REKLAMA
19.2 C
Siedlce
Reklama

Cała szkoła biła brawo

Z Aleksandrą Antoniak rozmawia Tomasz Markiewicz

29 września 13-letnia Ola Antoniak wystąpi w finale programu „Szansa na Sukces – Eurowizja Junior 2024”. Czy pójdzie śladami Roksany Węgiel, Viki Gabor czy Sary James i będzie reprezentować Polskę na Konkursie „Eurowizja Junior” w Madrycie? O tym zdecydują werdykt jury oraz SMS-owe głosowanie widzów.

Jesteś uosobieniem wdzięku, talentu, humoru i radości życia. Mówi się, że masz w sobie dynamit, kiedy występujesz na scenie, ale równie żywiołowa jesteś na co dzień: lubisz adrenalinę, uprawiasz sporty. Czy to prawda, że zaczynałaś od karate?

– Tak. Karate zaczęłam trenować w wieku 7 lat, w tym samym czasie też podejmowałam pierwsze próby wokalne. Te oba zajęcia wypełniały moje dzieciństwo radością i szczęściem, były odskocznią od codzienności. Z karate zrezygnowałam rok temu, bo nie mogłam zajmować się wieloma rzeczami na raz, a poza tym w międzyczasie pokochałam inne sporty. Od półtora roku jestem siatkarką. Ta dyscyplina sportu jest naszą szkolną specjalnością, w której odnosimy sukcesy.

– W tej chwili jesteś najbardziej popularną osobą w swoich rodzinnych Przygodach (gmina Suchożebry). Powiedziałbym nawet, że wizytówką miejscowości. Jak się z tym czujesz?

– Nigdy nie zapomnę powitania po programie „Voice of Kids”. Była zima, przyszłam do szkoły opatulona, kurtka i szalik zasłaniały mi twarz, więc na początku nie bardzo widziałam, co się dzieje. Ale po chwili dosłownie cała szkoła biła mi brawo. I jeszcze wystrzeliło konfetti! Totalnie się tego nie spodziewałam. Świetne wspomnienie! Zresztą wiele osób motywowało i wspierało mnie, gdy spełniałam swoje pierwsze muzyczne marzenia. Oczywiście najmocniej mama, tata, siostry i koleżanki ze szkoły. Ale miłych akcentów było więcej. Gdy spotykałam ludzi na ulicy, każdy gratulował, nawet nieznajomi.

-Po półfinale „Szansy na sukces” internauci zwracali uwagę na to, że takie utwory jak „The Tower” czy „Waterloo” to nie są piosenki, w których można pokazać szczyt możliwości wokalnych. Ty na pewno czułaś podobnie. Dotychczas byliśmy przyzwyczajeni do tego, że mierzyłaś się z bardzo ambitnym repertuarem. Na przykład z utworem „Hurt” Christiny Aguilery, który uznawany jest za jeden z najtrudniejszych do wykonania.

– To prawda. Bardzo lubię wyzwania i zwykle wysoko podnoszę sobie poprzeczkę. Ale tym razem nie miałam wpływu na to, jaką piosenkę wylosuje prowadzący program Artur Orzech. Luna jest bardzo sympatyczna i bardzo ją lubię jako artystkę, ale prawda jest taka, że bardziej ucieszyłabym się z każdej innej piosenki niż „Tower.” Po prostu, bądźmy szczerzy, to nie jest piosenka w moim stylu, nie czułam jej, nie mogłam w pełni rozwinąć skrzydeł. Wcześniej rozmawiałam z mamą. – A co jeśli, wylosuję do zaśpiewania „Tower”? – zapytałam. – Ola! Po prostu się baw! – odpowiedziała. I ja się bawiłam na scenie, ale tak się bardzo starałam, że przekombinowałam.

– Mimo to zwyciężyłaś! Porozmawiajmy jeszcze przez chwilę o sprawach warsztatowych. Jak otworzyć wnętrze i zaśpiewać od serca? W jaki sposób zbudować klimat występu? Czy masz na to własną magiczną receptę?

– Byłam w tym roku na obozie muzycznym i trochę się nauczyłam. Na pewno trzeba być pewnym siebie, nie być schowanym, nie uciekać wzrokiem, utrzymywać kontakt z widzem. Zrobić coś takiego, żeby on uwierzył w twoją muzykę i dał się zaczarować. Na występ sceniczny nie składa się tylko głos, ale także aparycja, uśmiech do kamery oraz wiele innych czynników. Nie można też stać na scenie jak słup soli, trzeba się trochę poruszać. Ale też nie przesadzać z tym. Mnie przy bardziej rytmicznych piosenkach trochę ponosi. Czasem śmiejemy się z moją trenerką Magdaleną Hymos-Sulej. – Ola, masz tego nie tańczyć, tylko masz to zaśpiewać – mówi.

Już tylko kilka dni dzieli cię od finału programu „Szansa na Sukces – Eurowizja Junior”. Czujesz dużą presję? Chyba niełatwo pogodzić przygotowania do tak poważnego przedsięwzięcia z obowiązkami szkolnymi.

– Na pewno to przełomowy moment w moim życiu. Gdyby jeszcze kilka lat temu ktokolwiek powiedział mi, że będę występowała w programach na tak dużą skalę czy że po wpisaniu w Google znajdę tyle artykułów internetowych na mój temat, totalnie bym w to nie uwierzyła. Nie wyobrażałam sobie tego nawet w najśmielszych marzeniach. A jak godzę naukę z intensywnymi przygotowaniami do finału? Nie mnie to oceniać, chociaż z nauką akurat radzę sobie dobrze. Teraz trzy czwarte mojej energii przeznaczam na muzykę, a szkoła oczywiście też jest. Tylko czasem muszę się zwolnić z niektórych lekcji, np. religii czy WF-u.

Walczysz o wyjazd do Madrytu. Byłaś już kiedyś w Hiszpanii czy byłaby to Twoja pierwsza podróż do tego kraju ?

– Właśnie się śmiałam, że w tym roku mieliśmy jechać do Hiszpanii. Taki Taki był plan, ale nie wyszło.

– O, to może być jakiś znak. Może teraz wyjdzie…

-Będę walczyła i dam z siebie wszystko. Proszę o wasze wsparcie i SMS-y. A jeśli się nie uda, to mam też inny plan: chciałabym nagrać własną piosenkę, wydać singiel. Cokolwiek się wydarzy, muzyka zawsze będzie moją wielką pasją, która, mam nadzieję, nigdy mi się nie znudzi.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najczęściej czytane

Zdarzenie drogowe przy wjeździe na A2

Jedna osoba została przewieziona do szpitala. - Po godzinie 20...

Ostatnie pożegnanie Artura Kozłowskiego

Znana jest już data uroczystości pogrzebowych Artura Kozłowskiego -...

Siedlce: Będzie remont Terespolskiej, ale…

Siedleccy radni przyjęli zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej na...

15-latek przewrócił się na hulajnodze elektrycznej i stracił przytomność

W niedzielę 22 września około godziny 19 na ulicy...

Utrudnienia w ruchu w centrum Siedlec

W piątek i sobotę siedleckich kierowców czekają niewielkie utrudnienia...

Przejście-widmo na ul. Floriańskiej w Siedlcach?

Na jednym z przejść przez ul. Floriańską w Siedlcach...

Najczęściej komentowane

Najnowsze informacje