Odruchowo patrzyłem jednak na ściółkę i… już na skraju lasu znalazłem kilka pieczarek. Nie żadnych tam starych, zmrożonych, ale świeżutkich owocników! Nadawały się prosto na patelnię, ale jako ewidentnego „dziwu przyrody” nie śmiałem ich zrywać. Już w samym lesie też były jakieś grzyby, ale „psiaki”, choć niewykluczone, że były to grzyby jadalne. Wyglądały bardzo ładnie. Najwięcej było grzybków podobnych nieco do opieniek, także młodych owocników. Jakby styczniowy wysyp… Jak widać anomalie klimatyczne w coraz większym stopniu mają wpływ na naszą przyrodę, co nie jest zresztą powodem do zadowolenia, ale kolejnym sygnałem alarmowym.
Jak się dowiedziałem, zaintrygowany swoimi zimowymi znaleziskami, grzyby w zimie też rosną (na przykład z gatunku boczniaków, bardzo podobnych do tych, które kupujemy w sklepach), ale zazwyczaj chodzi o gatunki nadrzewne, a nie rosnące w ściółce. Pieczarki w styczniu to na pewno ewenement.
zimówka
grzyby na 1 zdjęciu to zimówka aksamitnotrzonowa. Grzyb jadalny, bardzo smaczny. Nie da się go pomylić z innymi. Jako chyba jedyny wydaje owocniki zimą.
potwierdzam
Potwierdzam że to zimówka lecz grzybów jadalnych zimą jest zdecydowanie więcej np uszak bzowy czy boczniaki
Nie jedyny
Zimowa trójca to zimówka, boczniak i uszak 🙂
Polcam
Czaga, bardzo zdrowy grzyb.
Na grzyby
W ubiegłym roku 1 stycznia zbieraliśmy wodnichę pozną.W tym roku też są od połowy grudnia ale mniej.