Z placu zabaw przy ul. Konstytucji 3 Maja, oddanego do użytku wiosną tego roku, znikają sprzęty do zabaw. Taki alarmujący sygnał otrzymaliśmy w redakcji od zaniepokojonego mieszkańca Łukowa.
– Z placu zabaw nie znikły żadne sprzęty. Została jedynie zdemontowana lina do zjazdów na minityrolce – wyjaśnia Paweł Krasuski, zastępca burmistrza Łukowa. – Poszło o hałas.
Okazało się, że ze skargą na hałaśliwe dźwięki, jakie wydawała tyrolka podczas zjazdów dzieci, przyszli do burmistrza mieszkańcy bloku bezpośrednio sąsiadującego z placem zabaw. Burmistrz skorzystał z ich zaproszenia i kilkakrotnie sprawdzał co się dzieje w czasie normalnego użytkowania tyrolki. Gdy sie okazało, że nieustanne terkotanie mechanizmu przy zjazdach na linie jest uciążliwe, próbowano znaleźć sposób wyciszenia go.
– Było to niemożliwe. Dlatego, w reakcji na skargi, burmistrz zdecydował o czasowym zdemontowaniu liny i mechanizmu zjazdowego. Jednak, żeby dzieci nie były poszkodowane, staraliśmy się znaleźć inne miejsce, gdzie tyrolka mogłaby być przeniesiona. Na osiedlu Klimeckiego zgłoszono potrzebę wybudowania placu zabaw na nieużytkach, nieopodal przejścia do Tesco i Kauflandu. Być może tam ostatecznie zostanie przeniesiona tyrolka – mówi Paweł Krasuski, dodając, że w nowym miejscu urządzenie nie znajdowałoby się w bezpośrednim sąsiedztwie bloków mieszkalnych.