REKLAMA
1.9 C
Siedlce
Reklama

Tragiczne zakończenie podróży

Zbyszek zaczął się już denerwować. Jego ojciec wybrał się na zakupy do miasta. Spóźniał się – co mu się nigdy nie zdarzało. Zbyszek zaczął czuć niepokój. Nagle w oknie zobaczył kobietę, która biegła w stronę ich domu, otworzył drzwi i wyszedł na podwórko. Zbyszek usłyszał: „Pana tatę zabrało pogotowie…”.

23 stycznia wczesnym rankiem pan Czesław wybrał się na zakupy do miasta. Wracał do domu autobusem linii nr 27. Jak zawsze wysiadł na przystanku Janowska-Wiązowowa. Była godzina 9.42.
 To właśnie nieznajoma oznajmiła Zbyszkowi, że ojciec powiedział jej, gdzie mieszka i by tam pobiegła zawiadomić syna o wypadku. Kobieta zjawiła się u Zbyszka po godzinie 10.
– To było okropne. Nie wiem, czy ten kierowca był tak zdenerwowany, czy po prostu mało myślący! Ten starszy pan wysiadał środkowymi drzwiami. Kierowca chyba nie spojrzał w lusterko, bo przytrzasnął temu panu nogę! W autobusie ludzie zaczęli krzyczeć! Wtedy kierowca, zamiast poprosić kogoś z pasażerów, by przytrzymał starszego pana, nie zastanowił się i natychmiast otworzył. Ten pan stracił równowagę i runął na ziemię – opowiada jeden ze świadków zdarzenia.

Zaczął się prawdziwy dramat. Zbyszek w ciągu kilku minut był już w drodze do szpitala. Kiedy dotarł na izbę przyjęć w szpitalu wojewódzkim, jego ojciec był w dobrej formie.
– Pokazał mi ubrudzone w smarze spodnie i wszystko mi opowiedział dokładnie. Ojciec był przytomny, jeszcze prosił mnie, żebym zabrał zakupy. Nic nie wskazywało, że ta podróż autobusem skończy się tak tragicznie – stwierdza Zbyszek.
Pan Czesław skarżył się na ból nogi i łopatki. Jak opowiadają świadkowie zdarzenia, kierowca nie kwapił się, by zadzwonić po pogotowie.

–  Ojca podnieśli obcy ludzie. Nie wiem, jak zdołał wsiąść ponownie do autobusu. Zrobił tak, bo powiedział, że nie ruszy się z miejsca, dopóki kierowca nie wezwie pogotowia – opowiada Zbyszek.
W końcu kierowca ustąpił. Powiadomił centralę, która o godzinie 10.06 wezwała pogotowie. Pan Czesław trafił do szpitala na oddział chirurgii. Miał złamane żebra, które wbiły się w płuca.
– Ojciec przeszedł dwie operacje. Jego stan pogarszał się. Widziałem, jak słabnie. W szpital ojciec zaczął tracić siły. Nie mogłem na to patrzeć – opowiada ze łzami w oczach Zbyszek.

13 lutego pan Czesław miał zostać wypisany ze szpitala. Lekarze podjęli jednak decyzję, że jeszcze zostanie na oddziale. Najpóźniej we wtorek, 17 lutego, pan Czesław miał wrócić do domu. Nie zdążył… w poniedziałek, 16 lutego zmarł.
– Ten uraz, który powstał w wyniku wypadku, nie przyczynił się bezpośrednio do śmierci pacjenta. Jednak miał wpływ na pogorszenie stanu zdrowia tego człowieka.  Kiedy w podeszłym wieku jest jakikolwiek ciężki uraz i starszy pacjent leży dłuższy czas w szpitalu, to z doświadczenia wiem, że już z tego łóżka się nie podniesie… – tłumaczy Henryk Komoń, ordynator oddziału chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.
Lekarz podkreśla, że gdyby taki wypadek przytrafił się osobie młodej, zakończyłoby się to zapewne lekkim stłuczeniem. Pan Czesław miał 90 lat i choć jego serce było zdrowe jak dzwon, to po wypadku stan zdrowia mężczyzny znacznie się pogorszył.

Bogdan Kozioł, prezes MPK nie zdawał sobie sprawy, że zdarzenie z 23 stycznia skończyło się tak dramatycznie dla jednego z pasażerów korzystających z usług jego firmy.
– Z tego dnia powstała notka, gdyż kurs autobusu 27 nie został ukończony. Kiedy kierowca powiadomił centralę, by wezwała pogotowie, zapytał, czy ma kończyć kurs, czy czekać na karetkę. Dyspozytor kazał mu czekać – mówi prezes MPK. – Kierowca w notce wyjaśnił, że ów pasażer upadł wysiadając z autobusu. Nic mi nie wiadomo o żadnym przytrzaśnięciu w drzwiach.
Podczas pierwszej rozmowy z „TS”  prezes potwierdził, iż autobus był o 9.42 na przystanku i kierowca natychmiast wezwał pogotowie. Wtedy jeszcze B. Kozioł nie wiedział, że karetka została wezwana 22 minuty później. W drugiej rozmowie telefonicznej prezes mówił już zupełnie co innego.

–  Uważam, że to zdesperowana rodzina przeinacza fakty. Nadal twierdzę, że kierowca nie przytrząsnął w drzwiach tego mężczyzny, a karetka była natychmiast wezwana. Owszem było to o godzinie 10.06, ale  to nie jest dowód, że kierowca droczył się z pasażerem. Po prostu autobus spóźnił się kilkanaście minut – stwierdził B. Kozioł

***
Zastanawiające jest, dlaczego prezes MPK zmienił zdanie i stwierdził, że autobus był spóźniony. Przecież w Siedlcach o godzinie 9 rano raczej już nie ma korków. Tak wcześnie rano natężenie ruchu samochodów nie jest aż takie, by autobus spóźniał się 20 minut…
Codziennie jeżdżę autobusami MPK. Śmiało mogę stwierdzić, że niektórzy kierowcy nie zawsze wiedzą, co to kultura i dobre wychowanie. Zresztą pan prezes to potwierdza, bo powiedział nam, że wpływa do niego sporo skarg listownych i telefonicznych na kierowców od pasażerów. Całkiem niedawno jeden z nich zatrzasną mi drzwi przed samym nosem, choć wsiadałam pierwszymi drzwiami… Innym razem widziałam, jak kobieta wysiadła z autobusu z dzieckiem  i wróciła po rowerek malucha. Kierowca nie czekał, zamknął drzwi i ruszył. Dziecko samo zostało na przystanku. I nie raz słyszałam, jak inni pasażerowie, młodzi i starsi, komentowali zachowania niektórych kierowców MPK, co to z impetem ruszają z przystanków, są nieostrożni na zakrętach. W takich sytuacjach pasażerowie ledwo zachowują równowagę, wpadają na siebie, potrącają wzajemnie. Wtedy się zastanawiam, czy ci kierowcy na pewno wiedzą, że wożą ludzi,
a nie ziemniaki…

PS  Pan Zbyszek za pośrednictwem redakcji „TS” prosi o kontakt wszystkich, którzy byli świadkami zdarzenia z 23 stycznia.

13 KOMENTARZE
  1. Sygnał zamykania sie drzwi w autobisie…
    “Nie wiem, czy ten kierowca był tak zdenerwowany, czy po prostu mało myślący!”Pytanie do Autorki Artykułu:Czy w autobusie przed zamknięciem się drzwi był sygnał dźwiękowy (dzwonek) i świetlny (czerwona lampka nad drzwiami)?Współczuję tragedii…Z drugiej strony zapraszam do podróżowania warszawskimi autobusami i tramwajami…. Jest sygnał -> drzwi sie zamykają -> Autobus odjeżdzaUważam, że reakcja ponownego otworzenia drzwi przez kierowcę była właściwa.Kiedyś raz sam widziałem, jak młodzież, jadaca do szkoły autobusem, celowo potrafi “przytrzaskować się w dzwiach”. Wiadomo, sytuacje sa różne, jak różni sa ludzie. Nie bronię kierowcy, proszę jednak o zbyt pochopne nieprzypisywanie winy kierowcy…

  2. nie oceniac pochopnie
    każdy z nas powtarzam każdy z nas na krzyki i trwogę pasażerów otworzył by drzwi nie ma mocnego
    kto by w takiej sytuacji sie zachował innaczej to sie mocno myli proszę mi uwierzyć

  3. Sa różni
    Są różni kierowcy jeżdżący w MPK. Większość to ludzie kulturalni i bardzo dbający o to, aby pasażerowie w autobusie czuli się komfortowo. Z przykrością jednak trzeba stwierdzić, że jest kilku panów, których określenie mianem gbura, jest zbyt łagodne. Jednemu z nich próbowałem raz wyjaśnić, że on jest dla ludzi, a nie ludzie dla niego, oraz, że w końcu to pasażerowie są jego chlebodawcami i spotkałem sie z taką reakcją, że nie nadaje sie do druku. (Facet jeździ starym, czerwonym autobusem). Nie podważam tutaj racji, że każdy kierowca otworzyłby drzwi, jeżeli powstał krzyk, że jest ktoś przytrzaśnięty. To nie ulega wątpliwosci. Dla mnie oczywiste natomiast jest, że zachowanie kierowcy po zdarzeniu na pewno nie było poprawne. Świadczy o tym chociażby godzina wezwania karetki. Uważam, że zdarzenia tak przebiegały, jak podaje rodzina zmarłego. Uważam też, że świadkowie wypadku powinni sami zgłosić się, aby opowiedzieć prawdziwą wersję. Mysle, że ten artykuł wywoła całą falę komentarzy na temat siedleckiej komunikacji.

  4. Nie prawda w arykule – autor do wezwania na dywanik
    Jejciu jak tu wszystko jest przekręcone! Dziennikarka jak widzę w artykule nie zamieściła relacji kierowcy. Jak rozumiem z niedoświadczenia dziennikarskiego. Na miejscu MPK i kierowcy oddałabym sprawę do sądu za pisanie nie prawdy.Znam sąsiadów pana Zbyszka, pan Zbyszek nigdzie przez całe życie nie pracował, był tak zwanym cinkciarzem, sprzedawał dolary itd. Prawdopodobnie wykręcił wszystko w artykule aby uzyskać odszkodowanie. Artykuł wymaga sprostowania:Po pierwsze kto puszcza bez opieki 90-lata na zakupi i czeka aż mu je te staruszek do domu przyniesie. Wówczas był śnieg pamiętam Siedlce zasypane i oblodzone jezdnie i chodniki. Po trzecie ten Pan jechał ze szpitala tak mówił, a nie ze sklepu. To bardzo zastanawiające, po co takie ***. Sąsiedzi mówili, że staruszek był w grudniu dłuższy czas w szpitalu. Dlaczego taka schorowana starsza osoba, 90 letnia jechała bez żadnej opieki??? Gdzie był syn???Pamiętam wsiadał ostatnimi drzwiami a nie środkowymi!Ta osoba powinna wsiadać przy kierowcy i wziąć bilet darmowy dla osób starszych, wtedy kierowca na pewno by zauważył. Autobus stary i wysokie schody, nie widzę tu winy kierowcy. A najważniejsze nikt tego staruszka nie przyciął, znowu kłamstwo. Naprawdę skąd ta Pani takie informacje dostała! Staruszek poślizną się przy wysiadaniu. Kierowca wezwał pogotowie za pomocą swojego radra nie miał telefonu przy sobie. Nie widziała żadnego nie dopełnienia obowiązków ze strony kierowcy i na pewno to wyjaśnię jeśli będzie potrzeba

  5. Prawda!
    Byłam świadkiem tej podróży. Jechałam tym autobusem. Post “świadka” to chyba post kierowcy tego autobusu. Bo ja tam zostałam i obesrowałam sytuację. Skąd pan wie, że kierowca nie mial telefonu?! Wie Pan, bo to Pan ten post napisał. Pan Czesław miał 90 lat, ale nie potrzebował opieki, bo nie był kaleką albo niedołężnym staruszkiem! Znałam go bardzo dobrze! Tak jak i znam pana Zbyszka – i ojcem się opiekował. I śnieg nie padał. Panie kierowco, pana tłumaczenie jest śmieszne. Pan Czesław wracał z rynku, a nie szpitala! I niech pan się nauczy czytać. – Wysiadał środkowymi drzwiami,a nie wsiadał! Niech Pan przestanie kłamać. Zresztą zajmie sie tym prokuratura. Odpowie Pan za nieumyślne spowodowanie śmierci. I zamiast wypisywać dyrdymały i oczerniać śp. Pana Czesława i pana Zbyszka, niech Pan lepiej zastanowi sie nad swoim suminiem. Pana chamskie zachowanie – w stosunku do p. Czesława, było zenujące Jestem świadkiem. Zeznam, co widziałam i słyszałam. Pan, panie kierowco, krzyczał do p. Czesława: Wstawaj pan, nie udawaj! Nie chciał pan wezwać karetki i to jest karygodne. Aż tak się spieszyło panu i nie zauważył p. Czesława, ale żeby nie pomóc starszemu?! CHAMSTWO! Jest pan gburem i prostakiem!

  6. znieczulica
    To nie pierwszy taki przypadek, jesienią kierowca poturbował drzwiami starszą kobietę, przytrzasnął ją drzwiami, bo jak stwierdził “za bardzo się guzdrała”. Co z tego, że zakupiono autobusy niskopodwoziowe, jak kierowcom nie odpowiada przewożenie mniej sprawnych pasażerów.

  7. kierowcy mpk siedlce
    tak to jest z tymi siedleckimi kierowcami, kiedys autobus przystrzasnal mojej dziewczynie noge i zaczal ruszac, naszczescie dobieglem do kierowcy ktory sie jeszcze w czasie zczail co robi, widocznie nie chce im sie patrzyc w lusterko przed odjazdem…

  8. Ktoś tu kłamie
    Przeczytałem dzisiaj artykół w gazecie i postanowiłem sprawdzić co moi sąsiedzi piszą o sprawie. Zaskakują mnie wypowiedzi tzw świadków. Ciekaw jestem co by zrobili gdyby kierowca odjechał z przystanku, czy również stali by z boku i przyglądali się. Jeżeli kierowca zwlekał z wezwaniem pogotowia to dlaczego ci uczynni nie wezwali go ze swoich telefonów, dlaczego nie powiadomili policji, że kierowca zaniedbuje swoje obowiązki. Oj coś mi się wydaje, że ani jednego ani drugiego świadka tam nie było. A swoją drogą mam nadzieję, że w kolejnym numerze gazety ukaże się informacja o rozmowie z kierowcą i o rozpoczęciu postępowania przez prokuraturę. Tylko, czy to uczciwe umieszczać tak jednostronny artykół.

  9. Do Bodka
    Artykuł pisze się przez zwykłe “U” lub otwarte jak kto woli. Weź człowieku się dokształć bo czytanie Twoich postów przyprawia o mdłości!

  10. “to z doświadczenia wiem, że już z tego łóżka się nie podniesie…”
    “to z doświadczenia wiem, że już z tego łóżka się nie podniesie…” – nie ma co ja też jestem w stanie taką diagnozę postawić. Zamiast pomóc niech się biedak wykończy.

  11. Kto to?
    Ja w sprawie ordynatora chirurgii, p. Komonia. Mam wielką nadzieję, że nigdy, ale to przenigdy, nie trafię na pański oddział. Bo jeżeli “prawdopodobnie wykształcony” człowiek mówi, że już mu się pacjent nie podniesie z łóżka, to musi być z niego nie “byle jaki fachura”, ale lekarz najwyższej klasy. Powiedziałbym nawet światowej. Ale dosyć już tego sarkazmu. Nie oceniam zachowania kierowcy, bo mnie tam nie było i nie chcę się na temat kierowców MPK wypowiadać, bo to nic nie zmieni. Nawet ich karkołomnej jazdy po naszych ulicach,. Chciałbym się odnieść do wypowiedzi prezesa MPK, B. Kozła. JAK TO AUTOBUS MPK SPÓŹNIŁ SIĘ 20 MINUT?! Przecież za samo to zdanie pan K. powinien przestać być prezesem. Kto w to uwierzy? A jeśli nawet znajdzie się taki naiwniak… to albo MPK powinno zmienić kierowców co się spóźniają albo autobusy na lepsze, żeby się nie psuły. A najlepiej jedno i drugie, bo przecież czego jak czego jak czego, ale kasy im nie brakuje. Szczere kondolencje dla rodziny zmarłego.

  12. Kierowcy
    Kierowcy poprostu odwalają swoją pracę , tak jak nie patrzą na drzwi tak samo stojąc na przystanku automatycznie włączają lewy kierunkowskaz choć dopiero co się zatrzymali na przystanku i wsiadają osoby, sam kiedyś byłem świadkiem wypadku kiedy kierowca autobusu nawet nie patrząc w lusterko ruszył i odjechał jakby nigdy nic a wymijający go tir uciekając w lewo skasował samochód osobowy, mają pierwszeństwo ale nikt ich nie zwalnia z myślenia zarówno o pasażerach jak i innych członkach ruchu. Karać ich przykładnie, zabierać licencię, kierować na solidne badania, może w końcu poczują się bezkarni i nie będą pasażerów traktować jak chołotę którą muszą z wielką łaską wożić.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Potrącenie kobiety na ul. Piłsudskiego. Nie udało się uratować życia kobiety (aktualizacja)

Na ul. Piłsudskiego, nieopodal Urzędu Miasta Siedlce doszło do...

Śmiertelny wypadek na Terespolskiej

Na ul. Terespolskiej doszło do zderzenia samochodu osobowego z motocyklistą.

Siedlce: Pasażer autobusu przystawił 15-latkowi nóż do gardła, żądając pieniędzy

Dzięki odważnej reakcji kobiety kierującej autobusem siedleckiego MPK policjantom...

Śmiertelne potrącenie. Sprawca uciekł

Po godz. 18 doszło do śmiertelnego potrącenia pieszego. Sprawca...

Uratowała nastolatka przed nożownikiem. Agnieszka Kuryłek z MPK Siedlce nagrodzona

Agnieszka Kuryłek - kierowca autobusu MPK Siedlce wykazała się...

Spadająca bryła lodu przebiła szybę samochodu i zraniła pasażerkę w głowę

Dziś, 7 stycznia po godz. 11 w Słupie Pierwszym...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje