REKLAMA
11.2 C
Siedlce
Reklama

Jagiełło jak Rejtan

Sokołowianin, Piotr
Jagiełło został nowym szefem TVP Warszawa. Czy ta nominacja to zapowiedź trzęsienia ziemi w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym? Kim jest 31-letni
człowiek, któremu
powierzono rządy
warszawską telewizją?

Nowy dyrektor zapowiada, że
w TVP Warszawa nie będzie robił rewolucji. – Będę walczył jak lew, by TVP Warszawa nie zmarginalizowano i nie „wyrzucono” z Programu 2, a takie pomysły co jakiś czas się pojawiają. Jak będzie trzeba, to na Woronicza zachowam się niczym Rejtan – mówi Piotr Jagiełło.
Dziennikarz, nie dziennikarz
Niedawno nowy zarząd spółki TVP odwołał pięciu dyrektorów regionalnych ośrodków telewizji, w tym
w Warszawie i na ich miejsce powołał nowych. Wśród nich Piotra Jagiełłę.
Z gabinetu na piątym piętrze wieżowca przy ul. Jasnej Piotr Jagiełło sprawuje nadzór nad Warszawskim Ośrodkiem Telewizyjnym. W WOT powstają m.in.: Kurier Warszawski, Kurier Mazowiecki, Kurier Warszawy i Mazowsza, TVP Info. Czy nowy dyrektor zna się na telewizji, na warsztacie dziennikarskim, produkcji programów prezentowanych w mediach, czy dopiero ma zamiar zgłębiać te tajniki?

O doświadczeniach i osiągnięciach dziennikarskich Piotra Jagiełły nawet w Sokołowie mało kto słyszał. A jednak był dziennikarzem. – W latach 1999-2002  – wspomina Piotr Jagiełło – współpracowałem z Katolickim Radiem Podlasie. Jako korespondent z Sokołowa, przygotowywałem materiały, byłem także realizatorem dźwięku. Pamiętam, jak na plebani Sanktuarium Miłosierdzia Bożego
w Sokołowie mieliśmy studio nagrań, w którym nagrywaliśmy audycje
redakcji terenowej radia oraz audycję „Z dzienniczka Siostry Faustyny”. Najmilej jednak z tamtych lat wspominam wizytę Ojca Świętego w Drohiczynie. Wówczas w Katolickim Radiu Podlasie nadawałem relacje z tej pielgrzymki w formie wejść „na żywo” – wielkie przeżycie. Takich rzeczy się nie zapomina.
Studia nie dla mnie?
Piotr Jagiełło nie należy do tych, którzy swoją karierę życiową i zawodową mają zaplanowaną niemal od przedszkola. Dobre LO? – Nie. Znajomi pamiętają go, gdy chodził do „Siwej” (tak w Sokołowie mówi się potocznie na Zespół Szkół Zawodowych nr 1).
– Stworzyliśmy zespół muzyczny – komentuje – i na apelach udzielaliśmy się kulturalnie. W ogóle z zamiłowania jestem muzykiem, aranżerem, autorem piosenek. Dwie były przez jakiś czas puszczane na antenie Radia Podlasie – mówi nie bez dumy.
 Był Pan autorem słów? – I słów i muzyki, mój również był vocal. Miłością do muzyki zaraził mnie mój brat. Pojęcie szeroko rozumianej kultury, artyzmu i kreacji jest tym, co od dawna mnie pasjonuje i inspiruje.
Matura miała być ostatnim etapem edukacji w życiu Piotra Jagiełły. – W młodzieńczych latach nie miałem zaplanowanej ścieżki edukacyjnej. Człowiek wtedy troszkę inaczej patrzył na świat – wspomina. Wybrał więc dla siebie Podyplomowe Studium Zarządzania w Sokołowie, potem była Prywatna Wyższa Szkoła Businessu i Administracji w Warszawie, by w końcu trafić na Wydział Zarządzania Akademii Podlaskiej w Siedlcach. Studia podyplomowe zrobił już warszawskiej SGH.
Zdobywanie szlifów menedżerskich przeplatał z polityką. W powiecie sokołowskim od zawsze karty rozdaje PSL. To ugrupowanie ma kilku parlamentarzystów z okręgu siedlecko-ostrołęckiego, którzy zostają ministrami jak Marek Sawicki. Kiedy Piotr Jagiełło wstąpił do PSL, szybko zaczął wypływać na politycznej fali i w strukturach politycznych. W 2002 roku był już członkiem Zarządu Krajowego Związku Młodzieży Wiejskiej i prezesem Zarządu Wojewódzkiego ZMW. Został także członkiem Zarządu Wojewódzkiego PSL i wiceprezesem struktur powiatowych PSL w Sokołowie. Był również asystentem prezes Haliny Żebrowskiej z sokołowskiej cukrowni. Jednak naprawdę mógł się sprawdzić, kiedy został pierwszym szefem powiatowego biura ARiMR w Sokołowie. Musiał od podstaw stworzyć ten oddział. W wyborach do sejmu w 2001 roku PSL umieściła go wysoko, na 7. miejscu na liście. Rokował nadzieję tej partii, jako młody, ambitny polityk. Do Sejmu nie wszedł. Z PSL odszedł w 2007 roku . – To jedyna partia, której byłem członkiem – zapewnia. – Do Sejmu startowałem z nośnym hasłem: „Piotr Jagiełło Zrobi dobrze”, co dla wielu stało się podstawą do żartów i dowcipów. To było troszkę takie połączenie polityki z eksperymentem naukowym – dodaje. – Hasło wyborcze niektórzy przypominają mi do dzisiaj. PSL, to była raczej moja jedyna i ostatnia partia. Przyjąłem zasadę, że współpracuję z ludźmi ponad podziałami politycznymi i partyjnymi, z tymi, którzy cechują się: obiektywizmem, charyzmą i odwagą.
Piotr Jagiełło nie wyklucza jednak, że jeszcze kiedyś wystartuje w wyborach. Czy już w tych najbliższych, do Parlamentu Europejskiego? – Nie przewiduję – ucina krótko.
Z czyjego kajetu?
W życiorysie Piotr Jagiełło uwypukla: doświadczenie dziennikarskie, menedżerskie, pracę społeczną i polityczną. Tymczasem władzę w Zarządzie TVP przejęli szefowie, którzy trafili tam z nadania dwóch partii Samoobrony i LPR. To któryś z nich miał w swoim notatniku nazwisko Jagiełło i wskazał go na szefa TVP Warszawa? Który? – Nie wiem, który, jednak przede wszystkim proszę mnie nie wiązać z Samoobroną, jak to robi wielu – broni się Jagiełło. – Andrzeja Leppera na żywo widziałem może raz lub dwa. Byłego naszego posła, Krzysztofa Filipka, owszem znam i bardzo szanuję. Posła Grzegorza Skwierczyńskiego nie znam osobiście, choć wiem, że taki był.

