Z inicjatywy siedleckich klubów rugby – MKR i MKS w Szkole Podstawowej nr 3 odsłonięto tablicę upamiętniającą pierwszy trening rugby w Siedlcach, który odbył się na jej terenie 9 września 1979 roku.
Jak się okazuje, to już trzecie odsłonięcie tej tablicy. Pierwotnie zamontowana była na zewnątrz szkoły, ale ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne i kwestie gwarancyjne, przeniesiono ją do środka. Następnie w miejscu, w którym wisiała, postanowiono zamontować szafki. To spowodowało, że na kilka lat opuściła szkolny korytarz. Teraz powróciła. Obecnie prezentowana jest w eksponowanym miejscu, na wprost od głównego wejścia do SP nr 3.
– Mam nadzieję, że to trzech razy sztuka i tablica będzie już tu wsiała do końca świata, a nawet o jeden dzień dłużej – mówi z uśmiechem Jacek Wierzbicki, którego śmiało można określić żywą encyklopedią siedleckiego rugby.
Jakie konkretnie wydarzenie upamiętnia odsłonięta tablica?
– Henryk Niedziółka, który w 1978 roku objął w SP nr 3 posadę nauczyciela w-f, rok później, 9 września, zaprosił uczniów klas VI, VII i VIII oraz wszystkich chętnych na trening rugby – sportu wtedy w naszym mieście bardzo egzotycznego. Zebrało się około dwudziestu osób. Uznajemy to wydarzenie za początek siedleckiej historii rugby i każdą jego rocznicę staramy się celebrować – opowiada pan Jacek.
SP nr 3 nazywa kolebką siedleckiego rugby.
– To tu wielu zawodników stawiało swoje pierwsze kroki w tym sporcie. Do końca lat 90-tych w „Trójce” odbywały się regularne treningi rugby. Później, nawet już po powstaniu siedleckich klubów rugby – MKR i MKS, często dalej korzystaliśmy z gościnności dyrektora Dariusza Kupińskiego – wspomina Jacek Wierzbicki. – Historia jest najważniejsza! To dzięki niej znamy swoje korzenie. Warto uświadamiać obecnym adeptom rugby w Siedlcach, że są kontynuatorami dużych sportowych tradycji.
A jak wspomina pierwszy trening rugby w Siedlcach ten, który go poprowadził, czyli Henryk Niedziółka?
– Byłem młodym nauczycielem, miałem 25 lat. Wspólnie ze swoimi uczniami zagraliśmy w rugby, nie zdawaliśmy sobie wtedy sprawy, że robimy coś historycznego. Że ten sport tak się zakorzeni w naszym mieście. Obecnie rugby w Siedlcach ma już 44-letnią tradycję. To czas mnóstwa sukcesów. Ja to wszystko zacząłem, ale największe słowa uznania należą się moim następcom. To oni doprowadzili siedleckie rugby do poziomu, w jakim jest obecnie – do bycia jednym z głównych ośrodków tego sportu w Polsce.
Przewodniczący siedleckiej Rady Miasta zachęca młodych ludzi do rozpoczęcia swojej przygody z rugby.
– To coś więcej niż sport. Rugby odmieniło moje życie i wielu innych osób, które znam. To prawdziwie męska gra, która uczy uniwersalnych wartości. Kto jej spróbuje, na pewno nie będzie żałował – twierdzi Henryk Niedziółka.
Po osłonięciu tablicy tablicy, na boisku szkolnym SP nr 3 odbył się trening rugby. W ten sposób historia symbolicznie zatoczyła koło.