W Ryżkach koło Łukowa…
Niektórzy pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Ryżkach, część jego pensjonariuszy, mieszkańcy wsi i nauczyciele z miejscowej szkoły obawiają się o zdrowie. Błyskawicznie rozeszła się informacja o pensjonariuszu chorym na gruźlicę… Jeden z mieszkańców rzeczywiście chorował. Ale w ubiegłym roku. Teraz jest już zdrowy.
Sensację o gruźliku wśród pensjonariuszy powtarzano na korytarzach. Gdy wiadomość dotarła do Adama Zaniewicza, przewodniczącego Komisji Zakładowej WZZ „Sierpień 80”, ten postanowił telefonicznie powiadomić Sanepid. Dyrektor ośrodka grozi mu za to sądem.
– Wystąpię na drogę prawną przeciwko niemu, ponieważ jego działania naraziły nas na utratę dobrego wizerunku. Nie jest to pierwsza przestrzelona sprawa szefa związku zawodowego – stwierdził dyrektor Wojciech Pogodziński.
TELEFON DO SANEPIDU
Na wieść, że w DPS nie ma izolatki i zakaźnie chory kontaktuje się swobodnie z personelem i współmieszkańcami, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie przeprowadziła 21 lutego kontrolę. Zarzuty nie potwierdziły się. W powiatowym Sanepidzie też przeanalizowano zgłoszenie i ustalono, że pensjonariusz rzeczywiście zachorował na gruźlicę i był leczony na specjalistycznym oddziale jednego z lubelskich szpitali między październikiem a grudniem 2017 r.
– Z dokumentacji medycznej wynika, że obecnie jest to pacjent nieprątkujący. Badania bakteriologiczne i histopatologiczne, wykonane przed jego wypisaniem ze szpitala w Lublinie, nie wskazywały, by w dalszym ciągu cierpiał na gruźlicę. Osoba ta nie stanowi już zagrożenia dla otoczenia – mówi Elżbieta Poddębniak, p.o. dyrektorki PSSE w Łukowie.
Dodaje, że Powiatowa Inspekcja Sanitarna nadzoruje epidemiologicznie przypadki zachorowań na gruźlicę. Prowadzi też monitoring stanu zdrowia osób kontaktujących się z chorymi. Mający kontakt z chorymi są kierowani na profilaktyczne badania RTG płuc, a prątkujący, jeśli nie poddają się dobrowolnie leczeniu, są przymusowo umieszczani w specjalistycznych szpitalach na mocy decyzji administracyjnych.
PRZEKROCZONE KOMPETENCJE
Troska o eliminację zachorowań zakaźnych jest ustawowym obowiązkiem każdego obywatela. Ustawę o zwalczaniu chorób zakaźnych po raz pierwszy przyjęto w Polsce już w 1919 r. Na obszarach zaboru pruskiego podobne przepisy obowiązywały już w 1900 r. Zgodnie z urzędowymi wytycznymi zapobieganie i zwalczanie gruźlicy polega na odizolowaniu prątkującego oraz na poddaniu go leczeniu. Obecnie stosuje się silne antybiotyki. Ograniczeniu rozszerzania się zachorowań sprzyja przestrzeganie higieny przez chorego oraz zabiegi dezynfekcyjne.
– W profilaktyce, przy zapobieganiu zachorowaniom, szczególną rolę odgrywają obowiązkowe szczepienia BCG – podsumowuje dyrektorka łukowskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Z jej wypowiedzi nie wynika, by zgłoszenie telefoniczne szefa związków zawodowych z DPS w Ryżkach było zjawiskiem szkodliwym . Jednak dyrektor DPS jest zły na podwładnego.
– Związkowiec przekroczył swoje kompetencje. Nie miał prawa występować z sensacjami na zewnątrz placówki bez wcześniejszego zasięgnięcia informacji od dyrekcji – mówi Wojciech Pogodziński. – Zamiast przypisywać ludziom z kierownictwa wydumane błędy, mógł porozmawiać ze mną. Gdyby poznał prawdę, zorientowałby się, że nie ma podstaw do wszczynania alarmu. A tak naraził placówkę i pracowników na realne szkody, a siebie na śmieszność.
W ub. roku Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łukowie przyjęła 34 zgłoszenia o podejrzeniu zachorowania na gruźlicę, z których 15 potwierdzono w badaniach laboratoryjnych.
PIOTR GICZELA