Jak i gdzie wyszukuje się młodego człowieka z Sokołowa, by rządził TVP Warszawa? Piotr Jagiełło nie ukrywa, że jest w gronie ludzi, którzy chcą coś zrobić dla Polski. Powołał go na to stanowisko Zarząd TVP, a nie prezesi Farfał i Rudomino. Niebawem nowych szefów oddziałów TVP będzie zatwierdzać Rada Nadzorcza. Problemy telewizji regionalnej nie są mu obce i daje temu wyraz. Ze słabościami TVP Warszawa zdążył się zapoznać, zasiadając w Radzie Programowej tej stacji. O mediach wie dużo, bo jest również w Radzie Nadzorczej Polskiego Radia. Nie odpowiada natomiast wprost, w czyim notesie było jego nazwisko. – Czuję potrzebę i presję wytężonej pracy – mówi. – Nie zadowala mnie to, że jestem teraz niby „wielkim” dyrektorem i rządzę. Przede mną wiele wyzwań, gdyż powierzono mi zarządzanie instytucją zaufania publicznego, która ma być obiektywna, spełniać swoją misję i sprostać ostrej konkurencji mediów komercyjnych. Tu nie można pozwolić sobie na amatorszczyznę. Na markę tej firmy pracowało wielu uczciwych, oddanych jej ludzi, dziennikarzy. Szanuję ich dorobek i chcę go pielęgnować. Przyjrzę się temu, co w tej firmie można zmienić na lepsze. Jestem jednak ostatnim, który zechce robić tu rewolucję czy działać na osłabienie. Mam już pewne swoje pomysły. Z całą pewnością będę walczył również jak lew, by TVP Warszawa nie zmarginalizowano i nie „wyrzucono” z Programu 2 – a takie pomysły co jakiś czas się pojawiają. Jak będzie trzeba, to na Woronicza zachowam się niczym Rejtan.

Kiedy Piotr Jagiełło otrzymał propozycję objęcia fotela TVP Warszawa, nie zastanawiał się długo. Na głowie żony zostaje teraz prowadzenie mieszkania w Sokołowie i opieka nad dwójką małych dzieci – 4-letnim synkiem Adamem i 10-miesięczną córeczką Kariną. Jestem pewien, że dadzą sobie radę – dodaje. Gdybym miał choć cień wątpliwości, na pewno nie podjąłbym takiej decyzji.
Zmiana Zarządu TVP i obecnych prezesów, którzy zaoferowali stanowisko Jagielle, może nastąpić już za niecałe 3 miesiące. Przyjdą inni. Nowi. Będą zmiany. Co wówczas?
– Jak przyjdzie zdać stanowisko, zrobię bilans zamknięcia i przekażę „stery” następcy. Może to być za
3 miesiące, a może za 3 lata. Jak Zarząd podziękuje mi za pracę, to przyjmę to z pokorą. Zajmę się czymś innym. Czym? Marzeniem jest, aby robić w życiu to, co się lubi – mówi Piotr Jagiełło.

10 KOMENTARZE
  1. dyrektor
    “(…) Czy nowy dyrektor zna się na telewizji, na warsztacie dziennikarskim, produkcji programów prezentowanych w mediach, czy dopiero ma zamiar zgłębiać te tajniki? (…)” W normalnych dużych firmach dyrektorzy zazwyczaj nie “zgłębiają” tajników produktów które wytwarzają, a zajmują sie zarabianiem pieniędzy dla Spółki. Chyba minęły już czasy, gdzie dyrektorem szpitala musiał być lekarz a dyrektorem np. Mostostalu murarz, czy zbrojarz. Od spraw merytorycznych są zastępcy i kierownicy średniego szczebla a nie prezes czy dyrektor (oczywiście znajomość tych zagadnień nie bezie nikomu przeszkadzać, ale na pewno nie są to najistotniejsze walory głównego szefa)

  2. powód do …
    Chłopaki w KRP pewnie gryzą pazury z nerwów. Dlaczego? Otóż Piotrek był kilka lat temu korespondentem KRP. I proszę. Zresztą większość ludzi, którzy w różny sposób odeszli z rozgłośni trafili w naprawdę dobre miejsca. Czy dla KRP taki awans to powód do dumy czy żalu że pozbyli się takiego pracownika?

  3. TVP nie jest od zarabiania
    Dyrektor napisał, że dyrektorzy w firmach zajmują się zarabianiem pieniędzy dla Spółki. TVP to nie zwykła spółka nastawiona na wypracowanie zysków. TVP ma za zadanie realizować misję. By to zadanie wypełniać dyrektor musi się jednak znać na specyfice branży. W zamian za obowiązek pełnienia misji my – obywatele płacimy abonament. TVP jest spółką Skarbu Państwa i o tym także nie można zapominać. Konieczność zarabiania pieniędzy, o których pisze dyrektor dotyczą głównie spółek TVN, Polsat. TVP dopóki nie będzie konkurować z komercyjnymi stacjami na rynkowych zasadach, nie jest jak pisze dyrektor normalna, dużą firmą. O tym nie można zapominać przy jej ocenie.

  4. Kariery po KRP
    “Chłopaki w KRP pewnie gryzą pazury z nerwów. Dlaczego? Otóż Piotrek był kilka lat temu korespondentem KRP”.
    Dobre, dobre, dobre, ale może KRP ujawni co Piotr J. tam robił, bo z tego co wiem, to nie kontynuował kariery medialnej i dziś nagłębiej skrywaną tajemnica jest właśnie zakres jego dokonań medialnych. KRP się tez jakoś nie pali do szczycenia dawnym pracownikiem, więc mam powody sądzić, że wspólpraca nie była jakaś ekscetująca, bo jak znam KRP to oni się lubią czyms takim chwalić. Milczenie oznacza raczej konsternację, bo Pan Piotr zapisał się w historii z hasła wyborczego “Jagiełło zrobi wam wszystkim dobrze”. Wstydzą się kolegi?
    A z drugiej strony kto jeszcze po odejściu z KRP zrobił te kariery? Garbaczewski, Marcinuk, … i lista mi się kończy.
    “KRP trampoliną do kariery politycznej” – a to się zgodzę.

