REKLAMA
18.4 C
Siedlce
Reklama

Gesty polskie

N

No i mamy dwa sposoby mycia rąk – rządowy i opozycyjny. Oba z poważnymi rekomendacjami, doktorską fachowością i prawdziwie senatorską powagą. Jedni rodacy pucują kończyny górne jak senacki eksmarszałek Stanisław Karczewski, drudzy – jak marszałek obecny Tomasz Grodzki.
Eksmarszałek naciska dozownik z płynem dezynfekującym łokciem. Kolano podobno nadwyrężył w poprzedniej kadencji, gdy przepychał ustawy. Natomiast marszałek Grodzki sprawnie posługuje się kciukiem. Eksmarszałek alarmuje, że marszałek obecny źle robi, bo najwięcej zarazków jest właśnie na kciuku. No właśnie. Wszyscy chcą mieć czyste ręce, a jak tu przyjąć kopertę bez użycia kciuka?

Łokieć i kciuk stały się ostatnio ważniejsze niż środkowy palec posłanki Joanny Lichockiej. Jak tak dalej pójdzie, cała kampania wyborcza będzie pojedynkiem, wyrażonym językiem migowym. Może to i dobre, bo przynajmniej po cichu.
Gestowi posłanki Joanny Lichockiej, dawnej koleżanki z warszawskiej polonistyki, szczerze mówiąc, bardzo się dziwię. Unosząc w górę środkowy palec, wybrała gest bowiem zachodni, kosmopolityczny. A miała przecież do wyboru pełny katalog gestów narodowych. Jak choćby patetyczny gest Rejtana, zwycięski gest Mazowieckiego lub szczery, znany i powszechnie stosowany wśród ludu gest Kozakiewicza. Naprawdę było w czym wybierać.
W obecnej sytuacji, cóż tu kryć, najbardziej przysłużyłby się nam wszystkim gest Piłata. W obliczu epidemii ręce trzeba myć i mydła nie żałować. Cholera wie, co będzie.

Był czas, gdy przestrzeganie przed przywleczonymi z zagranicy zarazkami kończyło się oskarżeniami o: ksenofobię, rasizm i prowincjonalizm.
A teraz proszę – autorytety same nas na wyprzódki przed wirusami ostrzegają.
Zimę mamy lekką, że najstarsi ludzie nie pamiętają podobnej. Ludzie może i nie pamiętają, ale pisarze zapisali. „Nareszcie zima nastała tak lekka, że najstarsi ludzie nie pamiętali podobnej” – wspominał przełom roku 1647 i 1648 w „Ogniem i mieczem” Henryk Sienkiewicz. Co potem nastąpiło w Rzeczpospolitej, żal mówić– powstania kozackie, wojna z Rosją, potop szwedzki, najazdy tatarskie i tureckie.

Na razie czekamy na koronowirusa. Kiedy to piszę, jest poniedziałek,
a rzeczonego ani widu. Może do środy, gdy będziecie to czytać, coś się zmieni. Na razie światowe wirusy nas unikają jak zarazy. Zamiast, jak prawdziwi Europejczycy, nadążać za postępem i płynąć w głównym nurcie epidemii, kisimy się w polskim zaścianku zwyczajnej, cywilizacyjnej nieukoronowanej grypy.
Wstyd powiedzieć, ale pod względem wirusów znowu zostaliśmy na peryferiach Europy. Sami wiecie, kogo to wina.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Nie oddamy kadencji walkowerem

Z Tomaszem Araszkiewiczem, przewodniczącym Klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w...

Aleksandra Antoniak w Finale!

Mega - utalentowana Aleksandra Antoniak z Przygód (gmina Suchożebry)...

Stracił 200 tys zł. Otworzył rachunek kryptowalutowy

Sztuczna inwestycja wiązała się z wyrobieniem certyfikatu i wpłatą...

Zbiórka żywności dla osób poszkodowanych w powodzi

Stowarzyszenie Mieszkańców Bezpartyjne Siedlce organizuje zbiórkę żywności dla osób...

Marek Sawicki zaprasza na otwarcie biura poselskiego

Marszałek senior Sejmu X kadencji zaprasza na otwarcie biura...

Siedlce solidarne z powodzianami

W związku z dramatyczną sytuacją powodziową na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie,...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje