REKLAMA
14.1 C
Siedlce
Reklama

Burza w związku emerytów

W związku emerytów w Łosicach wrze. Niektórzy członkowie oskarżyli przewodniczącego o przekręty. Przewodniczący zrezygnował z funkcji. – Nie wiem, skąd w ludziach „60 plus” tyle wrogości – komentuje.

Zaczęło się od tego, że na ostatnim walnym zebraniu przewodniczącym oddziału rejonowego łosickiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów po raz kolejny został Stanisław Lipiński.

– Ale to walne odbyło się niezgodnie ze statutem Związku, bo przewodniczący nie wszystkich zawiadomił o zebraniu. Wywiesił zawiadomienie bez daty i podpisu – mówi Barbara Chalimoniuk, od niedawna kierująca komisją rewizyjną łosickiego Związku.

Dodaje też: – Zarząd nie

podjął uchwały o zwołaniu walnego,

zrobił to jednoosobowo pan Lipiński.

Sądzimy, że stało się tak, bo zależało

mu, żeby na zebraniu była większość

osób, która poprze jego kandydaturę.

Udało mu się zostać przewodniczącym,

ale uważamy, że głosowanie nie

przebiegało zgodnie z przepisami. Po

walnym pan Lipiński zabrał karty do

głosowania i spalił je w domu, więc

nie ma pewności, czy rzeczywiście

zdobył większość głosów.

Zarzuty się mnożą

Komisja rewizyjna ma kolejne

zastrzeżenia.

– W ubiegłym roku byliśmy na

turnusie rehabilitacyjnym w Mielnie.

Każdy miał zapłacić 950 zł. Pojechały

42 osoby, w tym przewodniczący

za darmo. Jedna z osób tuż przed

wyjazdem wpłaciła pieniądze panu

Lipińskiemu. Powinno być 41 wpłat.

A według faktur i rozliczeń, hotelowi

przekazano kwotę za 40 osób – opowiada

Barbara Chalimoniuk. I pyta:

– Gdzie jest 950 zł? Minął rok, a to

wciąż tajemnica.

Zdaniem Barbary Chalimoniuk

to nie wszystko. – Jakiś czas temu

zorientowaliśmy się, że przewodniczący

jeździł do siedleckiego Banku

Żywności. Produktów, które pobrał,

nie dowiózł do naszego magazynu.

A innym razem żywność została wydana

osobom spoza Związku, choć

one nie płacą składek. Tak nie powinno

być.

Barbara Chalimoniuk i jej poprzednik

pisali skargi do siedleckiego

oddziału okręgowego PZERiI. Twierdzą,

że je zbagatelizowano, więc

zwrócili się do Zarządu Głównego.

Były szef komisji rewizyjnej pojechał

nawet do Warszawy. Rozmawiał

z przewodniczącą ZG Elżbietą

Ostrowską i sekretarz Katarzyną

Lankiewicz-Piontek. Domagał się

usunięcia przewodniczącego. Jak

wynika z dokumentów, w rozmowie

padł m.in. zarzut o przywłaszczenie.

Skarga trafiła też do Rzecznika Praw

Obywatelskich. Odpowiadając rzecznikowi,

Zarząd Główny pisał, że autor

skargi „nie przyjął (…) do wiadomości

(…), że stawiane zarzuty muszą mieć

potwierdzenie w faktach, dokumentach

i ewentualnie w oświadczeniach

świadków” oraz „(…) wraca

do spraw, które były przedmiotem

kontroli. Tak można robić w nieskończoność”.

Żadnych pieniędzy

nie ukradłem

Podczas wspomnianej kontroli

sprawdzono rozliczenie turnusu w

Mielnie. Okazało się, że brakowało

wpłaty 950 zł. Gdzie się podziała?

– Te pieniądze dostałem tuż przed

wyjazdem do Mielna. Nie zdążyłem

ich wpłacić przelewem na konto

Związku. I zapłaciłem za pobyt tej

osoby już w Mielnie, w drugim dniu

pobytu – tłumaczy Stanisław Lipiński.

Kontrolujący zobowiązali przewodniczącego,

by dostarczył dowód

wpłaty. W przeciwnym razie

miał wpłacić 950 zł do

kasy oddziału rejonowego.

– Żadnych pieniędzy

nie ukradłem. Skarbnik

siedleckiego zarządu

okręgowego wystąpiła

do organizatora turnusu

o duplikat faktury. Ten

duplikat jest w zarządzie

okręgowym. Ponownie

rozliczono turnus

i zgadza się co do złotówki

zaznacza Stanisław

Lipiński.

Spaliłem, ale…

Kontrolerzy przyjrzeli

się wyborom na szefa łosickiego

oddziału. Podkreślili,

że 3-osobowa komisja

skrutacyjna była wybrana

przez walne zebranie, a prawidłowości

przeliczenia kart nie można

ocenić.

– Spaliłem te karty, ale nie dlatego,

by niszczyć dowody. Po zebraniu

pytałem prowadzącego, co zrobić z

kartami do głosowania. Odpowiedział:

Weź spal”. Teraz wiem, że powinniśmy

zalakować karty – tłumaczy

Stanisław Lipiński. Dodaje też:

– Został protokół z liczenia głosów,

kresek. Zarzuca się, że w komisji skrutacyjnej

była moja siostra i policzyła

je na moją korzyść. Ale w komisji byli

jeszcze inni. A kresek nie da się dostawić,

bo przecież każdy używa innego

długopisu.

