Peugeotem, który zjechał do rowu. podróżowało dwóch mężczyzn. Obaj byli pijani.
Do zdarzenia doszło na terenie gminy Dobre. Wezwano policję. Po dojechaniu na miejsce, mundurowi sprawdzili stan trzeźwości mężczyzn – jeden miał 4, a drugi 2 promile alkoholu w organizmie.
– Prowadzone przez policjantów czynności, w tym rozpytanie świadków, pozwoliło ustalić, który z mężczyzn kierował samochodem. Okazał się nim 24-latek, którego badanie wykazało 4 promile alkoholu w organizmie. Na dodatek posiada on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – informuje sierż. szt. Elżbieta Zagórska, oficer prasowy mińskiej policji.
Mieszkaniec gminy Dobre przyznał się do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu 5 lat pozbawienia wolności.
(za KPP w Mińsku Mazowieckim)
Kolejny as za kierownicą.
Co z takimi robić?
Jakieś poważne pomysły macie?
Ciekawy
”Na dodatek posiada on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – informuje sierż. szt. Elżbieta Zagórska, oficer prasowy mińskiej policji.”
A nam szarym użytkownikom użytkownikom dróg będą zwiększać; kary , mandaty, etc.
A ten ma to wszystko w nosie będzie miał …………10 , 11, 12 zakaz sądowy prowadzenia pojazdów , nadzwyczajni dadzą swój popis ekwilibrystyki zawodowej i tyle w temacie .
Ciekawy
” Miała pięć zakazów prowadzenia. Wsiadła za kierownicę po alkoholu.
Kierowca jadący Volkswagenem Passatem na drodze krajowej nr 81 w Mikołowie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierki energochłonne, a później, jak gdyby nigdy nic, odjechał. Jeden ze świadków zdarzenia postanowił poinformować o wszystkim miejscową policję.
Znalezienie pojazdu nie zajęło funkcjonariuszom zbyt wiele czasu. Okazało się, że siedząca za kierownicą Passata 24-letnia kobieta prowadziła pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miała w organizmie 0,3 promila. Z pewnością jednak dużo większe wrażenie na policjantach zrobiło coś innego. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że kobieta ma pięć aktywnych zakazów prowadzenia pojazdów.
Tym sposobem dochodzimy do dość problematycznej kwestii zakazów prowadzenia. Z założenia miała to być kara eliminująca skrajnie niebezpiecznych kierujących. Niezliczona liczba historii pokazuje jednak, że mimo to nie brakuje wybitnie “niereformowalnych”” kierowców, którzy wsiadają za kierownice mimo zakazu. Teoretycznie istnieje przepis, który powinien chronić przed takimi przypadkami. Zgodnie z art. 244 Kodeksu karnego niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia wiąże się z karą więzienia na okres od trzech miesięcy do pięciu lat.