W gminie Sarnaki wiele gospodarstw nadal musi korzystać z przydomowych szamb, a to oczywiście wiąże się ze sporymi kosztami wynikającymi z opróżniania zbiorników. Dlatego też władze gminy postanowiły nieco „namieszać” na lokalnym rynku wywozu płynnych nieczystości. I może niektórzy na tym stracą, ale bardzo nieliczni bo chodzi o tych, którzy świadczą takie usługi. Zyskają natomiast mieszkańcy gminy. Takie są przynajmniej założenia planowanej inwestycji, czyli kupna przez gminę ciągnika siodłowego z wozem asenizacyjnym.
– Tego typu sprzęt będzie świadczył ogólnodostępne usługi dla mieszkańców gminy – mówi wójt gminy Sarnaki, Grzegorz Arasymowicz. – Chodzi nam przede wszystkim o to, aby ulżyć im finansowo. Robiłem bowiem wstępne wyliczenia, a których wynika, że wywóz nieczystości gminnym sprzętem będzie o około 40 procent tańszy od tego typu ofert rynkowych. Skąd aż taka duża różnica? Otóż zgodnie z ustawą, gmina nie może na świadczeniu usług zarabiać. Mieszkańcy o tym wiedzą i dlatego nie raz postulowali, aby gmina kupiła tego typu sprzęt. I zamierzamy te postulaty spełnić. (Z.J.)
Czegoś tu nie rozumiem. Skoro gmina nie musi zarabiać, to dlaczego nie zacznie prowadzić sklepów spożywczych, gabinetu dentystycznego i kółka rolniczego? Wszystkim nam bysię opłaciło. No chyba, że dokładamy do tego “niezarabiania” z podatków?
Ile metrów kanalizacji można wybudować za koszt zakupu wozu, pensję pracownika i utrzymanie w.w. / rok ?!
Nasz Wójt zajmuje sie a to dozynkami parafialnymi a to innymi imprezami,a uhwalony plan przestrzennego zagosporadowania ponad 20 lat temu który nie bedzie realizowany blokuje ludziom działki,nawet budy dla psa nie dadzą zbudować,moze czas by to zmienic panie Wójcie.