Raport NIK o sprawowaniu kontroli nad stacjami diagnostycznymi przez starostwa wywołał wiele zamieszania. Może nie tyle raport, co publikacje na ten temat. Właściciele stacji diagnostycznych protestują przeciwko stawianiu ich
w niekorzystnym świetle.
– Dziwi nas, że straszy się naszych klientów konsekwencjami nienależytego nadzoru samorządów nad stacjami. Przecież żaden policjant nie może zakwestionować decyzji diagnosty stacji wpisanej do Rejestru Działalności Regulowanej, a przecież żadna z opisanych stacji nie była z tego rejestru wykreślona! Raport NIK był dla nich dużym zaskoczeniem.
– O tym, że nasza stacja jest ujęta w raporcie, dowiedziałem się z prasy – mówi Andrzej Jastrzębski z Opel Jastrzębski S.A. – Urząd Miasta otrzymał raport w sierpniu ubiegłego roku, do nas nie dotarły żadne informacje. Nasza stacja działała i działa legalnie. Nigdy nie było sytuacji, by wykreślono nas z rejestru. Właściciele stacji są bombardowani pytaniami klientów, czy działają legalnie, czy nie.
Pierwsze dywagacje po upublicznieniu raportu NIK sugerowały, że właściciele pojazdów będą musieli powtórzyć na swój koszt badania, jeśli posiadają wpis ze stacji, która, według inspektorów NIK, działała nielegalnie.
– To absurd! – komentuje Andrzej Jastrzębski. – Jeśli stacja jest wpisana do rejestru, to jej badania są ważne. Kierowcy nie muszą ponawiać badań tylko dlatego, że samorząd w niewłaściwy sposób sprawował kontrolę. Uderza mnie też brak pewnej logiki: raport dotyczy okresu od 2005 do 2007 roku. Badania są ważne przez rok, w nowych samochodach przez dwa lata. Proszę mi więc powiedzieć, ile samochodów jeździ z „nielegalnymi” badaniami dziś, w 2009 roku?
– Jeśli były jakieś zastrzeżenia do naszej działalności, powinniśmy
o tym wiedzieć – mówi Andrzej Jastrzębski. – Trzeba oddzielić temat kontroli, czyli prawidłowość nadzoru nad stacjami sprawowanego przez starostwa, od zagadnienia, czy stacje działają legalnie.
Urząd Miasta tłumaczył, że siedleckie stacje znalazły się w raporcie, gdyż po zmianie ustawy musiały wystąpić o nowe poświadczenia swej działalności. Dopóki ich nie otrzymały, działały na podstawie starych zezwoleń.