Inka, Rysiek, Leon i Rózia od ponad roku czasu mieszkają w gospodarstwie w Żaboklikach pod Siedlcami. Początkowo miały być zwierzętami domowymi. – Mama, która chciała kupić jedną alpakę, dowiedziała się, że nie może być ona sama – mówi właścicielka gospodarstwa „Wesołe Alpaki” Dominika Łęczycka. – Kupiła więc dwie. Potem przyjechał jeszcze Leon, a Rysiek urodził się już w naszym gospodarstwie.
W tej chwili Rózia jest w ciąży, więc za chwilę w Żaboklikach pojawi się kolejna mała alpaka.
Inaczej niż kozy
Od kilku lat w naszym kraju rośnie popularność alpak. To zwierzęta żyjące naturalnie w górach, na wysokości nawet to 5 tys. metrów n.p.m. Co ciekawe, przyczyniają się one również do poprawy ekosystemu, bo wywierają mniejszy nacisk na grunt w porównaniu z innymi przeżuwaczami. Mają również tzw. dwudzielną wargę, która służy im do skubania roślinności bez wyrywania jej z korzeniami oraz „wypoduszkowane” stopy kwalifikujące je do grupy zwierząt ekologicznych. – Inaczej niż kozy nie pozostawiają za sobą pustej ziemi – dodaje Dominika Łęczycka. – Łagodnie skubią trawę.
Wełna z alpak jest w tej chwili jednym z najcenniejszych surowców jeśli chodzi o wykorzystywanie przy produkcji swetrów, szalików itd. Co więcej, mogą z niej korzystać alergicy, bo ta wełna nie zawiera lanoliny w związku z czym nie uczula, nie rozwijają się w niej również roztocza i bakterie. Bardzo poszukiwana jest pościel z wełny alpaki. Nie są to jednak tanie rzeczy, bo w Polsce dostęp do wełny alpaki ciągle jest ograniczony. Włókno alpak jest trzykrotnie trwalsze i sześciokrotnie cieplejsze niż wełna owcza.
Alpaki hodowane są często w gospodarstwach, które zmieniają profil działalności i przestawiają się z intensywnej hodowli na gospodarstwa agroturystyczne. Te hodowle wymieniane się jako jeden z alternatywnych kierunków produkcji w małych gospodarstwach. Czy zmiana profilu gospodarstw rolnego mieć wpływ na zmiany klimatyczne? Zapewne tak, bo trzeba pamiętać, że rolnictwo jest jednym z większych emitentów gazów cieplarnianych. Według danych Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami w 2018 r. całkowita emisja gazów cieplarnianych z polskiego rolnictwa wyniosła około 8 % całkowitej emisji pochodzącej z działalności człowieka. Polskie rolnictwo jest przede wszystkim źródłem emisji podtlenku azotu (N2O) i odpowiada za 79,6% całkowitej emisji tego gazu. Jeśli chodzi o całkowitą emisję podtlenku azotu z rolnictwa, to w 87,4% pochodziła ona z użytkowania gruntów (nawożenia azotowego), a w 12,6 % powstała w wyniku gospodarki odchodami zwierzęcymi.
Emisja metanu (CH4) w rolnictwie w 2018 r. to 29,9% emisji ze wszystkich źródeł krajowych. W polskim rolnictwie głównym źródłem emisji metanu jest fermentacja jelitowa (89,5 %)oraz gospodarka odchodami zwierzęcymi (10,3%).
– Zmniejszenie śladu węglowego generowanego przez rolnictwo ma kluczowe znaczenie dla ograniczenia zmian klimatycznych – czytamy w opracowaniu naukowym Joanny Zarzyńskiej i Romualda Zabielskiego dla Polskiej Akademii Nauk. – Pochodzące z aktywności rolniczej emisje gazów cieplarnianych spadły w UE w latach 1990–2016 o około 20% (w Polsce aż o około 40%). Było to spowodowane głównie zmniejszeniem liczebności zwierząt gospodarskich (zwłaszcza bydła) z jednoczesnym wzrostem wydajności oraz usprawnieniami w zarządzaniu gospodarstwami (mniejsze zużycie nawozów i produkcja obornika).
Nie mają wielkich wymagań
Popularność alpak sprawia, że dla części gospodarstw stanowią one ważne źródło dochodów.
Alpaki nie mają zbyt wielkich wymagań. – One naturalnie żyją w górach, gdzie mają ograniczony dostęp do pożywienia – tłumaczy weterynarz Maciej Durda. – Muszą sobie radzić w trudnych warunkach.
Co ciekawe, alpaki nie wymaga też szczególnego traktowania. Podstawą jest pastwisko, ale ze względu na swoje górskie pochodzenia bardzo dobrze znoszą niskie temperatury. Najczęściej hodowcy stawiają im boksy chroniące od deszczu czy wiatru. Jak czytamy na stronie farmer.pl „Alpaki maja dużo do zaoferowania w rozwiązaniu problemów nieużytków i erozji gleby. Ich spokojne zachowanie podczas wypasu, odchody składane w jednym miejscu nie rozprzestrzeniają chorób, mały nacisk na grunt i niska jakość paszy, sprawiają, że są pożądane w ochronie ekosystemów na całym świecie, szczególnie w małych gospodarstwach o ekstensywnym chowie. Koszt utrzymania zwierząt jest podobny jak w przypadku owiec czy kóz, ponieważ w swojej diecie wykorzystują pastwisko i pasze wyprodukowane w gospodarstwie, ale dochód z ich hodowli jest znacznie wyższy. Alpaki mogą odegrać istotną rolę w poprawie odbudowy zniszczonego środowiska naturalnego a przy tym przynosząc dochód”.
Uczą cierpliwości
Z kolei charakter alpak jest wykorzystywany w tzw. alpakoterapii. Ze względu na ich łagodny i cierpliwy charakter świetnie sprawdza się w terapii dzieci i dorosłych. – One też uczą pewnej cierpliwości i otwierania się na innych – dodaje Dominka Łęczycka, która z zawodu jest terapeutką. – Alpaki są towarzyskie i bardzo lubią przytulanie, są też bardzo inteligentne. Kontakt z nimi jest szczególnie polecany osobom z zaburzeniami lękowymi, depresją, autyzmem, ADHD, zespołem Aspergera, Downa oraz trudnościami w uczeniu się. W naszej farmie można zabrać alpakę na spacer. Do każdej z nich trzeba się też dostosować, bo każda ma inny charakter.
Justyna Janusz
Urocze i piękne zwierzęta
oj tak 🙂
Potwierdzam
Ciekawe, dlaczego właśnie Alpaki z Żaboklik są dobre na wszystko a z innych miejsc już nie są takie dobre ?
Gratuluję! Stworzyli Państwo wspaniałe miejsce. Obserwuję.
Są dobre na wszystko, a jakie ekologiczne, AW tych górskich krajach to je trzymają na mięso i wełne i futra
W Żaboklikach najlepiej żaby klikają i z tego słynie ta wieś 🙂
Alpaki nie wiadomo, czy są aż takie zdolne ?
tez mi atrakcja przecierz te zwierzeta zyja od dawna tylko my widzimy krowy i swinie slonia elefanta niech jeszcze soltys kupi to juz bedzie poczatek cyrku
Słownik dla Ciebie będzie odpowiednią atrakcją na rok 2024.
koszt słownika to kilka zgrzewek harnasia czyli atrakcji nie będzie.
to prawda, alpagi są dobre na wszystko