Ordynator oddziału kardiologicznego w siedleckim szpitalu miejskim Hanna Wilk-Manowiec została Kardiologiem Roku 2023 Polski. Do plebiscytu medycznego Hipokrates 2023 (pod patronatem Ministerstwa Zdrowia) zgłoszono aż 44 tysięcy kandydatów z całej Polski. Dotarcie do finałowej dwudziestki (laureaci różnych dyscyplin medycznych) to wielki sukces. Gala wręczenia statuetek odbyła się w Zamku Królewskim w Warszawie.
Z doktor Hanną Wilk-Manowiec, Kardiologiem Roku, rozmawia Mariola Zaczyńska
-Czym jest dla lekarza tak spektakularne wyróżnienie?
-To nie tyle docenienie, co zauważenie naszej pracy i jej pozytywna ocena. Że to, co robimy, robimy dobrze. Chyba każdy z nas potrzebuje akceptacji i docenienia, więc przynosi to pewną satysfakcję.
– Czy, aby być dobrym lekarzem, trzeba mieć poczucie posłannictwa?
-Medycyna jest swego rodzaju powołaniem. Dobrym lekarzem jest ktoś, kto lubi ludzi, lubi leczyć i ma z tego satysfakcję. Bo jeśli nie, to bardzo szybko przechodzi na etap niezadowolenia, frustracji, wypalenia zawodowego.
– Wtedy pojawiają się opowieści, jak to pacjent został potraktowany w gabinecie…
-Że przyszedł kolejny pacjent i coś chce… Ale to taka praca. Zmęczenie jest do odespania, złość do odreagowania, ale trzeba lubić to, co się robi. To ważne, zwłaszcza w tym kryzysie procedur medycznych, gdy musimy być skupieni na słupkach, komputerze, dokumentacji. Też robię to wszystko, ale staram się rozmawiać z pacjentem.
– Rozmawiać, czy wysłuchać?
-Nie wszyscy lekarze wystarczająco tłumaczą pacjentowi, co się z nim dzieje. Nie wiem, z czego to wynika. A powinno się rozmawiać i tłumaczyć.
– Tym bardziej, że teraz pacjenci są wyedukowani przez Googla i wiedzą swoje. A czego się nie dowiedzą, to wygooglują…
-Więc staram się być konkurencją dla Googla. Jeśli ktoś usłyszy ode mnie odpowiedzi na pytania, jeśli wytłumaczę mu istotę choroby ze szczegółami, to nie musi już do Googla zaglądać. Tym bardziej, że ludzie nie mają wystarczającej wiedzy, by szczątkowe medyczne informacje posłużyły mu do leczenia, bo nie zaufał lekarzowi lub nie zrozumiał wszystkiego, co lekarz mu mówił. Staram się tłumaczyć, bo widzę, że ludzie mają potrzebę tej wiedzy
– Duży nacisk kładzie Pani na profilaktykę.
-Bo staram się być lekarzem, który nie tylko będzie leczył nadciśnienie tabletką, ale też uczył, jak pacjent ma się odżywiać, jak ćwiczyć, z czego zrezygnować, jak zmienić styl życia. Naprawdę możemy opóźnić pojawianie się chorób w naszym życiu. Myślę nawet o poprowadzeniu cyklicznych warsztatów na ten temat.
– Zastanawiam się, czy odbierając nagrodę Kardiologa Polski myślała Pani o swoim tacie, wybitnym lekarzu, ukochanym przez pacjentów.
-Zawsze w takich chwilach o Nim myślę. Wychowałam się w domu, w którym o medycynie się rozmawiało. A gdy pacjent przyszedł, to niezależnie od domowych okoliczności trzeba go było przyjąć, pomóc. Tata chodził na dyżury, ale nikt się nie krzywił, że to święta. Wyrosłam w tej obowiązkowości i poczuciu posłannictwa. I zawsze robi mi się miło, gdy pacjenci wspominają Tatę, mówiąc, jakim dobrym i fajnym był doktorem.
– Pani córka wybrała dietetykę.
-Jest na IV roku i dużo się przy niej… uczę. Lubię poznawać nowe rzeczy, a to ona zainspirowała mnie do opracowania ulotek i nowego podejścia do rozmów z pacjentami na temat profilaktyki.
– Dziękuję za rozmowę i gratuluję nie tyle sukcesu, co miłości i uznania ze strony pacjentów.
Wspaniala lekarka. Bardzo Ją cenię. Za pomoc, za cierpliwość, za zrozumienie, za to jakim jest Człowiekiem. Z pozdrowieniami dla Pani Doktor 😀
Gratulacje dla Pani Doktor. Nagroda przyznana w 100% słusznie. Przez takich ludzi świat staje się lepszy.