Kierowcy ciężarówek nie usunęli zalegającego śniegu i lodu z samochodów.
3 stycznia przed godz. 10 na trasie S17 na wysokości Sulbin w kierunku Lublina doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego.
– Nie była to typowa kolizja, ponieważ nie doszło do zderzenia się ze sobą samochodów – mówi podkom. Małgorzata Pychner oficer prasowa garwolińskiej policji. – Podczas jazdy z dachu samochodu ciężarowego spadły odłamki lodu, które uderzyły w szybę jadącego za nim citroena. Kierowca na szczęście nie odniósł obrażeń, jednak z uwagi na uszkodzenia policjanci musieli zatrzymać dowód rejestracyjny jego pojazdu.
Do podobnej sytuacji doszło 6 stycznia na tej samej trasie na wysokości Woli Koryckiej Górnej.
– Kawałek lodu spadł z dachu samochodu ciężarowego i uszkodził szybę w osobowej skodzie. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym kierowcy tirów zostali ukarani mandatami w wysokości ponad 1000 zł i 10 punktami karnymi – informuje rzecznik.
Kierowcy ciężarówek powinni dokładnie usunąć zalegający śnieg i lód z dachów, plandek i zabudowań przyczep i naczep – szczególnie po dłuższym postoju – mówi podkom. Małgorzata Pychner. – W wielu przypadkach nie dochodzi do uszkodzenia pojazdów, jednak dużym problemem jest reakcja kierowcy, który chcąc ominąć lecący w jego kierunku kawałek lodu, gwałtownym ruchem kierownicy może stracić kontrolę nad autem na śliskiej nawierzchni. Podobnie może się zachować, gdy po prostu się wystraszy. Utrata przyczepności może się skończyć na barierkach albo kolizją z innym autem.
Jak to dobrze że zatrzymali dowód rejestracyjny skody bo kierowca mógł by dalej jeździć z dziurą w szybie i stważać zagrożenie dla owadów latających. Brawo !