Zarzut, że nie wszyscy wiedzieli

o walnym, były przewodniczący komentuje:

– Mam listę powiadomionych,

gdzie jest godzina, nazwisko i

sposób zawiadomienia: telefonicznie

albo smsem. Ogłoszenia były wywieszone.

Na jednym może nie było pieczątki,

moje przeoczenie. 97 procent

członków było zawiadomionych. Niezależnie,

czy to wróg, czy przyjaciel.

W dniu wyborów rozdawano ulotki,

które mnie szkalowały. Na niewiele

to się zdało, bo ze 120 głosów nie

dostałem tylko kilkunastu.

Rozdawałem po domach

Stanisław Lipiński podkreśla też,

że kontrola prowadzona przez okręg,

nie potwierdziła zarzutów na temat

żywności z darów.

– Część emerytów, którym te

produkty się należą, po prostu ich

nie odbiera. Mimo to jeździłem po

domach i rozdawałem je. Zależało

mi, by trafiły do ludzi. Pilnowałem,

żeby każdy podpisał i otrzymał tyle,

ile się należy, bo przecież jeden drugiemu

powie, co dostał. Może mój

błąd polegał na tym, że jeździłem po

dary sam i rozwoziłem je, zamiast w

obecności magazyniera przewieźć do

magazynu – mówi.

Stanisław Lipiński zrezygnował z

funkcji przewodniczącego. On i jego

żona wystąpili ze związku.

– Zrobiono ze mnie złodzieja. A co

tu kraść? Można najwyżej zjeść o dwa

batoniki z darów więcej. A tak na poważnie…

Jak zostałem przewodniczącym,

nasz związek zrzeszał 141

osób. Gdy odchodziłem, było ich 425.

Gdybym był złodziejem, nie byłoby

ich aż tylu. Przychodzili, bo za moich

rządów zaczęliśmy organizować

wycieczki, turnusy rehabilitacyjne,

rozdawaliśmy dary. W pierwszym

roku działalności

mieliśmy 500 zł na

koncie, teraz było

9 tys. Gdy zostałem

przewodniczącym,

przez 11 miesięcy

nie brałem diety

(300 zł) ani nawet

delegacji za paliwo.

Kilka osób szuka

dziury w całym.

Zastanawiam się,

czy nie pozwać ich

do sądu, bo w skargach,

które piszą,

jest wiele pomówień.

Niedawno zarząd

okręgowy

p r z e p r owa d z i ł

kolejną kontrolę.

Z protokołu pokontrolnego wynika,

że turnus w Mielnie został dobrze

rozliczony. Wyrywkowo analizowano

rozliczenia kilku imprez – zastrzeżeń

nie było. Sprawdzono też działania

komisji rewizyjnej. Okazało się, że jej

przewodnicząca prowadząc kontrole

popełniła kilka błędów formalnych.

– Komisja w dwuosobowym składzie

(przewodniczący i zastępca) od

początku nie miała racji bytu, o czym

zarządy okręgowy i główny doskonale

wiedziały – ripostuje Barbara

Chalimoniuk. – Komisja rewizyjna

zbierze się 9 października i zgodnie

z zaleceniami zostaną powołani jej

członkowie, byśmy mogli zacząć pracę

w trybie zgodnym ze statutem.

Nie odpuścimy i przy udziale Banku

Żywności przeprowadzimy kontrolę.

Jest wiele wątpliwości, trzeba je wyjaśnić.

– Nikt nie jest idealny – komentuje

Stanisław Lipiński. – Ja też nie

jestem ideałem, ale nie jestem i nie

byłem złodziejem. Trochę mi żal, że

odszedłem, choć dziś już nie jest mi

tak przykro, jak wtedy, gdy zaczęły

się oskarżenia. Rozgoryczenie mija.

Tak jak wszystko w życiu.

Milena Celińska

1 KOMENTARZ
  1. temat zastępczy
    Co nas obchodzą emeryci, i słusznie, bo to temat zastępczy. A ostatnia sesja taka ciekawa, i cisza, a był uśmiechnięty Michał i radna co za stówę przeszła na drugą stronę, delikatnie mówiąc.
    A wyborcy jak baranki mają siedzieć cicho, głowa w piasek ii udawać, że teraz już wszystko w porządku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zwłoki 14-latka z Siedlec w pensjonacie w górach. Czy to ojciec zabił syna?

To przedsiębiorca z Siedlec miał zamordować swojego 14-letniego syna...

Łuków: Nie żyje adwokat Łukasz Jończyk. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Łukasz Jończyk zginął 10 lipca w wypadku drogowym. Tego...

Pijana 23-latka dachowała skodą

Kilka dni temu w Przygodach (gmina Suchożebry) doszło do...

Zderzenie w Broszkowie. Droga nieprzejezdna (aktualizacja)

Na DK2 w Broszkowie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierujący...

Ciąg dalszy sprawy z Brzezin – dziecko urodziło się żywe

Wykonano sekcję zwłok noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku...

Wypadek na DK2 w Ujrzanowie

Na rondzie w Ujrzanowie doszło do zderzenia dwóch samochodów. Przed...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje