Dobiegł końca protest, zorganizowany spontanicznie w Łukowie po umieszczeniu dziś o godz. 10.00 na fb wydarzenia przez Kacpra Kryczkę, młodego mieszkańca tego miasta.
Udział w wydarzeniu potwierdziło 600 osób, w rzeczywistości na protest przyszło ok. 500 osób. Była to przede wszystkim młodzież, ale nie brakowało też osób starszych. Większość stanowiły kobiety.
Protestujący nieśli plansze z hasłami, które także skandowali. Pojawiały się co i raz okrzyki polityczne pod adresem partii rządzącej. Niestety niecenzuralne.
Uczestnicy zgromadzenia przeszli ulicami miasta do biura posła Sławomira Skwarka. Przed drzwiami biura ustawili zapalone znicze. Organizator spotkania poinformował, że jest to symbol krzywdy, jaką poseł wyrządził kobietom swoją działalnością parlamentarną (poseł Skwarek podpisał się pod wnioskiem do TK o sprawdzenie zgodności z Konstytucją obowiązującego od wielu lat porozumienia w sprawie ustawy antyaborcyjnej).
Następnie marsz zatrzymał się na Placu Solidarności i Wolności. Tam wreszcie można było zobaczyć jak duża grupa ludzi bierze udział w spontanicznym proteście.
Ostatnim punktem przemarszu był kościół pw. Podwyższenia Świętego Krzyża. Tam marsz zaczął się powoli rozwiązywać.
Solidarność z maszerującymi okazywali kierowcy aut przejeżdżających ulicami, którzy trąbili klaksonami i machali rękoma. Niektórzy łukowianie przyglądali się marszowi z okien i balkonów własnych mieszkań.