REKLAMA
14.1 C
Siedlce
Reklama

Szwedzki stół

Tomasz Szwed będzie gościem Nocy Bardów w Jagodnem. To już 27 czerwca. Przypominamy wywiad jaki przeprowadziliśmy z artystą kilka lat temu.

                       

Szwedzki stół

z TOMASZEM SZWEDEM  rozmawia Tomasz Markiewicz

Tomasz Szwed – piosenkarz, autor tekstów, kompozytor, psychoterapeuta. Ceniona postać polskiej sceny muzycznej. Stały bywalec festiwali w Mrągowie i ich niekwestionowna gwiazda.

 

– Jest Pan muzykiem wszechstronnym, wykonującym blues, bluegrass, folk, a także muzykę celtycką i inne gatunki. A mimo to Tomasza Szweda postrzega się jednoznacznie jako wykonawcę country. To tak jakby włożono Pana do szuflady, z której nie można się wydostać…

– Tak niestety jest. Kiedy ktoś usłyszy moje nazwisko, to tak jakbym miał wypalony na czole napis: „country”. Tymczasem dla country’owców nie jestem czystym country’owcem, mówią: „Ty jesteś bard, poeta”. Z kolei wykonawcy poezji śpiewanej twierdzą: „Ty jesteś country”. I tak naprawdę, nie bardzo wiem, do jakiego miejsca na mapie muzycznej przynależę. Pocieszam się tym, że widocznie to, co robię, jest tak indywidualne, iż nie pasuję do żadnych wzorców. Ale zaliczanie mnie do jednego gatunku zamyka mi drogę do innego rodzaju odbiorcy – takiego, który nie lubi kowbojszczyzny. I z tym do końca nie mogę się pogodzić.

– Uważa Pan, że wizerunek muzyki i zjawiska country w Polsce jest zafałszowany?

– Jak najbardziej. Wytworzyło się ogólne pojęcie, że country to ludzie przebierający się w kowbojskie ciuszki, rodeo, westerny itd. Ludzie widzą w tym festynową, ludyczną zabawę, a nie humanistyczne wartości. Nie starają się słuchać tekstów, bo skoro to piosenki o ciężarówkach i kowbojach, to nie ma sensu słuchać. Taki jest niestety wizerunek muzyki country, lansowany przez samo środowisko i niektóre media. Moim zadaniem z krzywdą dla tego gatunku, bo to promilowa część prawdy o nim. Na świecie to wygląda całkiem inaczej. Owszem, jest ten element, takie leciutkie maźnięcie tradycji Dzikiego Zachodu, ale country przede wszystkim opowiada o człowieku, o jego życiu. Po co więc zawężać to do kowbojszczyzny i strzelania? Jestem świeżo po rozmowie z panią reżyser, która ma robić reklamówkę mojego benefisu w Mrągowie. Tam właśnie roi się od kapeluszy, koltów, strzelaniny i saloonów. A ja muszę to odkłamywać..

– Oprócz wykonywania muzyki jest Pan też psychoterapeutą. Jak udaje się to łączyć?

– Jestem trochę rozdarty między estradą a psychoterapią, bo oba te światy oczekują mojego pełnego oddania i równocześnie różnego rodzaju zachowań. Estrada, piosenka, muzyka to w jakimś sensie skupienie się na sobie, na tym, co potrafię: patrzcie na mnie, posłuchajcie mojej piosenki, mam coś dopowiedzenia. Jest w tym pewien rodzaj egoizmu. Psychoterapia natomiast to coś odwrotnego: mnie nie ma, jest tylko mój pacjent, osoba, której słucham, której w jakiś sposób pomagam wydobyć to, co ukryte. I w zasadzie jestem albo lustrem, albo niewidzialnym przewodnikiem, który wspiera. Bardzo trudno więc połączyć te dwa światy.

– Odbywał Pan staże w hospicjach, domach opieki społecznej oraz szpitalach, pracując z odmiennymi i ekstremalnymi stanami świadomości. Czy wśród tych wszystkich, jak mniemam, trudnych kontaktów doświadczył Pan czegoś, o czym nie zapomni do końca życia?

– Na pewno pracy ze śpiączką. To coś niezwykłego, coś, co zostaje na całe życie. Obcuje się z człowiekiem, który według tak zwanej skali Glasgow „nie rokuje”: nie słyszy, nie czuje i nie komunikuje. Medycyna skazuje tych ludzi na wegetację, bo nie ma narzędzi, które mogłyby umożliwić z nimi kontakt. A ten kontakt jest – w mrugnięciu oka czy w ruchu kciuka. Potrzeba tylko godzin spędzonych przy łóżku takiej osoby, szukania sposobu, w jaki można się porozumieć.

– Pana ostatnia aktywność to stałe muzyczne komentarze polityczne w „Szkłe kontaktowym” na antenie TVN24. Czy obserwując polskich polityków, nie odnosi Pan wrażenia, że wielu z nich przydałyby się psychoterapia?

– Ależ oczywiście! Każdemu to jest potrzebne, a zwłaszcza tym, którzy podejmują  jakąkolwiek działalność społeczną. Moim zdaniem wszyscy ci, którzy piastują wysokie stanowiska, powinni przechodzić psychoterapię z własnej woli. Ktoś, kto wchodzi w struktury społeczne, powinien być zrównoważony, mieć za sobą rozliczenie się ze swoim życiem, świadomość swojej tożsamości. A politycy, którzy ciągle się awanturują i widzą wokół wrogów, raczej mają z tym problem. Zazwyczaj jest tak, że zaburzone jednostki dowartościowują się wysoką rangą społeczną. Takie działanie z miejsca kompleksu,  może być dla nas, społeczeństwa, tragiczne i bolesne w skutkach. A przecież ci państwo są naszymi pracownikami sezonowymi i zależą od nas.

– Występował Pan w Niemczech, Irlandii i na Antylach Holenderskich. Przypomina Pan sobie najzabawniejszą, najbardziej groteskową sytuację, jaka zdarzyła się podczas Pańskich koncertów?

– Miała miejsce właśnie na Antylach, podczas Międzynarodowego Festiwalu Trubadurów w Curaçao. Występował tam zespół z Ameryki Południowej. Uruchomił wtedy we mnie jakiś rodzaj zazdrości, że z taką swobodą można grać muzykę, która nie jest intelektualna, wypływa nie z głowy, a z ciała. W pewnym momencie pojawił się z nutami kolega ze Słowacji, który miał do zagrania utwór na trzy czwarte, czyli normalny walc. Nagle zauważyłem panikę wśród tych świetnych muzyków, grających na co dzień bardziej skomplikowane rytmy. Ten podział był im najwyraźniej obcy, bo europejski! Miałem więc złośliwą satysfakcję, że jednak każdego można zweryfikować, na każdego można znaleźć haka.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Łuków: Nie żyje adwokat Łukasz Jończyk. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Łukasz Jończyk zginął 10 lipca w wypadku drogowym. Tego...

Pijana 23-latka dachowała skodą

Kilka dni temu w Przygodach (gmina Suchożebry) doszło do...

Zderzenie w Broszkowie. Droga nieprzejezdna (aktualizacja)

Na DK2 w Broszkowie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący...

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje