W Siedlcach zdrożeją woda i ścieki.
Dyskusja nad projektem podwyżki przybierała
na obradach Rady Miasta tony dramatyczne.
– Przez podwyżkę cen wody możemy ograniczyć dostęp ludzi do tego dobra – przekonywał Leszek Szymański. – Nie każdy dobrze zarabia. Przewodniczący Rady Miasta, Mariusz Dobijański stwierdził, że 12 procent podwyżki rzeczywiście brzmi groźnie, ale w przeliczeniu na złotówki wcale nie. Prezes PWiK Adam Jończyk przestawił radnym plany inwestycyjne firmy. Są one doskonale znane samorządowcom, bo śledzą oni uważnie historię wniosku o unijne dofinansowanie modernizacji firmy. Ma ono wynieść 120 mln zł, to kwota, jakiej jeszcze miasto nigdy nie otrzymało. Prezydent W. Kudelski zakończył rozmowę:
Adam Końca popierał kolegę, pytając z emfazą: – Czy z naszych kranów ma płynąć woda mineralna lub Johny Walker? Nie ma sensownego uzasadnienia takiego wzrostu cen. Robimy zimny prysznic mieszkańcom.
Opozycyjne STS także protestowało. Mirosław Symanowicz zwrócił uwagę, że inflacja wynosi 3,5 procent, a proponowana podwyżka 12 procent.
– To nieprzemyślana decyzja. Może na poziomie inflacji, to owszem, ale nie na takim poziomie. Nie moglibyśmy spojrzeć ludziom oczy – stwierdził.
Radni SLD także nie zostawili suchej nitki na projekcie uchwały.
– W tym roku jest gorzej niż w poprzednim. Ludzie spłacają kredyty, tracą pracę. Sytuacja PWiK jest dobra. Władza samorządowa powinna dać sygnał ludziom, że jest z nimi, widzi ich problemy i chce pomóc. Możemy się obejść bez tej podwyżki – przekonywał Maciej Drabio.
Zaproponowany łączny wzrost cen za wody i ścieki wynosi dla gospodarstw domowych wyniosi 0,61 zł (wzrost w stosunku do ubiegłorocznej o 11,7 procent), a dla pozostałych odbiorców 0,71 zł (wzrost
o 11,3 procent). Oznacza to, że cena dostarczenia 1 metra sześciennego wody wyniesie 2,48 zł plus 7% VAT,
a odprowadzenie 1 metra sześciennego ścieków – 2,96 plus 7% VAT.
– Dla trzyosobowej rodziny jest to koszt paczki papierosów, czyli około 6-7 złotych – stwierdzili radni rządzącej koalicji, która projekt podwyżek poparła.
Wiceprezydent Jarosław Głowacki (PiS) zwrócił uwagę, że PWiK wymaga stałej modernizacji.
– Podwyżki nie da się oderwać od wątku ekonomicznego firmy. Pamiętajmy, że mamy dużo do zrobienia w dziedzinie właściwej gospodarki ściekowej, bo przyjedzie moment, kiedy możemy być obłożeni karami, jeśli nie spełnimy wymaganych norm.
Marek Korecki (PO) także powołał się na ekonomię.
– PWiK prowadzi bardzo zrównoważoną politykę finansową. Zimny prysznic rzeczywiście możemy zgotować mieszkańcom, jeśli nie pomyślimy o przyszłości firmy. W tym roku mieliśmy już poważną awarię. Jeśli nie poprawimy starej infrastruktury, to przy kolejnych mrozach mogą być następne. Mam pełne zaufanie do zarządu PWiK, że nowa cena jest wyliczona bez zbędnego obciążania mieszkańców.
– Musimy podejmować decyzje popularne i te niepopularne, trudne – powiedział. – Rozumiem krytykę opozycji i wcale jej nie neguję. Dla wszystkich jest oczywiste, że modernizacja sieci kanalizacyjnej jest potrzebna, a to wymaga kosztów.
Prezydent, Wojciech Kudelski przypomniał radnym historie podwyżek cen wody i ścieków na przestrzeni ostatnich lat, zwracając uwagę na ich relacje wobec inflacji. Najwyraźniej kierował to do swojego poprzednika, za którego rządów podwyżki wdrażano.
– Rok 1999: podwyżka na poziomie 18,2 procent, przy inflacji 9,3 procent; 2001: podwyżka 18,1 procent przy inflacji 5,5; 2002: podwyżka 12,1 procent przy inflacji 1,9 – wyliczał.
Ostatnia podwyżka w 2007 roku wynosiła 5,1 procent przy inflacji 2,5 procent.
– Obecna podwyżka wynosi w przeliczeniu na złotówki koszt paczki papierosów. Czy to istotnie powód do zbijania kapitału politycznego? – pytał.
– Musimy mieć własny wkład, aby otrzymać unijne fundusze. Możemy go uzyskać poprzez pożyczki, ale aby te otrzymać, firma nie może być na ujemnym bilansie. Czeka nas ogromne zadanie, a firma musi być po prostu wiarygodna – powiedział Adam Jończyk.
Radny, Leszek Szymański odniósł się do tego bardzo sceptycznie.
– Zastanówmy się nad tym rozmachem inwestycyjnym. Jest przecież kryzys!
– Rozumiem, że przestrzega nas pan przed wzięciem 120 mln zł z Unii? – zdziwił się Mariusz Dobijański.
– Trzeba brać, ale rozsądnie – uważał Leszek Szymański.
– O czym my mówimy? Trzeba się zachowywać odpowiedzialnie. Mamy nie brać tych pieniędzy? Żenująca dyskusja.
Podwyżka cen wody i ścieków została poddana pod głosowanie. „Za” było 12 radnych, „przeciw” 9. Radni przyjęli potem „Plan rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych na lata 2009-2011”. Tu zdecydowana większość nie miała już wątpliwości, że modernizacja jest potrzebna. „Za” głosowało 19 radnych, nikt nie był przeciw, a 2 radnych wstrzymało się od głosu.
Siedlczanie zapłacą Kolesiom Prezydenta Miasta i Posła PIS-u
To my zapłacimy wszystkim tym Kolesiom Prezydenta i Posła PIS-u, których Cu Panowie zatrudnili w miejskich spółkach PWiK, MPK i PEC. Siedlce są jednym z miast, w którym opłaty za wodę, ścieki i ogrzewanie, a także bilety MPK rosną w tempie zastraszającym. A to wszystko dlatego, że po przegranych wyborach raptem okazało się, że trzeba gdzieś upchnąć kolegów z PIS, którzy się w tych wyborach nie załapali do żadnej fuchy państwowej. Okazało się, że nagle potrzeba znacznie zwiększyć obsadę “prezesoską” we wszystkich miejskich spółkach, mimo, że przedtem była jednoosobowa i świetnie sobie radziła. Siedlczanie to jest oburzające, dlaczego mamy płacić ludziom, którzy i tak niczym się naszemu miastu niezasłużyli, a tylko dlatego, że są kolegami rządzących muszą być przez nich “urządzeni”.
Zimna woda zdrowia doda
Obrońcy ludności się znaleźli. Woda to nie tylko woda ale i prąd na wydobycie tej wody. Dobrze, że taką dobrą wodę macie., która chlorem nie zalatuje. Szkoda tylko, że do celów przemysłowych też ją zużywacie (np. betoniarnie i myjnie). Gdzie ten dramatyczny ton? Za rządów STS woda taniała czy co?
Woda w Siedlach, skąd ona ?
A skąd Siedlce czerpią wodę tak z ciekawości? Z podziemnych źródeł ? W końcu chyba one się skończą.
Radni
Mieszkańcy będą pamiętać przy następnych wyborach ZA-a kto PRZECIW