REKLAMA
9.7 C
Siedlce
Reklama

Nie miało być łatwo…

Trzeba przyznać, że sytuacja jest nieco kuriozalna. Od niedawna w Zbuczynie są dwa duże targowiska. Jedno istnieje już od wielu lat i jest prowadzone przez miejscową Spółdzielnię Kółek Rolniczych

Za czasów świetności, kiedy masowo odwiedzali nas goście zza wschodniej granicy, zjeżdżały tu tysiące osób. Teraz handel przygasł, ale ciągle jeszcze się jakoś kręci. Drugie targowisko powstało kilka tygodni temu. Zostało wybudowane przez miejscowy samorząd, znacznym nakładem środków. Jest bardzo ładne, dobrze przygotowane do handlu. Ma tylko jeden mankament. Do tej pory nikt na nim nie handluje.
 Sprzedawcy i kupujący trzymają się dawnego, podmokłego i błotnistego placu, którego gospodarzem jest SKR. W Urzędzie Gminy w Zbuczynie nie rozumieją, czemu tak się dzieje. Nieracjonalnego wydawałoby się zachowania kupców nie potrafią też wytłumaczyć w SKR. Czyżby ludzie bojkotowali gminne targowisko z jakichś określonych względów?
Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Wszyscy wiedzą natomiast, że SKR i gmina nie pałają do siebie szczególną sympatią. Niektórzy mówią wręcz o otwartej wojnie, która trwa już od dłuższego czasu i ciągle odżywa z nową siłą.
– Gmina chce pognębić spółdzielnię, bo ta się jej przeciwstawia i nie chce ulec – mówi jeden z rolników. – A SKR się broni i nie upada, co by gminie było na rękę. No i niezgoda gotowa.

Sprawa zaczęła się 8 lat temu. Wtedy to władze gminy Zbuczyn postanowiły przejąć SKR i na jej bazie utworzyć własny zakład gospodarki komunalnej. Pomysł wydawał się bardzo rozsądny. O tworzeniu zakładów komunalnych myśli coraz więcej samorządów. Dzięki nim wiele rzeczy mogą wykonywać sprawnie i taniej. Idealną bazą dla przyszłego zakładu komunalnego wydawała się właśnie SKR. Biurowiec, zaplecze techniczne, dwuhektarowy plac. Tyle tylko że spółdzielnia nie zamierzała zwijać interesu i iść „w objęcia” gminy. Wielu rolników miało w spółdzielni swoje udziały. Najbardziej obawiano się jednak o miejsca pracy. A wówczas było ich tu kilkanaście.

– Na walnym zgromadzeniu SKR sprzeciwiono się pomysłowi tworzenia na jej bazie zakładu komunalnego – mówi prezes spółdzielni, Barbara Gryglicka. – Takiego stanowiska twardo trzymała się też nasza Rada Nadzorcza. Wójt spotykał się z nią kilka razy. Zachęcał, aby zgodziła się na przejęcie SKR przez gminę. Gwarantował nawet, że wszyscy pracownicy znajdą zatrudnienie w przyszłym zakładzie komunalnym. Członkowie Rady nie zgodzili się jednak na te propozycje. SKR przetrwała.
Spółdzielni nie zmogły nawet najtrudniejsze czasy transformacji ustrojowej. Redukowano wprawdzie załogę, ale sama firma pozostała. Nikt nie dopłacał do niej ani złotówki. Dawała pracę ludziom, świadczyła usługi dla rolnictwa. Kilka lat temu musiała się jednak zmierzyć z kolejnym wyzwaniem.
– Gmina przypomniała sobie o zaległych podatkach sprzed 5 lat – mówią w spółdzielni. – Chodziło o podatki za plac targowy. Kiedyś rosły na nim porzeczki i teren był traktowany jako grunt rolniczy. Podatek był więc symboliczny. Kiedy zorganizowaliśmy targowisko, to teren był zajęty pod działalność gospodarczą. Podatek powinien być tym samym znacznie wyższy.
Oczywiście wójt działał zgodnie z prawem i w interesie gminy. Jego obowiązkiem jest troska o samorządową kasę i trudno, aby robił spółdzielni prezenty. Spółdzielcy są jednak przekonani, że władze mogły choćby umorzyć odsetki czy rozłożyć spłatę podatku na raty. Były jednak bardzo nieustępliwe.

