane jest także to pierwsze określenie. wpisz w Google “turniej piłki koszykowej” a sam się przekonasz.
###
uczył Marcin, Marcina – “nazewnictwo”???
Do Matki rozsądnej
Bardzo trafne spostrzeżenie. Pan PG to nie tylko Borowy Duch, ale również osoba pisząca jeszcze pod innymi pseudonimami.
do Władz Łukowa
Proponuję zrobienie sztucznego lodowiska, takiego jak w Siedlcach – to by była dopiero frajda i dla dzieci i dla dorosłych. Myślę, że lodowisko cieszyłoby się większą popularnością niż wszystkie ww propozycje.
Odporność a sport
Popieram Borowego Ducha i mam takie same zdanie jak on. Przecież obecne dzieci, bez względu na wiek, są życiowymi niedorajdami. Po prostu nie potrafią się bawić na powietrzu, a już w zimę to nie ma o czym mówić. Wydaje mi się że to nie tylko wina rodziców, a również szkoły. Gdzie się podziały tzw. szkolne koła sportowe? Powiecie, że są, ale chyba dla niektórych, sportowo uzdolnionych. To nauczyciel powinien tak zachęcić uczniów do sportu, aby ten stał się samą przyjemnością. Obecnie w szkole lekcja WF to spacer po parku, żadnego wysiłku i dlatego nauczycielem WF powinien być tylko czynny sportowiec, bo to on ma chęć do współpracy z dziećmi i młodzieżą, a efekty na pewno będą widoczne . A jeszcze do nadopiekuńczych rodziców… Nie zwalniajcie z byle powodu dzieci z lekcji WF. Naprawdę przeżyłam wiele i nigdy moi rodzice nawet nie pomyśleli, aby zwolnić z WF. Sport był moją pasją nie z przymusu, ale z przyjemności. Zabawy na powietrzu to była codzienność. Żaden mróz, a był nie taki jak obecnie, nie zatrzymał dzieci w domu.
wf
Przy panienkach z tipsami i wiecznym okresem to nawet zapalony sportowiec robi wysiadkę