  5. Kariera
    Jeżeli dla Ciebie kariera to praca w UM no to luz. Jagiełło pracował dawno dawno w radiu. a Ty widzę znasz je od niedawna skoro nie kojarzysz ani jego ani Piotra ani pana Szyndlera który obecnie jest rzecznikiem komendy stołecznej. Jest jeszcze kilka osób w polskim radiu w ministerstwach i na swoich biznesach ale nie wiem czy będziesz kojarzył.

  6. Od Kariera
    O radiowiec się odezwał. Pan Piotr to wiem już od wspólnych znajomych, ledwie liznął radio i trwało to pół roku. Nie był żadnym korepodentem, tylko coś tam robił z paniami, ktore wtedy faktycznie z radiem wspołpracowały. Już w wypowiedzi dla TS jest kilka kłamstewek, ale Saoobronie wolno. Marcina Szyndlera fakt kojarzę, być może ktoś tam w ministerwstwach pracuje, ale nie sądzę by zaistnieli na antenie, choć być może. Fakt nie znam KRP od środka, a jedynie mamy w otoczeniu parę osób co tam kogoś znają.
    Nie pojmuję tylko sakazmu w przypadku Marciniuka i Garbaczewskiego. Moim zdaniem chłopaki się wychowali w KRP, a teraz robią spoko rzeczy w miescie. KRP się ich nie wypiera, a wręcz przeciwnie chwali, Szyndlerem też. Pytałem tylko przefmówcę kogo ma na myśli z tą karierą, bo jak wspomniałem, nie znam szczególnie radia, które czasami słucham i zdaje się do niego dojrzewam, znaczy się starzeję.

  7. kiedy radio sie chwaliło
    Kolego powiedz kiedy radio się chwaliło osobami, które stamtąd albo wyleciały albo odeszły? Ja nie przypominam sobie sytuacji kiedy ktoś z radia z dumą mówił o swoich byłych pracownikach. Ale wręcz odwrotnie. Im ktoś wyżej zawędruje tym mocniejsze drwiny budził wśród radiowców. Znam to od środka. Więc nie pisz że jakiś znajomy coś mówił bo to nie wiarygodne źródło. Radyjko to taki klub wzajemnej adoracji. I jedyne co chwalą to swoje SWOJE dokonania. Patrz: pseudo portal czy programy autorskie czy najnowszy i najlepszy sprzęt. A może by tak koledzy Garbaczewski i Marciniuk sami coś powiedzieli czy wychowali się w radiu?

  8. Do Leosia
    Leoś. Ja tam rzeczywiście nie znam radia, ale jak Cię czytam to rozumiem, że Ty w radyjku też kariery nie zrobiłeś? Znaczy chlapiesz, bo masz zadrę. OK masz prawo, ale obiektywnie rzecz ujmując, niezależnie czego to dotyczy to moim zdaniem niesmaczne i nieeleganckie takie zachowanie. Ja tam mam zasadę, nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą lub się nie nadawam, a z firm odchodzę grzecznie. Serio się opłaca.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Wandalom przeszkadzał przewijak dla maluszków

We wrześniu w Mińsku Mazowieckim z wielką pompą...

Kolumbijska mgła nad Kosowem

34-letni Kolumbijczyk kierujący peugeotem, wjechał do przydrożnego rowu w...

Cegłów: Kobieta potrącona przez pociąg

Na przejeździe kolejowym w Cegłowie pociąg potrącił 43-letnią kobietę. Jak...

Ciężarówka uderzyła w rower

Na ul. Jagiełły w Siedlcach doszło do potrącenia osoby...

Pociąg potrącił mężczyznę

W okolicy peronu pociąg relacji Warszawa - Mińsk Mazowiecki...

Wężykiem po drogach Skórca. Pijany kierowca uciekał przed policją

Policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy skody, który „wężykiem” porusza...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje