Krajowa “17” przebiegająca przez powiat garwoliński została uznana za najniebezpieczniejszą trasę w Polsce.
"Siedemnastka", czyli tzw. Szosa Lubelska to według autorów mapy bezpieczeństwa na polskich drogach, opublikowanej 6 marca w "Dzienniku", najbardziej niebezpieczna trasa w kraju. Natężenie ruchu jest na niej ogromne. Większa część krajowej "17" to proste odcinki, na których kierowcy chcą nadrobić stracony w korkach czas. Często kończy się to tragicznie. Na dodatek trasa przecina wiele wsi i miasteczek, gdzie jest dużo pieszych i rowerzystów.
Zdaniem ekspertów efekty mogłaby przynieść tylko przebudowa drogi na dwupasmówkę. Na to jednak szybko się nie zanosi. Jedyny, niespełna 13-kilometrowy odcinek takiej drogi, to otwarta dwa lata temu obwodnica Garwolina. (ed)
Zobacz przebieg drogi krajowej 17.
no tak
Najlepiej powiedzieć, że na przebudowę nie ma szans, narobić wysepek i nastawiać fotoradarów jak od Kurowa do Lublina. I wtedy do Warszawy będziemy jechać 2,5 albo 3 godziny. Ech, ta polska mentalność…
Ci okropni Komuniści
Pomysł budowy obwodnicy Garwolina zawdzięczamy działaczom Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z okresu Edwarda Gierka i Piotra Jaroszewicza.
“Postkomunistom” z SLD i “Burmistrzowi z Ludowego Wojska Polskiego”, Garwolin zawdzięcza przygotowanie oobwodnicy do ostatecznej realizacji.
Wielu się starało i obiecywało, ale to posłom SLD udało się wreszcie “przepchnąć” przez sejm, problem obwodnicy Garwwolina, tak aby realizacja ruszyła z kopyta.
Gdyby nie “Czerwoni” to pewnie musieli byśmy czekać aż powstanie cała trasa szybkiego ruchu, od Warszawy przez Garwolin do granicy z Ukrainą.
TSR jednak nie powstanie w najbliższym okresie, bo przez późniejsze 4 lata, rządy PiS i PO nic więcej nie dokonały, mimo zapowiedzi.
Bez “lewicowego układu”,dzisiaj moglibyśmy więc usłyszeć o obwodnicy Garwolina jedynie w prawicowych obiecankach.
Posłom i decydentom związanym z SLD, Garwolin zawdzięcza wcześniejsze wybudowanie obwodnicy, jako części trasy szybkiego ruchu.
Wszystkie warunki prawne, finasowe i projektowe, wraz z ostatecznym rozpoczęciem budowy obwodnicy Garwolina wypełniono w kadencji sejmu 2001-2005, czyli “rękami Postkomunistów”.
Przed rozpoczęciem budowy, pieniądze na obwodnicę, decyzją “Czewonej” administracji państwej znalazły się na specjalnym koncie bankowym tej inwestycji, aby wszystko w tym zakresie było, zgodnie z wymogani unijnymi, -“zapięte na ostatni guzik”.
Wystarczyło aby tylko Pis w wykonaniu obwodnicy nie przeszkadzał.
“Postkomunistyczny” rząd, obejmując władze w 2001r. zastał gospodarkę polską w kryzysie, wywołanym nieudolnością prawicowych rządów AWS, dziurą budżetową Bauca i kosztownie “spapranymi” “czterema reformami” prawicowych władz.
Pieniędzy nie było prawie na nic a zwłaszcza na obwodnicę Garwolina.
“Czerwoni” wbrew własnej ideologii, musieli po 2001r. ograniczać wydatki socjalne i odbierać wszystkim, aby ratować finanse państwa i tworzyć warunki do rozwoju przedsiębiorczości.
Nic dziwnego, że SLD gwałtownie straciła poparcie, ale zrzucanie winy za to na Leszka Milera to granda.
PiS odziedziczył po lewicowych rządach rozwijającą się gospodarkę i odratowane z zapaści finanse państwowe, i jak to PiS, zmarnował te szanse rozwoju kraju.
Koniunkturę gospodarczą Polska zawdzięcza w dużej mierze dofinansowaniu z Uni, do której wprowadził nas akurat rząd lewicowy Leszka Millera.
Niestety, zamiast budować drogi, władze prawicowe wolą nadwyżki finansowe topić we własnych, drogich obsesjach ideologino-politycznych i permanentnej, kłótliwej kampanii wyborczej.
Obwodnice potrzebne są wszędzie i wszyscy przedstawiele partii politycznych oraz samorządów walczą o wykonanie ich, w pierwszej kolejności we własnym okręgu wyborczym.
Kiedy finanse pańtwowe są w ruinie, o podjęciu kosztownej decyzji budowy obwodnicy, tego a nie innego miasta, decyduje siła nacisku, wpływów i chęci członków rządu i parlamentu.
Większość decyzji na szczeblu państwowym, pozwalających przyspieszyć wybudowanie obwodnicy Garwolina zawdzięczamy “Czerwonemu układowi”.
Sprawne przygotowanie części koniecznych działań zawdzięczamy władzom samorządowym z okresu Burmistrz Mikulskiego i starost Gory.
Nawet jeśli wszycy robili to aby przypodobać się wyborcom, solennie spełniając obietnice wyborcze, to chwała im za to, bo po to ich wybieramy aby sprzyjali rozwojowi kraju i naszego regionu.
Szczególne podziękowania należą się im za to, że robili to szybko i skutecznie, a nie tak jak PiS z obietnicami koalicji PO-PiS, podwyżkami płac służby zdrowia straszonej “posłaniem w kamasze” i zkompromitowaną budową 3mln mieszkań.
Dla tego nie należy się dziwić, okazywanej w w każdych wyborach,
wdzięczności obywateli miata Garwolin, dla: poseł Stanisławy Prządka,Józefa Oleksego i burmistrza Tadeusza Mikulskiego.