– Do zapłaty było ponad 40 tys. zł, co w naszej sytuacji jest dużą kwotą – mówią w SKR. – Spłaciliśmy mimo to zaległości i uniknęliśmy upadku. Potem jednak wynikła sprawa z tą drogą.
– Pewnego dnia przyszli do mnie strażacy z OSP w Zbuczynie – wyjaśnia prezes B. Gryglicka. – Zażądali opłaty za korzystanie z drogi zjazdowej od trasy krajowej do SKR. Droga ta istnieje od lat 60., jeszcze od czasów, kiedy był tu Państwowy Ośrodek Maszynowy. Nigdy nie płaciliśmy za tę drogę, ale strażacy twierdzili, że leży na ich gruntach. Myślę, że ktoś im to podpowiedział. Chcieli od SKR 1500 złotych miesięcznie. Podaliśmy sprawę do sądu i wygraliśmy. Wyrok ogłoszono 2 listopada 2007 roku.
Wróćmy do sprawy najnowszej, czyli gminnego targowiska, konkurencyjnego wobec tego SKR-owskiego.
– Teraz jest konkurencja, a tam, gdzie konkurencja, tam też niezgoda – mówią w SKR.
   Gmina zainwestowała w nowy plac i teraz ma pewien kłopot. Jest on gotowy i zupełnie puściusieńki…

– Cały plac jest wyłożony kostką – mówi zastępca wójta gminy Zbuczyn, Stanisław Biardzki. – Jest tu 170 oznakowanych, doskonale przygotowanych miejsc handlowych. Ogólna powierzchnia wynosi 6 tysięcy metrów kwadratowych. Są tu toalety, kontenery na śmiecie, drogi ewakuacyjne. Cały teren został ogrodzony. Tylko kupcy się nie przenoszą z handlem. Nie wiem, na co czekają? Jeśli nie będzie tu handlu, to można zorganizować plac manewrowy do nauki jazdy, a może giełdę samochodową. Jak nasi kupcy nie przyjdą na plac, to może by sprowadzić „skośnookich” ze stadionu Dziesięciolecia… Zbuczyn leży tylko 100 kilometrów od Warszawy.
Sytuacja jest rzeczywiście dziwna. Odbył się bowiem przetarg na dzierżawę miejsc handlowych. Aż 150 stanowisk zostało przez kupców zarezerwowanych. To jednorazowa opłata wynosząca kilkadziesiąt złotych (ogółem gmina zyskała około 40 tys. zł). Plac był już gotowy do handlu w lutym, ale do tej pory świeci pustkami.
Konflikt między gminą a SKR istnieje niewątpliwie. Każda ze stron walczy o swoje interesy. Dopóki robi to metodami zgodnymi z prawem, tak jak dotychczas, wszystko jest w porządku. A że czasem bywa ostro, to nic dziwnego. Wolny rynek ma swoje prawa. W końcu nikt nie obiecywał, że będzie łatwo…

3 KOMENTARZE
  1. nie mialo byc latwo
    niech wojt swoich *** ambicji nie realizuje kosztem SUR dosc juz *** wiejskich tzw.ogolniakow,a neswiadomym wyjasniam ze OSP ZBUCZYN TO WOJT RZADZI TAKI LOKALNY W. PAWLAK CO DO ZASLUG OSP SPRAWA NIEPODWAZALNA JEST OK

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Siedlce: Nie będzie ciepłej wody

W związku z planowanymi przez Przedsiębiorstwo Energetyczne w Siedlcach...

Sędzia Krzysztof Jakubik walczy o dobre imię

Po wstrząsającej informacji o siedleckim sędzi ekstraklasy, posądzanym o...

Uwaga kierowcy! Wjazd na autostradę A2 w Ryczołku zablokowany! (aktualizacja)

Przed godz. 12 w Ryczołku doszło do zdarzenia trzech...

Spółka OLV wycofuje z rynku „alkotubki”

Spółka OLV, producent saszetek z napojami alkoholowymi pod marką...

26-latek zjechał z drogi i uderzył w drzewo

29 października około godziny 18.30 między Konorzatką a Adamowem...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje