Pani Alicja Olędzka z Siedlec przyszła do nas z prawdziwkiem, którego znalazła dzisiaj (4 września) około godziny 9.00 rano w lesie w Pruszynie, na trasie Siedlce-Mordy.
– Czapka kapelusza ma 25 cm średnicy, a cały prawdziwek waży jakieś 80 dekagramów – mówiła z radością w oczach o swoim znalezisku Pani Alicja.
– Mamy takie jakby ranczo, na którym uprawiamy boczniaki. Blisko stamtąd do lasu, a ja bardzo lubię zbierać leśne grzyby. Oprócz tego prawdziwka zebrałam jeszcze z kilogram mniejszych.
W zeszłym roku również znalazłam dwa spore prawdziwki, ale mniejsze od tego. Nie przyniosłam ich jednak do gazety. Teraz pomyślałam sobie: a pokażę!
Po raz pierwszy znalazłam tak dorodnego grzyba. Zasuszę go i będzie jak znalazł na wieczerzę wigilijną.
Dziękujemy Pani Alicji za podzielenie się z nami swoją radością z tak udanego grzybobrania i życzymy, żeby prawdziwek-gigant był początkiem wielu bożonarodzeniowych niespodzianek. (Ana)
Gratulacje dla grzybiarza!
tylko czy prawie 10kg to nie za dużo na grzyb!? chyba ważyl jedno zero mniej, 980gramów?
oczywiście 10 razy mniej 🙂
Dziękuję bardzo za czujność
grzyyyyb
Kiedy zacznie sie ten sezon grzybowy ????
Zdarza sie okaz jakis, ale roboczywy. Czy kanie mogą być aż tak robaczywe ?
🙂
Gratuluję, Pani Alicjo, piękny okaz. Cieszy, że quady nie rozjechały jeszcze wszystkich prawdziwków.
do ojej!
Drogi/Droga ojej!
Dziękuję bardzo za słuszne zwrócenie mi uwagi na wagę grzyba.
Nie zatwierdzając Twojego komentarza, pomyślałam: ciekawe, w której klasie szkoły podstawowej uczą kulturalnego zwracania uwagi innym. A może w ogóle nie uczą i stąd tyle wśród ludzi dokopywania innym?
Moje gratulacje
Piękny okaz.
PS.
Oby nie był robaczywy.
Do Ana
Powinna Pani mój komentarz zatwierdzić. Widać boi się Pani krytyki, a to niezbyt dobra cecha dziennikarska. Co do szkoły – nie pisałem o kulturze szkolnej, tylko o nauczaniu. Kultura nie była przedmiotem sporu, tylko pomyłka aż dziesięciokrotna co do wartości wagi grzyba.