Wyprzedzał na zakazie, przekroczył dopuszczalną prędkość, a do tego nie miał uprawnień. Wkrótce jego sprawą zajmie się sąd.
Po południu 2 września policjanci z łukowskiej drogówki patrolowali okolice Stoczka Łukowskiego. W pewnym momencie zauważyli motocyklistę, który, nie zważając na znak zakazu, wyprzedził jadący przed nim w tym samym kierunku samochód. Kiedy mundurowi sprawdzili prędkość jadącego jednośladu, okazało się, że w obszarze niezabudowanym porusza się z prędkością przekraczająca 166 km/h.
Zatrzymany do kontroli drogowej 30-latek z gminy Łuków nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojego postępowania. Chciał też jak najszybciej zakończyć rozmowę z policjantami. Jak chwilę później wyszło na jaw, to dlatego, że nie miał uprawnień do kierowania takim pojazdem.
Wkrótce jego sprawą zajmie się sąd. Za naruszenie zakazu wyprzedzania, jazdę z nadmierną prędkością i kierowanie motocyklem bez uprawnień grozi mu wysoka grzywna, ograniczenie wolności, a nawet kara aresztu. Dodatkowo 30-latek musi się też liczyć z sądowym zakazem kierowania pojazdami.
Technicznie rzecz biorąc, policjanci tyle jechali. Czy pomiar jest ważny, zależy od tego czy utrzymywali stałą odległość od pirata bez prawka
czyli dostanie kolejny zakaz sądowy, którego i tak nie będzie przestrzegał